REKLAMA

Twórcy Listonica rozdają gotówkę za zakupy - tak działają kupony Żbik

Listonic nie przestaje się rozwijać i wprowadza kolejne nowości. Po debiucie Zamów Zakupy, odświeżeniu głównej aplikacji Listonic i wdrożeniu porad przyszła pora na kupony rabatowe. Poznajcie Żbika.

08.09.2014 14.10
Twórcy Listonica rozdają gotówkę za zakupy – tak działają kupony Żbik
REKLAMA

Kupony Żbik dostępne są już w postaci aplikacji mobilnej na Androida i iPhone'a. Niby nic w tym szczególnego w końcu swoje kupony ma McDonald's, KFC, mamy też Grupona i wiele serwisów oferujących rabaty, a za zakupy otrzymujemy punkty na kartach lojalnościowych. Pomysł Listonica ma jednak dwa niepodważalne plusy - żywą gotówkę i niezależność od sieci handlowych.

REKLAMA
jak zbik to robi

Pomysł kuponów chodził twórcom po głowie już od jakiegoś czasu. To efekt wyprawy do Stanów Zjednoczonych gdzie zauważyli, że biznes zakupowy opiera się znacznie bardziej na kuponach rabatowych, niż popularnych u nas gazetkach promocyjnych. Żbik nie jest też pomysłem z księżyca, ekipa Listonic swoją nową aplikację opiera na rozwiązaniach sprawdzonych przez zagraniczną konkurencję. W Ameryce z powodzeniem funkcjonuje aplikacja iBotta, działająca na bardzo zbliżonej zasadzie.

A jak działają Kupony Żbik?

Pobieramy aplikacje, odpalamy, przechodzimy przez krótki poradnik i przeglądamy dostępne kupony. Wybieramy te, które chcemy i idziemy na zakupy do dowolnego sklepu po dane produkty. Po powrocie skanujemy paragon i czekamy na weryfikację. Jeśli będzie ona pomyślna to na naszym wirtualnym koncie pojawią się pieniądze zgodnie z rabatem na kuponie. Później możemy czekać, aż skumuluje się większa kwota lub po prostu od razu przelać pieniądze na nasze konto.

reka_01

Żbik oferuje rabaty głównie na produkty spożywcze, które znajdziemy w większości sklepów. Możemy dokonać zakupów zarówno w najbliższym sklepie na osiedlu jak i w wielkopowierzchniowym hipermarkecie. I tak otrzymamy finalnie przysługujące nam z tytułu kuponu pieniądze. Nie zbieramy żadnych punktów, tylko w każdej chwili możemy zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przelać na nasze bankowe konto.

Aplikacja w stylu Listonica

Jeśli chodzi o sam wygląd i funkcjonowanie aplikacji to nie można mieć do niej żadnych zastrzeżeń. Interfejs jest podobny do tego, który znamy z Listonica, obsługa jest banalnie prosta. Poza kuponami opcjami konta i kartą z podsumowaniem zarobionych pieniędzy nie ma żadnych zbędnych elementów.

04_kasa

Zaglądając już do poszczególnego kuponu zobaczymy kilka zdjęć produktów oraz tekst promocyjny. Jest to więc dodatkowy sposób na przyciągnięcie uwagi konsumentów do promowanych produktów. Użytkownicy samej aplikacji Listonic docenią przycisk pozwalający na szybkie dodanie produktów do mobilnej listy zakupów.

Dywersyfikacja biznesu, żywa gotówka dla użytkowników

Do tego co robi Listonic zawsze podchodzę z dwóch stron. Po pierwsze jako użytkownik aplikacji, po drugie z ujęcia biznesowego, w końcu mobilna lista zakupów wyrastała niczym garażowy start-up.

Kupony Żbik podobają mi się, ze względu na wygląd aplikacji i sam sposób udzielania rabatów. Funkcjonuje to trochę na zasadzie cash-backu znanego chociażby z mOkazji w mBanku. Jeśli kupimy jakiś produkt, to dostajemy zwrot pieniędzy i to całkiem realnych pieniędzy, a nie żadne punkty wymienne na nagrody. Jest to też zupełnie uniezależnione od sklepu. Z promocji możemy skorzystać w tym sklepie, w którym zawsze robimy zakupy, nie musimy zmieniać naszych przyzwyczajeń.

W ujęciu biznesowym widać, że Kupony Żbik to kolejny sposób na poszerzenie działalności Listonica, dotarcie do nowej grupy użytkowników i zwiększenie oferty komercyjnej dla klientów. Ci teraz oprócz reklam w samej aplikacji Listonic, będą mogli reklamować się poprzez kupony. W dodatku uniezależniają swoją akcję promocyjną do dużych sieci sklepowych.

REKLAMA

Świetne jest też to, że Listonic nie dodaje nowych funkcjonalności do swojej natywnej aplikacji. Kupony tak jak zakupy online są wyodrębnione, a główna mobilna lista stara się być jak najbardziej minimalistyczna.

Lokalny patriotyzm nie pozwala mi powiedzieć nic innego jak - dobra robota chłopaki i dziewczyny z Listonic!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA