REKLAMA

YouTube Music Key będzie kosztował 9,99 dol. miesięcznie

Po niedawnej premierze aplikacji Play Muzyka może wydawać się, że Google za późno weszło na rynek strumieniowania muzyki. Nie jest to jednak prawda, ponieważ w rzeczywistości pierwszym tego typu serwisem był YouTube, tylko Google skrzętnie to ukrywał. Aż do teraz.

19.08.2014 11.46
YouTube Music Key będzie kosztował 9,99 dol. miesięcznie
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście moje słowa mogą się okazać dla wielu zbyt odważne, ale po sobie i gronie swoich znajomych widzę, że to nie Deezer i Spotify sprawił, że zacząłem kupować mniej płyt. Zrobił to YouTube, który mnie rozleniwił i dostarczał mi wszystkich nowości muzycznych w całkiem dobrej jakości, często z dodanym teledyskiem i przed premierą płyty. To YouTube sprawił, że na imprezę nie szło się z pendrivem lub składanką płyt, a tylko przesyłało się gospodarzowi ciekawą playlistę.

Mimo to Google długo nie chciał się przyznać, że YouTube jest usługą muzyczną.

Zamiast tego tworzył usługi takie jak Play Muzyka, które były przydatne, ale wprowadzały zamęt w ekosystemie Google. Teraz twórcy największej wyszukiwarki internetowej chcą to zmienić i wprowadzić na rynek usługę YouTube Music Key, a Play Muzyka All Access przemianować na Play Music Key. Warto dodać też, że Google właśnie wykupił domenę YouTubeMusicKey.com . O dziwo domeny PlayMusicKey.com oraz GooglePlayMusicKey.com nie zostały kupione. Może to sugerować, że Google stawia tu na pełną integrację z YouTube i ten szybko wchłonie Play Muzykę.

Usługa ta będzie oferować to co inne serwisy streamingowe, czyli muzykę wolną od reklam, możliwość słuchania utworów przy wyłączonym ekranie oraz możliwość działania w trybie offline. YouTube Music Key przez pierwszy miesiąc będzie usługą darmową, następnie będzie konieczne zapłacenie 9,99 dol. miesięcznie. Co ciekawe, za tę cenę otrzymamy dostęp do obu muzycznych usług Google. Oznacza to, że osoby dotychczas korzystające z płatnej wersji Muzyka Play otrzymają też darmowy dostęp do nowej usługi.

Największą zaletą nowej usługi będzie to, że nie będą w niej dostępne tylko oficjalne dyskografie, ale też amatorskie remiksy i nagrania.

REKLAMA

Dzięki temu Google uda się połączyć najlepsze cechy YouTube’a oraz serwisów streamingowych, a następnie zebrać ogromną bazę użytkowników, o wiele większą niż w przypadku Spotify i Deezera. By to osiągnąć, wystarczy, że nawet bardzo mała część użytkowników YouTube’a zainteresuje się tą usługą. A jestem pewien, że się zainteresuje.

W końcu skoro Google integruje swój serwis muzyczny z darmowym serwisem z filmami, to zaproponuje każdemu jego użytkownikowi wypróbowanie, a potem zapłacenie za jego droższą i bardziej rozbudowaną wersję.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA