REKLAMA

Temat tygodnia: Pierwszy smartfon Amazonu - hit czy kit?

Amazon pokazał swój pierwszy smartfon. Urządzenie patrzy na użytkownika kilkoma oczkami kamer i tylko czeka, żeby mu coś sprzedać. Czy takie rozwiązanie ma w ogóle rację bytu?

22.06.2014 19.03
Temat tygodnia: Pierwszy smartfon Amazonu – hit czy kit?
REKLAMA
REKLAMA
grabiec nowe

Piotr Grabiec: Ze względu na liczne przecieki smartfon Amazonu nie był zaskoczeniem. Oficjalna prezentacja sama w sobie też mnie nie porwała, bo Jeff Bezos pokazał dokładnie taki sprzęt, jakiego się spodziewałem. Owszem, wprowadzone przez niego funkcje są w jakiś sposób innowacyjne ale nie ma złudzeń: mają one służyć w głównej mierze zwiększeniu sprzedaży, a dopiero w drugiej kolejności -niejako przy okazji - zadowoleniu konsumentów.

Możliwe jednak, że nie mamy odpowiedniej perspektywy. Amazon nie jest u nas oficjalnie dostępny, nie mamy nawyku kupowania wszystkiego od książek, przez elektronikę do karmy dla kota w firmie Jeffa Bezosa. Może użytkownicy w Stanach Zjednoczonych, którzy nie "chodzą" już na zakupy praktycznie nigdzie indziej, uwikłani w spójny ekosystem za pomocą usługi Prime, faktycznie tego potrzebują?

amazon phone 1

Najbliższe miesiące pokażą, czy Amazon trafił ze swoim produktem. Sam nie widzę takiego telefonu u siebie, ale to nie znaczy, że nie znajdzie on nabywców. Perspektywę na sukces dają bowiem tablety Kindle Fire. Te urządzenia są okrojone względem Androida od Google, ale i tak znalazły rzeszę zadowolonych użytkowników kupujących Amazonowe cyfrowe dobra. Czy telefon przenoszący szał zakupowy na świat realny ma szansę na przebicie się? Ciężko to ocenić.

Zaskoczyła mnie chyba tylko cena telefonu, która jest... za duża. Biorąc pod uwagę pozycjonowanie cenowe innych produktów Amazonu, telefony są niewspółmiernie drogie w porównaniu do czytników Kindle i tabletów Kindle Fire. Patrząc na podzespoły i porównując je do konkurencji nie widzę smartfona z górnej półki cenowej. Pytanie, jak na taką politykę zareagują konsumenci oraz czy będą chcieli zakupofona w cenie... iPhone'a.

maciej gajewski

Maciej Gajewski: Prawdę powiedziawszy, smartfon Amazonu to coś niewątpliwie bardzo ważnego z punktu widzenia naszych zainteresowań (Amazon to gigant, więc premiera jego nowego sprzętu jest istotna), ale zupełnie nie widzę powodu, by wybrać właśnie to urządzenie jeśli chodzi o zakup. Może jestem jakimś wielkim malkontentem, ale za Fire Phone przemawiają właściwie tylko dwie rzeczy. I obie, moim zdaniem, nie są dostateczną zachętą dla konsumenta.

Po pierwsze, amazonowa wersja Androida, której nie spotkamy na żadnym innym sprzęcie. Możliwe, że jest znakomita i daje powody do wybrania właśnie tego telefonu, tak jak HTC zachęca mnie swoim Sense. Niestety, nie miałem w rękach, więc ciężko mi się wypowiadać. Na zrzutach ekranowych wygląda to przyzwoicie. Ale jak to działa? Czy to jest wygodne? Nie wiem, ale szczerze wątpię, by to był „killer-feature”. Zwłaszcza, że Google Play jest zastąpiony sklepem Amazon Appstore.

amazon fire phone 4

Po drugie, ów efekt 3D, którego nie cierpię i który najprawdopodobniej bardzo szybko bym wyłączył. Czy serio to jest zarówno fajne czy potrzebne, że jak obracam telefon, to wyświetlacz dopasowuje swoją perspektywę? Fajny bajer. Na pewno innowacyjny. Ale, moim zdaniem, zupełnie zbędny i nie rozumiem jaką właściwe korzyść mi daje.

Jako fan platformy Kindle dalej mogę z niej korzystać na swoim Surface Pro, Nexus 7, czy prawie każdym smartfonie i tablecie. Szczerze, nie rozumiem sensu tego telefonu. Kindle Fire był przynajmniej absurdalnie tani i w tym (w swoim czasie, dopóki konkurencja tego nie pojęła) brylował. Fire Phone… może jak przetestuję, to zmienię zdanie. Ale nie sądzę, by miał potencjał na Wielki Podbój Rynku.

przemekspider-marzec-2014-miniatura

Przemysław Pająk: Rozumiem charakter biznesu firmy Amazon. Rozumiem własny autorski pomysł na urządzenia elektroniczne mające na celu realizowanie polityki sprzedaży dóbr cyfrowych. Nie rozumiem tylko tego, po co ktoś świadomie miałby kupować smartfon służący głównie do... zakupów.

Życie nie składa się tylko z aktów zakupu. Z internetu nie korzystamy tylko po to, by kupować rzeczy, bądź też przeglądać rzeczy, którymi potencjalnie bylibyśmy zainteresowani. Słuchając muzyki w radio nie zawsze od razu pałamy chęcią kupienia albumu. Podobnie jak z oglądanym filmem czy serialem.

Dlatego myślę, że Fire Phone jest pomyślany z koncepcyjnym błędem.

Amazon Fire Phone perspektywa

Ja nawet rozumiem tok myślenia szefów Amazonu - mamy największy internetowy sklep na świecie, mamy tablety, które umożliwiają łatwe kupowanie dóbr cyfrowych, rzućmy na rynek smartfon, który będzie robił to samo i jeszcze więcej.

Smartfon jednak to zupełnie inny typ urządzenia komputerowego niż tablet, czy komputer PC z klasyczną przeglądarką internetową, gdzie można przeglądać zasoby Amazon.com. Smartfon to dziś centrum technologicznego życia człowieka, podstawowe urządzenie komputerowe, dla którego zakupy to jeden z wielu, a nie główny i podstawowy element funkcjonalny.

Dla mnie więc - kit.

dawid kosiński

Dawid Kosiński: Amazon zamiast otwarcie konkurować z Apple, Google oraz Microsoftem tworzy tablety z niepełnosprawną wersją systemu Android, czytniki książek, które jadą głównie na swojej marce i niskiej cenie, przystawki do telewizora, które na starcie są na straconej pozycji i dziwne piloty dla osób, które są tak leniwe, że nie potrafią samodzielnie złożyć zamówienia w sklepie internetowym. Teraz dochodzi do tego smartfon, który pod względem specyfikacji i funkcjonalności bardziej przypomina wózek z Tesco niż nowe telefony Samsunga lub LG.

Umówmy się, czy ktoś z was zapłaciły za taki wózek 650 dolarów? Ja nie. W tej lub niższej cenie można kupić Nokię Lumia 930, LG G3 i wiele innych wspaniałych smartfonów, z których korzysta się z przyjemnością i nie są narzędziem do zakupów. A nawet jeśli są, to są postrzegane nie tylko przez pryzmat akcesorium do obsługi sklepu internetowego.

amazon phone fire

Google, Apple, Microsoft też zarabiają ogromne pieniądze na oprogramowaniu oraz innych produktach sprzedawanych w ich sklepach, ale reklamują swoje smartfony jako gadżety będące partnerami w codziennym życiu, a nie służą tylko w jednej, konkretnej czynności. Amazon też powinien odciąć się od swojego najlepszego towaru i powiedzieć, że smartfon umie coś więcej niż w mądry sposób rozpoznać towar, którego akurat potrzebujemy.

Amazon mógł też zrobić inną rzecz, a mianowicie tak nisko wycenić telefon, by konkurencja nie mogła się pozbierać. Wręcz do niego dopłacić, by jeszcze bardziej spopularyzować swoją platformę i ewentualne straty pokryć z większych zysków w sklepie. Sam kupiłem Kindle głównie z jednego powodu - bardzo niskiej ceny. Czy istnieje inny równie dobry czytnik eBooków za 200 zł? No właśnie, nie. Dlatego postanowiłem dać mu szansę i przy okazji przekonałem się o świetnej jakości obsługi Amazonu.

Firma Jeffa Bezosa nie wykorzystała żadnego swojego atutu, żeby przekonać ludzi do kupna ich produktu i jestem pewien, że zauważymy to przy okazji pierwszych wyników sprzedaży Fire Phone'a.

Amazon obudowy

Maciej Gajewski: Fire Phone akurat zapowiada się na produkt bardzo przyzwoitej jakości, moim zdaniem więc nie w niej leży problem, a w tym, że to, co go wyróżnia z tłumu, jest, moim zdaniem, strasznie bez sensu.

mateusz nowak newwalk

Mateusz Nowak: Smartfon Amazonu wydaje się być ciekawym urządzeniem. Ciekawym dla osób, które obserwują i komentują zmiany na rynku elektroniki użytkowej. Niestety zapomniano o tym, aby smartfon był też interesujący dla użytkownika.

Zapytam przewrotnie, czy smartfon Tesco, który pozwalałby na zamawianie codziennych zakupów z poziomu ekranu głównego byłby hitem? Nie sądzę. Ludzie nie lubią być traktowani jak dojne krowy i są przewrażliwieni na punkcie ciągłego polowania na ich portfele.

REKLAMA

Smartfon Amazonu jest jak egipski sprzedawca. Cały czas na ciebie patrzy i każde spojrzenie próbuje interpretować jako chęć zakupu jego towarów.

Może jestem przewrażliwiony, może obawiam się nieznanego, ale... nie kupuję tego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA