REKLAMA

Poradnik jak usunąć znak wodny ze zdjęcia? To jest przegięcie

W dobie szybkich wyszukiwarek grafiki temat kradzieży zdjęć w Internecie powraca jak bumerang. Nikt nie chce, aby jego zdjęcie zostało skradzione, a z drugiej strony wiele osób nawet nie wie, że nieświadomie samemu kradnie czyjąś pracę. Czara goryczy przelewa się jednak w momencie, gdy technik kradzieży uczy… programista Facebooka.

29.05.2014 19.48
Poradnik jak usunąć znak wodny ze zdjęcia? To jest przegięcie
REKLAMA

Podobno najczęściej wyszukiwane poradniki Photoshopa to te, które uczą sposobów pozbycia się znaków wodnych ze zdjęć. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak twórcy treści mogą korzystać z takich poradników, a już tym bardziej jak fotografowie mogą je przygotowywać. Prawdziwy strzał w kolano.

REKLAMA

Jak "uwolnić" zdjęcie?

jak usunac znak wodny 1

Serwis Fstoppers dotarł do szczególnie ciekawego przypadku takiego poradnika. Jesse Chen, programista Facebooka, jakby nigdy nic umieścił na swoim blogu poradnik o wdzięcznej nazwie „Freeing your online graduation pictures” (w wolnym tłumaczeniu: „Jak uwolnić ze strony swoje zdjęcia dyplomowe”). Ten eufemizm w tytule to czysta przykrywka do artykułu, który krok po kroku pokazuje jak pobrać chronione zdjęcia i jak usunąć znaki wodne w Photoshopie.

Poradnik został umieszczony na blogu równo dwa lata temu, a przez ten czas, mimo lawiny krytycznych komentarzy, uczył domorosłych „hakerów” jak nielegalnie pozyskiwać zdjęcia. Po opisaniu sprawy przez serwis Fstoppers artykuł zniknął z bloga, ale wszyscy dobrze wiemy, że próby cenzury w Internecie po prostu nie działają. Artykuł można łatwo odnaleźć przez Archiwum Internetu.

jak usunac znak wodny 4

W całej sprawie najbardziej bulwersuje fakt, że poradnik wyszedł spod ręki programisty Facebooka. Złośliwiec mógłby powiedzieć, że biorąc pod uwagę politykę prywatności tego serwisu, w poradniku nie ma nic dziwnego. Jestem jednak zdania, że programista (jak i każdy twórca) powinien szanować prawa autorskie.

To tylko jeden przykład

Po wpisaniu w Google frazy „how to remove watermark” wyszukiwarka zwraca prawie 5 milionów wyników! Na naszym podwórku wcale nie jest lepiej – na pytanie „jak usunąć znak wodny” Google ma prawie 50 tys odpowiedzi.

Jestem w szoku, bo zupełnie nie rozumiem sensu istnienia takich poradników. Czy ich twórcy chcą pochwalić się wiedzą? Jeżeli tak, to wybrali słaby temat, bo z usunięciem znaków wodnych poradzi sobie każdy, kto ma chociaż minimalne doświadczenie w Photoshopie. Tyle tylko, że nikt tego nie robi. To tak jak z drukowaniem pieniędzy - każdy umiałby wydrukować banknot na drukarce, jednak nikt z tej umiejętności nie korzysta. Jasne, poradniki są skierowane do amatorów, ale czy to źle, że przeciętny użytkownik komputera nie umie usunąć znaku wodnego? Tym lepiej dla twórców! Nie widzę powodu dla którego twórcy treści sami mają się podkładać.

To przykre, że w dzisiejszych czasach są osoby, które szukają tego typu poradników. Przecież darmowe i legalne zdjęcia można z Internetu pobierać na pęczki! Darmowych stocków ze zdjęciami jest mnóstwo, a gdyby tego było mało, to każda poważna wyszukiwarka i każdy duży serwis ze zdjęciami oferuje narzędzia do szukania zdjęć z uwzględnieniem licencji. Dla przykładu, Google Grafika od początku tego roku dysponuje specjalnym narzędziem, a największe serwisy ze zdjęciami, takie jak Flickr i 500px, również umożliwiają wyszukiwanie zdjęć według licencji. W każdym serwisie można znaleźć tysiące rewelacyjnych zdjęć i ilustracji, których można dowolnie używać - nawet w celach komercyjnych.

REKLAMA

Nie ma żadnego powodu, który w dzisiejszym Internecie usprawiedliwiałby kradzież zdjęć ze znakiem wodnym, a już tym bardziej usunięcie tego znaku.

Zdjęcie z nagłówka pochodzi z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA