REKLAMA

Windows Phone 8.1 pokazuje, że Google powinien uczyć się od Microsoftu

Pisząc o nowych technologiach staram się poświęcać szczególną uwagę urządzeniom najtańszym. Nie jest bowiem sztuką dbać i zapewniać aktualizacje urządzeniom najnowszym, najwydajniejszym i najbardziej rozchwytywanym. Firma pokazuje klasę dopiero, gdy dba nie tylko o modele z najwyższych półek cenowych, ale też znacznie tańsze i starsze sprzęty. I chyba właśnie dlatego uwielbiam smartfony Nokii i system Windows Phone.

14.04.2014 19.28
Windows Phone 8.1 pokazuje, że Google powinien uczyć się od Microsoftu
REKLAMA

Na łamach Spider’s Web już nie raz i nie dwa pisałem na temat Windows Phone w samych superlatywach. Jeśli chcielibyście poznać niemal wszystkie zalety tego oprogramowania i dowiedzieć się, czemu moim zdaniem jest lepsze od Androida, zalecam zajrzeć do podlinkowanego tu tekstu. Ostrzegam jednak, że nieco stracił on na aktualności, gdyż właśnie pojawiła się aktualizacja systemu Windows Phone, który teraz jeszcze bardziej zyskał na atrakcyjności. Mnie jednak najbardziej zainteresowało to, na jakich telefonach będzie można ją zainstalować.

REKLAMA

Przez kilka lat miałem mnóstwo telefonów z Androidem. Były to modele lepsze lub gorsze, stworzone przez renomowane firmy lub chińskich producentów składających swoje produkty w garażu między kocią kuwetą, a nieużywanym od lat stołem do ping-ponga. Krótko mówiąc, telefony te różniły się między sobą na wszystkie możliwe sposoby, ale i tak miały jedną wspólną cechę.

Było nią to, że większość z nich nie otrzymywała regularnie aktualizacji oprogramowania.

A nawet jeśli dostawały, to w znacznej większości przypadków przez bardzo krótki czas. A im tańszy telefon, tym liczb aktualizacji była krótsza. W przypadku najtańszych modeli najczęściej ich po prostu nie było.

windows phone aktualizacja

Powodowało to wiele niemiłych konsekwencji. Przede wszystkim cierpiało na tym bezpieczeństwo systemu operacyjnego. Oprócz tego nie otrzymywałem dostępu do nowych, często bardzo ciekawych funkcji. Krótko mówiąc, producent i operator pokazywali klientom, że jeśli już zapłacili za smartfon, to można ich mieć gdzieś.

Z tego powodu uważam, że jedynymi godnymi zainteresowania urządzeniami z systemem Android są Nexusy, które nie mają tych problemów. Jednak jeśli ktoś nie jest uzależniony od Androida lub na kupno telefonu może przeznaczyć zaledwie kilkaset złotych, powinien zainteresować się smartfonami z systemem Windows Phone, najlepiej takimi wyprodukowanymi przez Nokię - ze względu na świetne dodatkowe aplikacje i funkcje. Rady takiej udzielam z bardzo prostego powodu:

Dzisiejsza aktualizacja Windows Phone 8.1 działa nie tylko na najdroższych Lumiach, lecz na wszystkich urządzeniach z tej rodziny.

Nawet Nokia Lumia 520 przyjmuje tę aktualizację, mimo że jest to najniżej usytuowany telefon z serii, kosztujące w Polsce mniej niż 500 zł, a w Stanach Zjednoczonych mniej niż 60 dolarów. Krótko mówiąc, pod względem ceny bliżej mu do telefonu niż mocnego smartfonu, a mimo to pod względem możliwości i wsparcia technicznego zawstydza te ostatnie.

Nokia Lumia 520 a

Co więcej, aktualizację dostaną nie tylko Nokie, ale też wszystkie inne telefony z Windows Phone 8.

Modele od HTC, Huaweia oraz Samsunga. Każdy telefon, na którym dziś możemy zobaczyć najnowszy kafelkowy system, otrzyma w dniu oficjalnej premiery aktualizację łatającą wszystkie luki i dodającą nowe funkcje. W świecie Androida coś takiego byłoby niemożliwe, bo Google nie panuje nad tym maksymalnie różnorodnym i rozdrobnionym rynkiem. Microsoft postanowił wziąć przykład z Apple, które aktualizuje telefony przez trzy lata. Jednak w jego przypadku jest to łatwe, gdyż produkuje je samodzielnie.

Microsoft zamiast ograniczać liczbę producentów stworzył swój telefon, a raczej jego specyfikację techniczną. Dzięki temu Windows Phone’y, choć różnią się pod względem wyglądu i funkcji, są wewnątrz bardzo podobne i można je wszystkie aktualizować za jednym zamachem. Microsoft nie wie, co to fragmentacja, bo pojęcie takie w mobilnych okienkach praktycznie nie istnieje. Dlatego uznaję Windows Phone’y za najlepsze smartfony na świecie. Łączą one wszystkie najlepsze cechy iOSa z niską ceną urządzeń z Androidem.

windows phone

Zastanawia mnie, dlaczego polskie firmy nie tworzą urządzeń z Windows Phone.

Przecież Microsoft odwaliłby za nich najcięższą robotę, czyli właśnie aktualizację oprogramowania. Goclever, Kruger&Matz czy myPhone mogliby złożyć swoje "chińczyki", zainstalować na nich Windowsa i... o nich zapomnieć. Dokładnie tak jak teraz zapominają o urządzeniach z Androidem. Jednak gdyby związali się z Microsoftem, nie z Googlem, ich użytkownicy przynajmniej otrzymywaliby produkt wysokiej jakości, wspierany przez długie lata.

Przecież w większości firmy te nie mają swoich nakładek i nie wyróżniają się oprogramowaniem, więc nie przeszkadzałby im standardowy widok interfejsu Microsoftu. Można też zapomnieć o tym, że użytkownicy nie kupowaliby takich telefonów. Po pierwsze, Polacy lubią Windows Phone'a.  Po drugie, w tym kraju o wynikach sprzedaży decyduje niemal tylko cena telefonu. Coś jest tanie, ludzie biorą. U operatora złotówkę, w sklepie do pięciu stówek - to jest jedyny sposób na sukces. By się sprzedać, telefon musi być po prostu tani. No i jeśli miałby Windowsa, byłby nie tylko tani, ale też dobry. A takim połączeniem klienci nie mogą pogardzić.

REKLAMA

Żywym dowodem na to jest najpopularniejszy Windows Phone na świecie, czyli świetnie sprzedająca się Nokia Lumia 520.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA