Tegoroczne modele telewizorów już trafiają na polskie półki sklepowe. Który z nich wybrać?
W ciągu najbliższych kilku tygodni będziemy świadkami kolejnych premier telewizorów. Będą nowe 4K, nowe Smart TV i nowe tanie urządzenia. Pierwsze z nich już pojawiły się w sprzedaży i trzeba przyznać, że zarówno Sony jak i Sharp mają produkty, które są godne uwagi.
Na początek dobra wiadomość - nowe modele, nawet te topowe, startują z stosunkowo rozsądnego poziomu cenowego. Oczywiście wciąż są droższe od średniej krajowej ale za trudno oczekiwać, aby porządnie wykonany olbrzymi ekran był jakoś nadzwyczajnie tani. Za obniżką cen najwyższych modeli Full HD stoją oczywiście ekrany 4K. One też tanieją. Za telewizor z rozdzielczością 1920 na 1080 pikseli nie zapłacimy dziś więcej niż 10 tys. zł.
No chyba, że jest to 70-calowy Sharp z technologią Quattron Pro. Unowocześniony Japończyk, potrafiący wyświetlić obraz 4K przy matrycy FullHD z dodatkowym żółtym subpikselem został już zapowiedziany przez RTV Euro AGD w cenie 13 999 zł. LC-70UQ10E kosztuje raptem 1000 zł więcej niż model zeszłoroczny. Do telewizorów 4K musimy dopłacić jeszcze kilka tysięcy i są to ekrany zwykle o 5-cali mniejsze.
Wielkość ma znaczenie, ale jeśli cena również, to za 8999 zł dostaniemy 60UQ10, czyli mniejszą wersję tego Sharpa. Wątpiłem w to, czy Japończykom uda się zmieścić ze swoimi nowymi Quattronami pośród coraz tańszych telewizorów 4K. Na starcie jest jednak nieźle, a jeszcze trzeba pamiętać o promocjach.
Na stronach Euro pojawiły się też nowe produkty Sony - od taniego HD Ready KDL-32R435B za 1399 zł po KDL-60W855B za 7499 zł. W sprzedaży jest też między innymi KDL-55W955B za 6999 zł, czyli najwyższy model Full HD w ofercie japońskiego producenta.
Wkrótce na sklepowych półkach zobaczymy też średniaki z serii W5, W6 i W7, a wraz z nimi nowy rozmiar 48-cali. Za KDL-48W585B przyjdzie nam zapłacić 2899 zł. Trochę szkoda, że Sony zdecydowało się wprowadzić tylko jeden wariant W95 z technologią Triluminos. Zeszłoroczny model W9 był według mnie jednym z najlepszych urządzeń na rynku, a 55-cali to mało jak na rok 2014.
Premiery nowych telewizorów to pierwsze jaskółki zbliżającej się wiosny. Osobiście z zakupem wstrzymałbym się jeszcze kilka tygodni. Do sprzedaży trafią też nowości Samsunga, Philipsa, LG, Toshiby, Panasonica. Tanieć będą też starsze urządzenia. Warto zwrócić uwagę na jeszcze większy nacisk na duże przekątne. Mamy tylko kilka modeli 32, 40 i 42-calowych, a później już są telewizory 48,50,55,60, a nawet 70-calowe.
Premiery CES wreszcie trafiają do sklepów i myślę, że nie ma powodów do narzekań. Każdy znajdzie coś dla siebie zarówno wśród modeli budżetowych, jak i tych topowych urządzeń. Osobiście nie mogę doczekać się testów Quattrona Pro.
