REKLAMA

Potrafisz wymienić trzy hity Kickstartera z 2013 roku? Było ich znacznie więcej

Serwis finansowania społecznościowego Kickstarter opublikował podsumowanie roku 2013. W prezentacji przygotowanej specjalnie na tę okoliczność serwis przytacza najważniejsze fakty i liczby związane z zeszłym rokiem. Przypomina również, które z fundowanych projektów uznały w zeszłym roku światło dzienne.

08.01.2014 21.54
W 2013 roku Kickstarter rósł w siłę
REKLAMA
REKLAMA

Przede wszystkim, okazuje się, że ponad 3 miliony ludzi wsparło co najmniej jeden projekt na Kickstarterze.

Razem zadeklarowali przekazanie 480 milionów dolarów. Piszę "zadeklarowali" ponieważ sposób funkcjonowania Kickstartera zakłada, że deklarujący wsparcię w określonej wysokości płacą tylko jeśli projekt uzyska zakładane minimum ustalone przez twórców projektu. Jest to ponad 1 mln 300 tys dolarów dziennie - lub, jak wyliczają twórcy serwisu, 913$ na minutę. Ludzie wspierający Kickstarterowe kampanie pochodzą z 214 krajów znajdujących się na wszystkich kontynentach.

Przy okazji, dowiadujemy się kilku ciekawostek: aż 800 tys. użytkowników Kickstartera wsparło w 2013 roku więcej niż jedną kampanię, a ponad 80 tys. dziesięć lub więcej projektów. Jak widać, dla niektórych wspieranie projektów stało się sportem!

Spośród toczących się kampanii, prawie 20 tysięcy projektów zostało z sukcesem ufundowane w 2013 roku (co oznacza, że osiągnęły założone minimum - a nie, że zakończyły się sukcesem w sensie premiery produktu).

A jakich konkretnych owoców Kickstartera doczekaliśmy się w zeszłym roku?

Z projektów technologicznych: przede wszystkim często wspominany również na naszych łamach inteligentny, oparty o e-ink zegarek Pebble. Pebble zyskał sobie już pozycję kultową, i rzeczywiście, jest to przedmiot wyjątkowy.

Innym projektem, który ujrzał światło dzienne, a który przyciąga ogromną ilość uwagi użytkowników lubiących gry wideo, jest Oculus Rift. Tutaj też możemy mówić o kultowym produkcie - o wsparcie dla Oculus Rift pytani są dzisiaj najwięksi producenci gier. Ten sprzęt, oferujący rzeczywistość wirtualną, jest na ustach wielu pecetowych graczy.

Skoro już mowa o grach, innym dużym projektem, mającym premierę w zeszłym roku była "niezależna" konsola do gier, działająca pod systemem operacyjnym Android - Ouya. Mimo, że wiązano z nią duże nadzieje, i miała być własną konsolą środowiska indie games, wydaje się, że koniec końców przyniosła ona rozczarowanie.

Nieznanym dla nas, a szkoda, projektem edukacyjnym, który miał premierę w 2013 i odniósł ogromny sukces, są zabawki Goldieblox, mające na celu zainteresować dziewczynki zabawami w inżyniera.

W raporcie wymienionych jest jeszcze kilkanaście innych projektów, typu tłumaczenie Moby Dicka, helikopter napędzany siłą ludzkich mięśni, zbudowanie skateparku w Filadelfii, sukcesy filmów ufundowanych za pośrednictwem serwisu (Blue Ruin oraz Inocente), ożywienie serialu Veronica Mars, zaproszenie raperów do Korei Północnej... trudno wymienić wszystkie ciekawe, a zakończone w 2013 roku projekty.

Pomysł tego serwisu pokazał nam że łatwiej, za pośrednictwem Internetu, nakłonić dziesięć tysięcy ludzi do rozstania się ze studolarówką, uzyskując milion, niż namówić dziesięciu inwestorów do wyłożenia po sto tysięcy.

Przypomnijmy tutaj, że wspierając projekt na Kickstarterze, możemy się nazywać inwestorami, ale nie zostajemy udziałowcami w ewentualnych zyskach projektu. Otrzymujemy wyłącznie obiecane w projekcie dobra, czyli najczęściej gotowy produkt, czasami z jakimiś dodatkami, których późniejsi nabywcy nie otrzymują (w przypadku Ouya był to na przykład dodatkowy kontroler).

Przypadek sukcesu Kickstartera przypomina nam, że żyjemy już w świecie doskonale połączonym i skomunikowanym, w którym możliwe jest znalezienie spośród wszystkich użytkowników Internetu tych konkretnych osób, które interesują się naszym niszowym produktem, a do tego są skłonni wysupłać na niego jakąś kwotę.

To jest właśnie magia, a czasami przekleństwo Internetu - łączy on ludzi, którzy bez niego nigdy by się nie spotkali.

Czy finansowanie społecznościowe jest przemijającą modą? Moim zdaniem nie. Tego typu przedsięwzięcia istniały już wcześniej, i są one odzwierciedleniem ludzkiej chęci współpracy i satysfakcji ze wspierania czegoś, co naszym zdaniem jest tego warte.

REKLAMA

Obraz FRIENDLY WAGER pochodzi z serwisu ShutterStock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA