REKLAMA

PZU OFE jako jedyny inwestuje w akcje Google. Dlaczego polskie OFE olewają bluechipy branży tech?

W blogowej notce Rafała Hirscha na TVN24bis.pl zobaczyłem lakoniczną informację o tym, że Google jest jedną z 10 ciekawych spółek, których akcjonariuszami są polskie fundusze emerytalne, w ogóle się tym nie chwaląc. Zachęcony, wspólnie z Rafałem, zacząłem grzebać w portfelach polskich OFE w poszukiwaniu innych ciekawych inwestycji polskich funduszy emerytalnych w bluechipy branży technologicznej. Okazało się, że... nie ma prawie żadnych inwestycji tego typu. Dlaczego?

18.01.2014 10.30
PZU OFE jako jedyny inwestuje w akcje Google. Dlaczego polskie OFE olewają bluechipy branży tech?
REKLAMA

Jedynym polskim OFE, który zainwestował w akcje Google jest PZU OFE. Nie jest to jednak żadna potężna inwestycja, lecz warta zaledwie 42 mln zł resztówka. To nic w porównaniu z inwestycjami PZU OFE nie tylko w największe podmioty działające na polskim rynku, np. PKO BP (1,8 mld zł), PKN Orlen (837 mln zł), PGE (519 mln zł), czy KHGM (430 mln zł), ale także te nieco mniejsze, niekiedy z dużymi problemami, jak np. TVN (320 mln zł), czy Agora (87 mln zł).

REKLAMA
Zestawienie_akcji_giełdowych_spółek_w_portfelu_OFE_PZU_-_Stooq-2

Obok Google'a, PZU OFE inwestuje także minimalnie w Intela (8,5 mln zł) i HP (25 mln zł).

W innych polskich OFE inwestycji w wielkie technologiczne firmy nie ma praktycznie w ogóle. Gdzieniegdzie pojawia się Cisco (Generali OFE - 27 mln zł, które notabene miało akcje Google'a rok wcześniej, ale sprzedało), czasami Intel oraz Priceline.com. Próżno jednak szukać inwestycji polskich funduszy emerytalnych w takie fenomeny współczesnej technologii jak: Apple, Facebook, Tesla, Twitter, czy Netlix. W zestawieniach OFE nie ma też: Samsunga, Huaweia, Sony, ani żadnych innych technologicznych tygrysów z Azji.

No właśnie. Skąd ta niechęć do technologicznych gigantów? Gdy spojrzymy na to, jak radzą sobie na giełdzie niektóre z najgorętszych marek tech, to można wręcz dostać zawrotu głowy.

Wprawdzie przez rok Apple urosło jedynie o 8%, ale gdyby inwestować w najgorętszą dziś spółkę tech na świecie długoterminowo (powiedzmy 5 lat), to zysk przekraczałby 500%.

Apple_Inc__Stock_Chart___AAPL_Interactive_Chart_-_Yahoo__Finance-3

Nie chodzi jednak tylko o Apple'a. Wystarczy pobieżnie interesować się tym, co dzieje się na rynku tech, aby wiedzieć, że Tesla Motors to aktualny faworyt rynku. W ciągu roku na jednej akcji firmy współczesnego Iron Mana, Elona Muska, można było zarobić 392%.

Tesla_Motors__Inc__Stock_Chart___TSLA_Interactive_Chart_-_Yahoo__Finance-3

A jak nie Tesla, to może Facebook, który nie bacząc na krytykę "polskich specjalistów" rośnie w bardzo przyjemny sposób. Inwestycja w akcje społecznościowego fenomenu Marka Zuckerberga dałaby polskim OFE, czyli w zasadzie nam wszystkim, przyjemny prawie 90% zysk w 12 miesięcy.

Facebook__Inc__Stock_Chart___FB_Interactive_Chart_-_Yahoo__Finance-3

Najstabilniejszy walor tech - Google również dałby zarobić sporo, bo aż 63% w ciągu roku. W tym przypadku ryzyko jest chyba najmniejsze, bo nie ma chyba w zasięgu wzroku realnego kataklizmu, który mógłby wyłączyć Google'owi strumień miliardów dolarów z reklamy internetowej.

Google_Inc__Stock_Chart___GOOG_Interactive_Chart_-_Yahoo__Finance-3

Nie chodzi o to, by porównywać stopy zwrotu inwestycji OFE w podstawowe spółki notowane głównie na polskiej giełdzie. Wiadomo, że niebezpieczną głupotą byłoby inwestować setki miliardów złoty na amerykańskich, czy azjatyckich giełdach, ale nieco większa otwartość na globalne technologiczne bluechipy byłaby bardzo wskazana.

Wszyscy doskonale wiemy, że dziś technologie konsumenckie to jedna z głównych lokomotyw rozwoju współczesnego biznesu. Rozmach inwestycji największych graczy, chociażby wspomnianych powyżej Google, Tesli, czy Apple, wskazuje na gigantyczny potencjał do dalszego rozwoju. Te spółki nie będą traciły na wartości. Wręcz przeciwnie, można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że będą dalej bardzo szybko rosły w siłę, co będzie miało odzwierciedlenie w ich giełdowych wycenach. Dobrze by było, aby obracający polskimi pieniędzmi inwestorzy zdawali sobie z tego sprawę.

No, chyba że jest tak jak mówi Rafał Hirsch:

REKLAMA

W co raczej wątpię.

Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA