REKLAMA

Oogle Goggles - jak Google Glass wchodzą do popkultury

Kultowa kreskówka Simpsonowie wzięła na tapetę Google Glasses. A raczej wszystkie okulary w ogóle, rozszerzoną rzeczywistość i brak prywatności, na jaki zgadzamy się kuszeni wypasionymi opcjami. Homer Simpson zakochał się w okularach, zakochała się i Marge, a najbardziej uwielbia je Pan Burns, który w końcu może szpiegować leniwych pracowników 24 godziny na dobę. Simpsonowie pokazują to, o czym my, fascynaci, staramy się nie pamiętać.

27.01.2014 16.50
Oogle Goggles – jak Google Glass wchodzą do popkultury
REKLAMA

W skrócie Mr. Burns rozdaje pracownikom okulary rozszerzonej rzeczywistości - Oogle Goggles. Ci używają ich by widzieć na żywo informacje o kolegach, oglądać filmy i robić praktycznie wszystko, o czym myślimy w kontekście rozszerzonej rzezczywistości. Natomiast Mr. Burns przez wbudowaną w okulary kamerkę widzi, co robią pracownicy.

REKLAMA
simpsons

Głupie trochę, prawda? Dodatkowo Oogle Goggles od Google Glass różni budowa - Glassy są monokularem, natomiast Oogle binokularem podobnym raczej do okularów Epsona. To jednak nieistotne.

Ważniejsze jest to, że chyba po raz pierwszy nowa, prężnie rozwijająca się kategoria urządzeń, czyli okulary, zyskała tak mocne odbicie w popkulturze, w kultowej kreskówce.

Simpsonowie wielokrotnie pokazywali trendy technologiczne. iPody, smartfony, tablety, Apple Store'y, Angry Birds i inne wbijające się w podstawy istnienia nowoczesnych ludzi symbole były często przyczynkiem do budowania fabuły kreskówki, tak jak zjawiska im towarzyszące. Wydaje się nawet, że kreskówki odbijają to, co ważne i potwierdzają znaczenie gadżetów i ich wpływu na życie.

Przecież poświęcono cały odcinek Futuramy zjawisku stania w kolejkach po nowe iPhone'y i owczego pędu za nowszym, "lepszym". South Park w odcinku "HUMANCENTiPAD" za to skupił się na przekonaniu, że trzeba mieć iPada, by być modnym i na głupocie ślepego akceptowania regulaminów.

Zresztą South Park, może ze względu na specyficzny charakter, często porusza tematykę wpływu technologii na życie. Komentowano też na przykład chmury, NSA czy ostatnio premiery konsol nowej generacji.

Google Glass wchodzą więc do tak zwanego mainstreamu i prezentowane są w jednej z najpopularniejszych kreskówek. I nie jest to pozytywna prezentacja.

Oprócz kilku pozytywnych aspektów, jak wyszukiwanie przepisów na ciastka czy otrzymywanie informacji w czasie rzeczywistym, Glassy przedstawiono jako urządzenie, które odciąga od rzeczywistości, izoluje i służy do szpiegowania.

Tak widocznie widzą je "normalni" ludzie. Nie geecy, nie fascynaci, jak czytelnicy Spider's Web, a masy.

REKLAMA

Pojawiają się więc dwa wnioski:

  • Google Glass są już na tyle istotne, że rezonują w głównym nurcie popkultury;
  • Google Glass i inne okulary rozszerzonej rzeczywistości będą miały ogromny problem, by przekonać do siebie przeciętnego Kowalskiego.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA