REKLAMA

Wrocławski startup wystrzelił z Polski prosto do Dubaju

Przedstawiciele wrocławskiej firmy Funmedia ogłosili dzisiaj niemały sukces. Ich pomysł na nową aplikację został doceniony przez zagraniczny akcelerator startupów. Dzięki temu dwaj przedstawiciele polskiego zespołu Lingly polecą na cztery miesiące do Dubaju. Co w ich pomyśle było na tyle innowacyjnego, że zostali ściągnięci te kilka tysięcy kilometrów dalej i dostali szansę na pozyskanie inwestora?

21.01.2014 21.04
Wrocławski startup wystrzelił z Polski prosto do Dubaju
REKLAMA
REKLAMA

Chociaż od zarania dziejów ludzie uczą się języków obcych, a komputery pomagają nam w tym niemal od początku swojego istnienia, to nadal ludzie znajdują coraz lepsze sposoby na usprawnienie tego procesu. Każda innowacja w tym zakresie jest zresztą bardzo pożądana. W końcu osiągnięcie biegłości w posługiwaniu się językiem innym niż ojczysty zajmuje dziś ładne kilka lat, w zależności od zdolności uczącej się osoby oraz stopnia skomplikowania samego języka.

Jak może w tym pomóc Lingly?

Lingly 1000 słów

Jak sami pewnie pamiętacie z początków własnej edukacji, pierwsze pozytywne efekty nauki języka obcego widać dopiero po dość długim czasie, co może być strasznie demotywujące dla kursanta. Twórcy Lingly postanowili więc nieco inaczej podejść do tego problemu i zamiast skupiać się na wykładaniu użytkownikom aplikacji skomplikowanych zasad gramatyki, w pierwszej kolejności chcą pomóc w przyswojeniu najpopularniejszych słów i fraz charakterystycznych dla danego języka.

Dlaczego to podejście ma się sprawdzić? Wedle przedstawicieli firmy, którzy powołują się na badaczy i autorytety z zakresu lingwistyki, znajomość zaledwie tysiąca starannie dobranych słów ma pozwolić na przeprowadzenie prostej rozmowy w obcym języku. Możliwe jest to dzięki temu, że osoba ucząca się języka będzie nie tylko rozumieć zapamiętane wcześniej słowa, ale też będzie w stanie dzięki znajomości takich słów-kluczy wnioskować resztę zdania z kontekstu.

Wystarczy tylko tysiąc słów.

Lingly App

Aplikacja Lingly skupi się więc na starcie na nauce tego tysiąca podstawowych słów dla przynajmniej pięciu języków: angielskiego, niemieckiego, włoskiego, francuskiego i hiszpańskiego (a może nawet jeszcze kilku innych). Ma to umożliwić użytkownikowi jak naszybsze dotarcie do momentu, w którym będzie w stanie korzystać z języku w tak zwanym stopniu komunikatywnym. Chociaż, przynajmniej na wstępie nauki, gramatyka schodzi na drugi plan, nadal jest to podejście kompleksowe i obejmuje takie aspekty jak słuchanie, czytanie, pisanie i mówienie.

Aplikacja ma minimalistyczny interfejs i opiera się na obsłudze za pomocą prostych gestów. Jak widać na filmie promocyjnym, osoba korzystająca z aplikacji kolejno otwiera karty prezentujące nowe słowa w formie napisu i pełnoekranowej grafiki wraz z głosem lektora i możliwością wpisania na ekranowej klawiaturze samemu właśnie poznanego słowa. Całość wygląda - przynajmniej na promocyjnym wideo - bardzo efektownie, a chociaż sam nie zajmuję się lingistyką, więc trudno ocenić mi faktyczną przydatność i skuteczność takiej aplikacji, to dość powiedzieć, że nad Lingly pracują profesjonaliści.

Funmedia na swoim koncie ma już inne sukcesy

Odpowiedzialna za Lingly Funmedia pochodzi z Wrocławia i zdobyła doświadczenie w branży edukacyjnej jeszcze przed stworzeniem pierwszego projektu opisywanej dziś aplikacji. Firma uzyskała wsparcie naprawdę potężnych marek, a dziś do partnerów zaliczają się operatorzy komórkowi Orange i Play oraz portal Wirtualna Polska. Do sukcesów twórców Lingly z pewnością można zaliczyć chociażby wprowadzenie na rynek pierwszego zaakceptowanego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej e-podręcznika do nauki języka angielskiego.

Obecnie w obszarze działań firmy, oprócz rozwijania Lingly, znajduje się sprzedaż zewnętrznym podmiotom multimedialnych rozwiązań e-learningowych, takich jak specjalistyczne językowe kursy online. Firma z jakości swoich produktów znana jest już nie tylko w Polsce, ale również na arenie międzynarodowej. Z oferty korzystają odbiorcy pochodzący z 26-ciu krajów na całym świecie. Na liście są zresztą nie tylko państwa europejskie, takie jak Czechy, ale również Stany Zjednoczone, Australia i Rosja, a Funmedia dociera do ćwierć miliona użytkowników.

Doświadczenie zaprocentowało, a zespół Lingly wygrał i leci prosto do Dubaju.

lingly

Jak można było się spodziewać, polska firma z tak bogatym doświadczeniem potrafi “sprzedać” swój pomysł na aplikację mobilną i zdobyć potrzebne fundusze i wsparcie. Zespół rozwijający Lingly został doceniony przez jury konkursu prowadzonego przez dubajski akcelerator i360accelerator ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Po zakwalifikowaniu się zespołu do konkursu programu akceleracyjnego TURN8, przez kilka tygodni jego członkowie pracowali w pocie czoła nad tzw. walidacją pomysłu.

Dziś Funmedia została oficjalnie przyjęta do tegorocznego TURN8, a to zwycięstwo to nie tylko prestiż i splendor, ale też wymierne korzyści. Do Dubaju poleci dwóch przedstawicieli firmy: Mateusz Pośpieszny, Manager Marketingu Lingly, a także Adam Bicz, Kierownik projektów informatycznych. Czeka ich tam czteromiesięczna akceleracja, w trakcie ktorej będą mogli spotykać się z przedstawicielami branży technologicznej i autorytetami świata biznesu.

Wsparcie dotyczyć będzie nie tylko tworzenia aplikacji, ale też jej promocji i komercjalizacji, a na start twórcy otrzymają 30 tysięcy dolarów na rozwój. Do tego na koniec programu odbędzie się spotkanie z inwestorami, i jeśli Lingly się uda i pomysł faktycznie chwyci, to twórcy mają szansę na natychmiastowe pozyskanie inwestora i kolejnych środków finansowych, czego im serdecznie życzę.

Lingly aplikacja

Miałem też okazję zadać kilka pytań twórcom projektu, a uzyskane odpowiedzi możecie przeczytać poniżej

Piotr Grabiec, Spider's Web: Rozumiem, że to dopiero początek projektu, ale z pewnością myśleliście już o tym, jak będziecie na nim zarabiać. Jaki model biznesowy przewidujecie, w jakie platformy celujecie?

Mateusz Pośpieszny, Lingly: Zgadza się. Jesteśmy jeszcze na etapie koncepcji projektu, ale mnóstwo pomysłów zostało już zebranych. Obecnie dokładnie planujemy ostateczną formę aplikacji, bardzo zależy nam na zachowaniu prostoty oraz intuicyjności proponowanej formy nauki języka obcego. Jeśli chodzi o model biznesowy, na tym etapie przewidujemy połączenie modelu freemium z mikropłatnościami. Koncepcja aplikacji zakłada naukę 1000 słów w wybranym języku. Użytkownik pierwszą część słówek otrzyma bezpłatnie, za kolejną będzie musiał np. podzielić się informacją na Facebooku, podać maila, itd. W ostatnim etapie, wszystkie funkcjonalności odblokują się po dokonaniu drobnej płatności (około 2-3$). Nie chcemy jeszcze wchodzić w dokładne szczegóły, ponieważ jest na to po prostu za wcześnie. Na pewno nie brakuje nam pomysłów, które stopniowo będziemy sprawdzać i wprowadzać.

PG: Czy będziecie mieć aplikację na tablety, czy tylko tak jak na prezentacji wideo, na smartfony? Co więcej mogłaby mieć aplikacja przeznaczona na większe ekrany?

MP: Przewidujemy wersję zarówno na tablety, jak i na smartfony. Nie chciałbym jeszcze zdradzać jakie mamy pomysły na wersję na większe ekrany, ale na pewno nasze rozwiązanie ostatecznie będzie dostępne na obydwu typach urządzeń. Mogę jednak zapewnić, że wersja na tablety nie będzie zwykłą, przeskalowaną kopią swojej "mniejszej siostry" :)

PG: Czy oprócz slajdów ze słówkami będzie jakiś moduł testowy, gdzie użytkownik sprawdzi swoją wiedzę?

MP: Tak. Użytkownik za pomocą slajdów będzie mógł zapoznać się ze znaczeniem czy wymową danego słówka. Oprócz nauki oczywiście będziemy sprawdzać wiedzę między innymi poprzez możliwość wpisywania słówka na podstawie wyświetlonej grafiki, czy też sprawdzania poprawnej wymowy poprzez odpowiedni moduł rozpoznawania głosu. Zależy nam na tym, aby użytkownik faktycznie poznał i zapamiętał 1000 słów, których będziemy chcieli go nauczyć. Tylko w ten sposób będziemy mogli udowodnić skuteczność naszej metody.

lingly

PG: Co macie nadzieję osiągnąć w Dubaju? Bardziej chodzi o wsparcie merytoryczne i programistyczne, czy głównym celem jest raczej pozyskanie inwestora?

MP: Naszym głównym celem jest oczywiście globalny sukces projektu i akcelerator w Dubaju świetnie się do tego nadaje. Liczymy na wsparcie międzynarodowego networku pod kątem budowania globalnego rozwiązania. Głównym celem jest oczywiście pozyskanie inwestycji. Zespół tworzący Lingly ma już doświadczenie z Funmedia gdzie stworzyliśmy między innymi aplikacje mobilne Kursy123 (dla Polaków) i Courses123 (dla całego świata) będące kompleksowymi, mobilnymi kursami do nauki 5 języków obcych. Liczymy na to, że pomysły Lingly wraz ze wsparciem akceleracyjnym pomoże nam odnieść jeszcze większy sukces.

REKLAMA

PG: A może chcecie dodać jeszcze coś od siebie dla czytelników Spider's Web i w jakiś sposób w kilku zdaniach zachęcić ich do śledzenia swojego projektu?

MP: Możemy obiecać, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby nie zawieść. Od długiego czasu uparcie próbujemy wpłynąć na edukację z użyciem nowych i teraz mamy ku temu świetną okazję. Będziemy dbali o to, aby polska scena startupowa zostawiła poważny ślad na globalnej mapie :) Zachęcamy jednocześnie do regularnego sprawdzania naszego fan-page'a na Facebooku oraz Twittera @linglyapp. Mamy kilka pomysłów, aby ciekawie relacjonować przebieg projektu z tej - jakby nie patrzeć - bardzo egzotycznej wyprawy. Trzymajcie za nas kciuki! :)

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA