REKLAMA

Resogun oraz Contrast – sprawdzamy, co PlayStation 4 ma do zaoferowania abonentom PlayStation Plus

Przy aktualnie obowiązujących cenach za gry nowej generacji, abonament PlayStation Plus może być dla posiadaczy PlayStation 4 wybawieniem. Dwie gry „na wypożyczenie”, co miesiąc, bez żadnych dodatkowych opłat, to kusząca oferta. Zwłaszcza, jeśli porównać ją do aktualnych cen tytułów na urządzenia nowej generacji. Z jakimi propozycjami wystartowało Sony? Resogun oraz Contrast to pierwsze produkcje w bibliotece PlayStation Plus dla PS4, mi z kolei przyszło sprawdzić, jak prezentują się debiutanckie tytuły.

02.12.2013 11.13
Resogun oraz Contrast – sprawdzamy, co PlayStation 4 ma do zaoferowania abonentom PlayStation Plus
REKLAMA
REKLAMA

Warto przypomnieć – bez PlayStation Plus posiadacze PlayStation 4 nie będą mogli grać w trybie wieloosobowym

1415008_378105435658317_1979188186_o

To bardzo ważna zmiana w stosunku do poprzedniej konsoli Sony oraz jej środowiska sieciowego. Jak wie każdy posiadacz PlayStation 3, wystarczy podpiąć tę maszynę do sieci i już możemy cieszyć się rozgrywką na serwerach, tocząc boje bądź współpracując z innymi graczami. Niestety, w PlayStation 4 tak nie jest, natomiast Sony wprowadza opłaty dla wszystkich miłośników wieloosobowej rozgrywki pod sztandarem PlayStation 4.

Oczywiście nawet bez opłacania PS+ podłączycie konsolę do sieci. Będziecie mogli surfować po Internecie za pomocą przeglądarki, wysyłać wiadomości, korzystać z katalogów PS Store, rozmawiać ze znajomymi skupionymi wokół PS Network, oglądać filmy i seriale, kupować oraz pobierać gry, dzielić się ze światem transmisją z rozgrywki, zrzutami ekranu czy materiałami filmowymi, wszystko za pomocą  nowego przycisku SHARE. Gdzie leżą więc ograniczenia?

1398668_378100918992102_527982698_o

Właśnie w rozgrywce wieloosobowej. Chociaż kupienie i pobranie na dysk twardy produkcji z PS Store nie wymaga abonamentu, jeżeli nabyty produkt posiada tryb dla wielu graczy – cóż, wyjścia są dwa. Możecie pozostać przy kampanii dla jednego gracza i nie płacić, bądź raz na rok kupić abonament PlayStation Plus, co jest bardzo opłacalną inwestycją.

Co dostajecie w ramach PlayStation Plus? Przede wszystkim nowe gry „na wypożyczenie” każdego miesiąca. Jeżeli posiadacie inne platformy do grania Sony, abonament oraz darmowe produkcje rozszerzają się na PlayStation 3 oraz PlayStation Vita. Ponadto PS+ pozwala na rozgrywkę w trybie wieloosobowym dla PlayStation 4 (posiadacze Vity oraz PS3 mogą spać spokojnie – wszystko pozostaje tak, jak było), zapisywanie stanów gry w chmurze oraz wcześniejszy dostęp do wersji demonstracyjnych oraz edycji beta. Dla przykładu, posiadacz PlayStation 4 oraz PS+ już teraz może pobrać i grać w darmowe Warframe, reszta musi poczekać.

Czy opłaca się inwestować w PlayStation Plus? Jak zauważyli Czytelnicy Spider’sWeb, nowe, przypominające rozwiązania Microsoftu podejście Sony ma prawo się nie podobać. O ile w PlayStation 3 wykupienie abonamentu nie miało większego znaczenia na ogólny odbiór samej konsoli, tak odebranie wszystkim niepłacącym trybów wieloosobowych dla ich ulubionych gier – na to faktycznie trzeba kręcić nosem. Nie po to konsolowy Battlefield 4 w końcu oferuje doznania i rozmach zbliżony do edycji na komputery osobiste, aby pozostać przy nie tak udanej kampanii dla jednego gracza.

1401381_378101495658711_1800570957_o

Ile kosztuje roczny abonament PlayStation Plus? Polskie sklepy oferują go już za 169 złotych. W tej cenie kryje się nie tylko tryb wieloosobowy, ale również darmowe gry na wypożyczenie. Jeżeli posiadacie inne konsole Sony, wynik ulega oczywiście pomnożeniu. Niestety, szkoda, że ów abonament Sony niejako wymusza na graczach, zamykając im bramy do multiplatformowych serwerów. Właśnie to odróżniało Sony od Live Microsoftu, stawiając Japończyków w znacznie lepszym świetle.

Resogun – prześliczny shoot’ em up nie wystarczy Wam na długo

Resogun to naprawdę piękny „minis”. Gra należy do umierającego gatunku, z którym bardzo często mogliśmy spotkać się dawniej, głównie w czasach kultowego Pegasusa. W produkcji Housemarque graczowi przyjdzie pokierować małym statkiem kosmicznym (z kilku do wyboru, o odmiennych statystykach), który nieustannie pruje ogniem w kierunku przeważającej ilości wrogów, jednocześnie lawirując między pociskami przeciwników. Klasyka. Mimo archaicznego gatunku, Resogun kapitalnie wpasowuje się w zestaw gier startowych Sony.

Resogun 1

Jako pierwsza „mniejsza” produkcja na konsolę PlayStation 4, Resogun zdecydowanie wyznacza standardy pozostałym. Przede wszystkim – jest tytułem niesamowicie grywalnym. Nie chodzi tutaj jedynie o nostalgię za żółtymi kartridżami, ale również jakość wykonania. Pomimo sprawdzonego, wysoce wyeksploatowanego patentu na zabawę, Resogun nie pozwala odejść od ekranu. Gracz lawiruje niczym szalony między kolejnymi pociskami oraz sylwetkami wroga, od czasu do czasu używając specjalnych zdolności.

Gra zdecydowanie nie należy do tych łatwych. No i bardzo dobrze. Twórcy z Housemarque postanowili utrudnić graczom życie, zmuszając ich nie tylko do walki z falami przeciwników, ale również ratowania ludzi, którzy znajdują się pośrodku efektownej wymiany ognia. Gdyby tego było mało, na końcu każdego poziomu znajduje się ogromny przeciwnik, z którym walka to sama przyjemność, głównie ze względu na oryginalne kreacje. Nie można również zapomnieć o pomyśle, który wywraca cały gatunek do góry nogami – miast przeć w kierunku prawego boku ekranu, Resogun jest tytułem o lokacjach w kształcie pierścienia. Nowe strategie, nowe możliwości, nowe wyzwania w postaci atakujących od tyłu przeciwników – dzieje się naprawdę wiele.

Resogun 2

Niezaprzeczalną zaletą tej produkcji jest także strona wizualna. Świat umieszczony w Resogun zbudowany jest z wielu obiektów, które po trafieniu w nie pociskiem zmieniają się w dziesiątki, o ile nie setki mniejszych kształtów. Podczas wymiany ognia mamy do czynienia z prawdziwą kanonadą barw i form, niesamowicie spektakularną i bardzo atrakcyjną wizualnie. Lokacje ulegają destrukcji, przeciwnicy pozostawiają po sobie pył, do tego gra jest po brzegi wypchana dodatkowymi efektami graficznymi. Nic, tylko konsumować przepiękny obraz.

Niestety, Resogun nie jest idealny. Za największy minus muszę uznać jego długość. Tytuł na najniższym poziomie trudności ogracie w mniej niż dwie godziny. Oczywiście im ciężej, tym częściej będziecie zaczynać od początku danej lokacji, lecz ich ilość również nie jest porażająca. Liczę, że do gry bardzo szybko trafią nowe wyzwania, ponieważ na ten moment w Housemarque jedynie rozbudzili mój głód, zwłaszcza kapitalnym, ostatnim oponentem. Mam nadzieję, że producenci zaczną rozbudowywać nową markę, tak, jak dotychczas robili to z kapitalnym Super Stardust.

Resogun 3

Wielu graczom może nie przypaść do gustu również forma tej produkcji. Resogun bliżej do gier z gatunku „minis”, niżeli pełnoprawnej produkcji. Omawiany tytuł prezentuje niszowy gatunek oraz wymaga odpowiednich umiejętności, w tym niesamowitej zręczności oraz refleksu. Mimo tego, to gra naprawdę dla każdego, która sprawiła mi znacznie więcej frajdy, niż wiele z wysokobudżetowych tytułów. Boli, że gra jest tak krótka, lecz na pocieszenie zawsze pozostaje druga gra z katalogu PS+.

Contrast – kiedy za ciekawym pomysłem nie nadąża nieciekawe wykonanie

Drugą produkcją dostępną w ramach PlayStation Plus jest Contrast. Mam olbrzymie trudności z oceną tego tytułu. Z jednej strony produkcja cechuje się bardzo ciekawym pomysłem na rozgrywkę, gęstym i momentami ciężkim klimatem, a także wspaniałą muzyką i „burtonowskim” wykończeniem, znanym z filmów reżysera o światowej sławie. Niestety, drugą stroną medalu jest niezbyt przyjemna strona wizualna, nieciekawa kreacja głównej bohaterki oraz bardzo brzydkie i poszarpane animacje postaci.

Contrast 1

Contrast jest grą przeciwności, zarówno pod względem pomysłu na zabawę, jak i samego wykonania. Cień splata się tutaj z jasnością, natomiast dobre strony z tymi złymi. Produktowi debiutanckiego studia Compulsion Games brakuje dostatecznych szlifów, brakuje głębi, brakuje siły przekazu, brakuje samej treści. Niemal wszystko jest tutaj niewykorzystane, o zmarnowanym potencjale. Contrast to tytuł, który jednocześnie karze mi kibicować oryginalnym debiutantom, jak również karać ich za ogromne błędy, których po prostu nie wypada popełniać, niezależnie od doświadczenia na rynku.

Contrast 2

Contrast opowiada historię Didi – małej dziewczynki, która wychowuje się w niepełnej rodzinie, gdzieś w Europie z lat przed Drugą Wojną Światową. To nie nią przyjdzie jednak pokierować graczowi, a Dawn – wysoką, przerażająco szczupłą akrobatką, którą zdaje się nie widzieć nikt poza samą Didi. Dawn posiada wyjątkowy talent – w każdym momencie może zamienić się w cień, przenosząc się ze świata materialnego do tego, który powstaje za pomocą optycznych miraży padającego światła.

Contrast 3

Tak oto niedostępne wcześniej tereny za pomocą cieni stają przed nami otworem. Stół, uliczna lampa, nawet kot – wszystko, co rzuca cień, może zostać wykorzystane przez gracza jako platformy, aby ten dotarł do celu, pomagając małej Didi w jej opowieści o swojej rodzinie. Co ciekawe, tylko Didi oraz Dawn posiadają tutaj materialne postacie – cała reszta kreacji jest przedstawiona właśnie za pomocą cieni.

Contrast 4

Niestety, Contrast, będąc produkcją typowo zręcznościową, posiada wiele błędów. Te zarówno blokują graczowi drogę do celu, jak również pozwalają mu oszukiwać i iść na skróty. Opowiadana historia, która jest silnym filarem produkcji, również nie porywa. Jest przewidywalna, natomiast po pierwszej godzinie z tym tytułem (co stanowi około 1/5 całej produkcji) jesteście w stanie przewidzieć, na co natraficie przed napisami końcowymi. Contrast po prostu nie zdaje egzaminu jako gra zręcznościowa, przenosząc pozytywne akcenty w stronę przepięknej muzyki oraz oryginalnego klimatu. To jednak zbyt mało, abym mógł polecić Wam ten tytuł z czystym sumieniem. Oczywiście jako darmowa produkcja, Contrast może być wart Waszego cennego czasu. Niestety, dzieło nie zasługuje na nieco ponad 60 złotych. Właśnie tyle życzy sobie wydawca, jeżeli nie posiadacie abonamentu.

To nie wszystko!

Będąc przy darmowych produkcjach dla abonentów PlayStation Plus, warto dodać, że to nie wszystkie tytuły, które będziecie mogli ograć bez dodatkowych kosztów. Kiedy cała reszta posiadaczy konsol Sony musi uzbroić się w cierpliwość, „plusowicze” już teraz mogą spróbować swoich sił w grupowej grze akcji Warframe. Po przejściu kilku pierwszych misji muszę napisać, że to idealny tytuł na przeczekanie premierowej zawieruchy, w oczekiwaniu na pierwsze obniżki cen gier.

REKLAMA
778652_378101575658703_36241107_o

Dodatkowo, dzięki PlayStation Plus już teraz możecie przetestować MMORPG DC Universe Online oraz rywalizować w strzelaninie Blacklight: Retribution. W połączeniu z wcześniejszymi tytułami, to świetny katalog startowy, który możecie zyskać za 27 złotych. Tyle kosztuje miesięczny abonament sieciowej usługi Sony, lecz znacznie bardziej atrakcyjny wydaje się zakup na cały rok z góry. Niezależnie od Waszej decyzji – na ten moment członkostwo w programie PlayStation Plus wydaje się być obowiązkowym krokiem dla każdego posiadacza PlayStation 4. Ograniczenie usług sieciowych na wzór Microsoftu dla niepłacących to oczywiście zła decyzja, która nie może zostać przemilczana. Mimo tego, wynagrodzenie w postaci łącznie pięciu gier na start udobruchało mnie, pozwalając na cieszenie się zróżnicowanymi tytułami bez żadnych dodatkowych kosztów, nie licząc tych związanych z opłacaniem subskrypcji. Gra warta świeczki? Dla mnie zdecydowanie tak.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA