REKLAMA

Kolejny czytnik Kindle Ice Wine nie nakłoni mnie do wymiany Paperwhite'a, ale dla Amazonu to nie problem

Linia urządzeń z rodziny Kindle to jedne z najbardziej rozpoznawalnych produktów własnych Amazonu. Składają się na nią świetne czytniki ebooków oraz uzupełniające ofertę tablety. Amazon ma tylko jeden “problem” - czytniki są tak dobre, że po jednorazowym zakupie ciężko namówić klientów do wydania pieniędzy na nowy model. Z jednej strony może pomóc tutaj wydanie zupełnie nowego i innowacyjnego urządzenia, jak np. tajemniczy Kindle Ice Wine, a z drugiej… Amazon wcale nie musi się o to starać, bo zarabia na czym innym, niż sam sprzęt.

25.11.2013 18.50
Kolejny czytnik Kindle Ice Wine nie nakłoni mnie do wymiany Paperwhite’a, ale dla Amazonu to nie problem
REKLAMA

Firma Jeffa Bezosa sprzedaje naprawdę świetne urządzenia, które można uznać za jedne z najlepszych w swojej klasie. Ich czytniki są trwałe i nie starzeją się tak szybko jak smartfony i tablety. Nie licząc braku światełka, trzyletni Kindle Keyboard sprawdzi się podczas czytania na dobrą sprawę tak samo dobrze, jak najnowszy Paperwhite 2. Tym samym Amazon musi się teraz dwoić i troić, aby namówić użytkowników do “wymiany na nowszy model”. A co nowego można wymyślić w przypadku czytnika, skoro świecące epapierowe ekrany już mamy?

REKLAMA
amazon

Nowy produkt Amazonu?

Tak naprawdę o “następcy” Paperwhite niewiele wiadomo. W serwisie TechCrunch pojawił się artykuł, gdzie redaktor rozpisuje się na temat tajemniczego urządzenia Amazonu. Nowy czytnik miałby rzekomo stać się następcą obecnego Paperwhite i nosić nazwę Ice Wine. Ile w tym prawdy, a ile plotek, dowiemy się w przeciągu najbliższych miesięcy.

Przedstawiony przez TC model może być równie faktycznie dobrze nowym produktem, jak i jeden z porzuconych prototypów. Rzecz w tym, że ciężko mi się jakoś opisanym urządzeniem ekscytować. Nie zrozumcie mnie tutaj źle, bo ten rzekomy następca (a może większy kuzyn kontynuujący linię Kindle DX?) Paperwhite’a wygląda na naprawdę zaawansowany sprzęt, ale...

kindle-paperwhite1

Kindle Ice Wine, czyli kolejny raz zobaczymy “jeszcze lepszy ekran”

No właśnie, “ale”. Znów mowa tutaj o nowym ekranie, który ma mieć zagęszczenie pikseli na poziomie 300 ppi, gdzie obecny flagowy czytnik ma ppi na poziomie 212. Nic nie wiadomo o przekątnej ekranu, więc nawet nie staram zgadywać się rozdzielczości, ale dzięki takiej liczbie  punktów na cal (pixel per inch, stąd właśnie skrót ppi) litery mają być maksymalnie ostre. Patrząc na swojego Paperwhite zastanawiam się - po co?

Owszem, oprócz większej rozdzielczości wedle TechCruncha Amazon ma pracować nad zupełnie nowym krojem pisma, który wykorzysta korzyści płynące z takiej liczby pikseli. Tylko czy to naprawdę potrzebne? Jeśli nowy czytnik ma mieć taką samą przekątną co obecny flagowiec, to nie wróżę mu sukcesu u posiadaczy czytników, a jedynie wśród klientów którzy dopiero się decydują na pierwszy model urządzenia do czytania ebooków.

kindle-paperwhite3

A co z kolorem i elastycznymi obudowami?

Ja tam nie sądzę, żebym zdecydował się na zakup nowego modelu tylko ze względu na wyższe PPI i lepszy ekran (wyświetlacz już w obecnie posiadanym przeze mnie Paperwhite wystarcza), a powrót przycisków do zmiany strony - które zostały nazywane “ściskanymi” (?) - też nie wydaje się jakimś killer-ficzerem. Znacznie ciekawiej brzmi takie udogodnienie jak czujnik natężenia światła, który pozwoliłby regulować podświetlenie kranu w zależności od warunków otoczenia, na wzór tego w smartfonach.

Tylko że tak naprawdę prawdziwą innowacją, która nakłoniłaby mnie do zmiany czytnika na nowy model, nie pojawia się jak na razie nawet w tych bardziej wiarygodnych plotkach. Też związana jest z ekranem, ale nie chodzi mi tutaj o wyścig na upakowanie pikseli i lepszy kontrast, a… kolorowy wyświetlacz zamiast czarno-białego oraz możliwość jego wyginania - przynajmniej w ograniczonym stopniu. Jak widać jednak za wcześnie, by wprowadzić taką technologię do masowej produkcji bo nie wątpię, że gdy tylko stanie się to możliwe Amazon pierwszy wprowadzi takie rozwiązania na szeroką skalę.

kindle-paperwhite2

Brak aktualizacji to nie jest dobry sposób zachęty do zakupu...

Amazon to generalnie świetna firma, ale w jej polityce dotyczącej czytników jest łyżka dziegciu. Producent z pewnością nieco zirytował posiadaczy jednej, konkretnej generacji swoich produktów. Chodzi mi o zeszłoroczny model Kindle Paperwhite, który był jak dotąd najbardziej rewolucyjnym czytnikiem od firmy Jeffa Bezosa ze względu na wprowadzenie podświetlenia ekranu. Nie mogę zrozumieć ruchu Amazonu, który polega na ograniczeniu dostępności nowych funkcji programowych użytkownikom urządzeń sprzed roku.

Miesiąc temu trafił do sprzedaży następca pierwszego czytnika z wbudowanym w ekran światełkiem nazwany po prostu All-New Paperwhite. Tak naprawdę zmiany w urządzeniu to na pierwszy rzut oka czysta kosmetyka - mamy tutaj nieco szybszy procesor, ciut lepszy ekran... Słowem nic, co miałoby zachęcić oprócz… kilku naprawdę świetnych funkcji software’owych, w tym integracji z moim ulubionym serwisów dla książkowych moli, Goodreads. A czy do tego naprawdę potrzeba mocniejszego procesora? Nie sądzę.

kindle paperwhite

...a Amazon przecież zachęcać wcale nie musi

Rozumiem naturalnie, że producent nie ma obowiązku udostępniania aktualizacji, a jest to tylko jego dobra wola. Wiem też, że funkcje z pierwszego Paperwhite na Touch dotarły z pewnym opóźnieniem, ale różnica między PW2 i PW1 - przeciwieństwie do różnic między PW1 a Touch - jest na tyle mała, że naprawdę ciężko liczyć na to, że użytkownicy obciążą karty kredytowe o kolejne 100 dolarów z górką dla nowego softu.

Już prędzej zachęciłby mnie do tego ten tajemniczy Kindle Ice Wind, ale tak naprawdę w jego sprawie jak na razie trochę wróżymy z fusów, ale po ujawnionych dziś informacjach nadal nie jestem przekonany, czy jest sens Kindle’a z lepszym ekranem wyczekiwać. Mam też nadzieję, że inżynierowie Jeffa Bezosa szybko uporają się z problemami w implementacji kolorowych i elastycznych ekranów, bo na takie udogodnienie naprawdę bardzo czekam.

Kindle fire hdx

Amazon jest jednak w komfortowej sytuacji, ponieważ nie sprzedaje wyłącznie urządzeń na których chce zarabiać poprzez marże… a rozdaje “prawie za darmo”, tudzież “po kosztach produkcji” terminale dostępowe do swojego ekosystemu. Czy to czytniki z dostępem do bogatej oferty ebooków, czy też tablety z wykastrowanym Androidem umożliwiające czytanie książek i obcowanie z materiałami multimedialnymi - Amazon zarabia na treściach, nie urządzeniach.

REKLAMA

A czy użytkownik będzie płacił za książki na tablecie Fire, czy też czytnikach jak rzekomo powstający Ice Wine, obecnym już w sprzedaży Paperwhite czy nawet starym Kindle Keyboard, ma już znaczenie drugorzędne.

Zdjęcie Amazon.com, the largest online seller pochodzi z serwisu Shutterstock. Fotografii nowego produktu jeszcze nie ma, a wpis ilustrują inne produkty Amazonu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA