REKLAMA

Czy potrzebujemy systemów inteligentnych domów i mieszkań? Recenzja systemu automatyki budynkowej Fibaro

Autorem tekstu jest Michał Gruszka

11.10.2013 10.52
Fibaro
REKLAMA

Historia niczym z bajki o amerykańskim śnie. Mała firma powstająca w piwnicy, która obecnie jest wiodącym dostawcą bezprzewodowej automatyki budynkowej na 55 rynkach świata. Nie, nie - nie mówimy tu o kolejnym Apple’u czy Microsofcie mającym swój początek w USA, a o polskiej firmie z Poznania – Fibar Group.

REKLAMA

Fibaro swój początek miało zaledwie kilka lat temu, gdy obecny prezes firmy poszukiwał systemu automatyki do budowanego przez siebie domu. Wtedy powszechnie dostępne były jedynie drogie systemy kablowe, których montaż wymagał projektowania i instalacji systemu jeszcze na etapie projektowania samego budynku. Kilometry kabli, z góry zaprojektowana instalacja, której jakakolwiek modyfikacja po wykończeniu domu wiązałaby się z ponownym remontem, a przy tym wysoka cena samej instalacji zniechęciła właściciela do tego rozwiązania. Zaczął poszukiwać alternatywy, którą okazał się bezprzewodowy system Z-WAVE. Już na etapie pierwszych prototypów szef Fibar Group wiedział, że bezprzewodowa automatyka, która nie tylko nie wymaga skomplikowanej instalacji, ale również jest zdecydowanie tańsza, to przyszłość powszechnie dostępnych inteligentnych domów na każdą kieszeń.

Dziś Fibaro to kompletny system bezprzewodowej automatyki podbijający tak odległe miejsca jak Australia, Brazylia, Stany Zjednoczone czy Singapur. Choć rodzima sprzedaż to niewiele ponad 8 procent całego obrotu firmy, to także Polacy co raz bardziej interesują się automatyzacją swoich domów i mieszkań. Zainteresowanie Fibaro na świecie lawinowo rośnie, tylko w ubiegłym roku wzrost sprzedaży rok do roku niemal przekroczył 500 procent!

Mój zestaw testowy

Dysponuję niewielkim dwupokojowym mieszkaniem z długim przedpokojem, sporą kuchnią i niewielką łazienką. Większy pokój pełni rolę salonu z funkcją sypialnianą. Mniejszy jest moim gabinetem, w którym z racji wykonywanego zawodu spędzam sporo czasu. Prócz tego, że jestem geekiem od jakiegoś czasu staram się ujarzmić moje 250 litrowe akwarium.  Niestety z różnym skutkiem z racji częstych wyjazdów i braku czasu by o nie dbać. Nie wspominam o tym bez powodu, ponieważ jednym z zastosowań systemu będzie właśnie obsługa tego akwarium, aby zwolnić mnie z codziennych czynności uruchamiania i wyłączania oświetlenia, kontrolowania temperatury i parametrów wody. Ponadto zależało mi na możliwości sterowania ogrzewaniem w postaci gazowego pieca CO, dzięki czemu będę mógł go zdalnie uruchamiać zanim wrócę z wyjazdu bądź pracy, by w domu było ciepło na mój przyjazd. Zależało mi również na możliwości sterowania światłem, a także urządzeniami elektrycznymi – dla wygody i oszczędności prądu, ponieważ zdarza mi się zapominać gasić światło przed wyjściem, a nawet zapomnieć wyłączyć żelazko...

centrala 1

W skład zestawu, który miał sprostać moim, co by nie mówić niezbyt wygórowanym potrzebom, wchodziły następujące elementy:

  • Centrala Fibaro Home Center 2
  • Moduły Relay Switch 1,5 kW
  • Moduły Relay Switch 3 kW
  • Moduły Dimmer
  • Moduły RGBW Controller
  • Moduły Universal Sensor
  • Moduły Wall Plug
  • Czujnik Door/Windows Sensor
  • Głowice grzejnikowe Danfoss Z-WAVE
  • Czujnik zalania FLOOD Sensor

W zestawie dołączono również czujniki temperatury Dallas DS18B20 oraz moduły Roller Shutter, których niestety nie mam możliwości wykorzystać z racji braku elektrycznych rolet antywłamaniowych, do obsługi których zostały przygotowane.

moduly 1

Każdy moduł zapakowany jest osobno w malutkie białe opakowanie. System jest w pełni skalowalny i modularny, co w praktyce oznacza, że możemy go w dowolnej chwili rozszerzyć poprzez dokupienie kolejnego modułu czy czujnika. Spore wrażenie zrobiło na mnie dbanie o każdy najmniejszy szczegół. Każdy kto kupował do domu jakieś elementy czy to instalacji elektrycznej, czy hydraulicznej dobrze wie, w jaki sposób producenci pakują swoje produkty – szary lub brązowy karton, opaski uciskowe i heja do marketu budowlanego. W przypadku Home Center 2 jest inaczej. Dostajemy ją w ładnym, twardym kartonie w jakich sprzedaje się drogie smartfony czy komputery Apple. Co ciekawe sama filozofia kalifornijskiej marki jest poznańskiej firmie bardzo bliska. Oni również odnajdują gotowe technologie na rynku, które następnie adaptują do swojego systemu i oferują gotowe, łatwe w obsłudze rozwiązanie z dbałością o ich działanie i estetykę.

Mózg systemu = Home Center 2

DSC_0911

Wspomnianą estetykę widać na każdym kroku. Home Center 2 nie wygląda jak kawałek instalacji elektrycznej, którą najchętniej schowalibyśmy gdzieś w ścianie za zamkniętymi drzwiami rozdzielni. Centrala wykonana jest z litego kawałka aluminium, wielkością nieodbiegającą od sieciowego routera, wyposażoną w niebieskie subtelnie ukryte diody LED i niewielką antenę. W rzeczywistości HC2 to całkiem wydajny komputer działający pod kontrolą procesora Intel Atom o taktowaniu zegara 1.6 GHz. Dodatkowo wyposażony został w 1 gigabajt pamięci operacyjnej RAM i 2 gigabajty pamięci dyskowej SSD. Materiał z którego wykonana została obudowa nie jest tu przypadkowy. Aluminium całkiem nieźle oddaje ciepło, dzięki czemu można było zdecydować się na chłodzenie pasywne, bez montażu głośnych wiatraków. Praca centrali jest zupełnie bezgłośna, co w połączeniu z całkiem ciekawym designem pozwala na postawienie jej w okolicach telewizora czy na biurku, bez obawy, że będzie szpecić i hałasować.

Podczas pracy obudowa centrali dosyć mocno się nagrzewa. Gdy zapytałem o to osoby ze wsparcia technicznego Fibaro, dowiedziałem się, że to całkowicie normalne i pomimo odczuwalnej wysokiej temperatury, nie ma się czego obawiać. Podobno centrala była testowana pod kątem pracy w bardzo wysokich temperaturach. Jak? Wsadzono pracującą centralę do rozgrzanego piekarnika, gdzie przez kilka dni sprawdzano czy będzie działać bez zarzutu. Test przeszła pomyślnie.

Do pracy centrala wymaga zasilania z gniazdka oraz podłączenia kablowego do naszej domowej sieci internetowej. Dobrze gdy nasz router posiada WiFi, ułatwi to obsługę instalacji przy pomocy tabletu lub smartfona. Oba przewody wpinamy do gniazda po odkręceniu klapki z lewej strony. Tu po raz kolejny widać, jak wielką wagę firma przykłada do estetyki. Kable są ładnie zakryte zaślepką, a po ich podłączeniu, trudno je przypadkowo wypiąć.

DSC_0910

Gdy zdejmiemy wspomnianą zaślepkę zauważymy, że w komputerze znajdują się dwa porty USB. Do jednego wpięta jest pamięć przenośna w postaci pendriv’a, na którym zainstalowany jest backup systemu. Rozwiązanie to wymyślono na wypadek problemów z oprogramowaniem w centrali. Centrala jest na bieżąco aktualizowana przez producenta, dlatego problemy z oprogramowaniem podczas instalacji aktualizacji mogą się zdarzyć. W przypadku, gdy tego doświadczymy, nie ma konieczności wysyłania centrali na serwis. Można odtworzyć system samemu z dołączonej pamięci. Obok znajduje się także nieużywane wyjście audio. Pomiędzy gniazdem zasilania, a portami USB znajduje się niewielka blaszka przykręcona śrubkami. Nie byłbym sobą, gdybym jej nie odkręcił i nie sprawdził co jest pod. Instrukcja oczywiście o niej milczy. Znaleźć można pod nią dwa złącza będące źródłem obrazu. Jest to złącze analogowe VGA oraz cyfrowe DVI. Na dzień dzisiejszy żadne z nich nie jest wykorzystywane w działaniu systemu Fibaro. Jednak gdy podłączymy do nich monitor, na ekranie pojawi nam się widok jasno stwierdzający pod kontrolą jakiego oprogramowania działa ten komputer. Jest to system Linux w dystrybucji Debian 6. System jest zablokowany hasłem do root’a, więc nic prócz ekranu bootowania nie uda nam się tu zobaczyć.

DSC_0912

Idąc tym tropem odkręciłem zaślepkę po drugiej stronie centralki. Tam jednak widoczna jest tylko płyta główna, na której brzegu znajdziemy dwa złącza SATA, złącze typu MOLEX do zasilania zewnętrznych urządzeń i szerokie gniazdo przypominające wejście na taśmę dyskową IDE.

Na moje pytanie dotyczące złączy wideo dowiedziałem się, że centrala Home Center 2 ma bardzo duży potencjał, który obecnie wykorzystany jest jedynie w ułamku możliwości. Podłączenie telewizora do centrali, na którym będziemy mogli w łatwy sposób uruchomić podgląd z dodanych kamer przemysłowych, status czujników czy uruchomionych urządzeń jest jednak w planach. Nikt nie chciał mi jednak powiedzieć kiedy możemy się spodziewać tej funkcjonalności.

Montaż i uruchomienie

1.jpg

Podłączenie i uruchomienie centrali jest dziecinnie proste. Interfejs dostępny jest w polskiej wersji językowej. Po wpięciu do routera wystarczy ustalić przydzielony centrali adres IP, wpisać go w przeglądarkę i mamy dostęp do panelu instalatorskiego, do którego login i hasło to standardowe: admin. Po szybkiej konfiguracji możemy zacząć montować i dodawać do systemu moduły wykonawcze.

DSC_0915

Główną zaletą systemu Fibaro jest jego bezinwazyjny montaż. Nie trzeba prowadzić kilometrów kabli w ścianach przez cały dom i budować zaawansowanych rozdzielni, jak to ma miejsce w przypadku konkurencyjnych systemów automatyki (Homiq, KNX itp.). Łączność odbywa się bezprzewodowo w standardzie Z-WAVE poprzez protokół sieci MESH. Z-WAVE jest idealny do tego typu rozwiązań. Ma duży zasięg, pobiera stosunkowo niedużo prądu, a na dodatek, gdy któremuś z modułów brakuje dobrego zasięgu, może łączyć się z centralą poprzez inny moduł, znajdujący się bliżej centrali. Przy tym jest bezpieczny, a wszelkie urządzenia i producenci, którzy je tworzą, muszą być certyfikowane i zaaprobowane przez właściciela technologii. Nie ma tu miejsca na przypadkowych producentów z urządzeniami wątpliwej jakości, gdzie nie zachowuje się norm bezpieczeństwa. W końcu elementy systemu mają dbać o nasz dobytek.

Nie trzeba również przerabiać instalacji elektrycznej, niezależnie czy mieszkamy w nowym budownictwie, gdzie instalacja została położona ze wszelkimi obowiązującymi standardami, czy mieszkamy w starym bloku z wielkiej płyty, gdzie poprowadzone kable w ścianach są pełne absurdu z czasów PRL. Fibaro współpracuje z instalacjami dwu i trzy przewodowymi.

Nie trzeba także zmieniać klawiszy ściennych i kontaktów. Każdy moduł Fibaro współpracuje z klawiszami monostabilnymi i bistabilnymi. Moduły są bardzo małe, dzięki czemu mieszczą się w każdej puszce ściennej pod klawiszem i kontaktem. Według producenta, montaż takiego modułu nie przekracza 3 minut, a demontaż jeszcze mniej. Z tego powodu system możemy zainstalować we w pełni wykończonym domu, także tym wynajmowanym. W razie planowanej wyprowadzki demontażu inteligentnej instalacji możemy dokonać samodzielnie i przenieść system do nowego miejsca zamieszkania.

DSC_0913

W praktyce podłączenie pierwszego Relay Switcha zajęło mi jakieś… 30 minut. Oczywiście najwięcej czasu pochłonęło zorientowanie się w schemacie i instalacji w moim domu, a także przygotowanie odpowiednich przewodów. Niestety otwory w zaciskach w module są małe, a czasem do jednego otworu trzeba wcisnąć dwa, a nawet trzy druty z instalacji. Można próbować je piłować, ścinać, a i tak jest spory problem by to wszystko spiąć bez ryzyka zwarcia i uszkodzenia modułu, chyba że zaopatrzymy się w kostki zaciskowe dostępne w dziale elektrycznym, w każdym markecie budowlanym.

DSC_0914

Z każdym kolejnym modułem szło mi znacznie lepiej, choć do owych 3 minut sugerowanych w materiałach reklamowych Fibaro udało mi się zejść może tylko w przypadku Wall Pluga i Door/Window Sensor’a… Ten pierwszy wpina się do gniazdka, a ten drugi działa na baterie ;-)

DSC_0917

Dodawanie modułów do centrali odbywa się w specjalnym trybie uczenia, po uruchomieniu którego wciskamy klawisz B na module, lub w przypadku klawiszy ściennych możemy je wcisnąć szybko dwukrotnie. Wtedy moduł wysyła sygnał do centrali, a ta już na stałe nawiązuje komunikacje z modułem. W analogiczny sposób moduły usuwa się z sieci Z-WAVE, z tym że uruchamiamy w centrali tryb usuwania urządzeń.

2.jpg

Nieusuniętego urządzenia nie da się skomunikować z inną centralą, co w praktyce oznacza, że raz dodany moduł nie będzie przez przypadek dopisany do centrali systemu u sąsiada, który nam pozazdrości instalacji i też ją sobie kupi.

Jeżeli miałbym ocenić trudność montażu modułów, to powiem, że o ile mamy pojęcie na temat jak działa prąd, jak zbudowana jest instalacja elektryczna oraz posiadamy odpowiednie narzędzia, to jesteśmy w stanie z powodzeniem zrobić to sami. W innym wypadku lepiej skorzystać z pomocy elektryka lub wykwalifikowanego instalatora Fibaro, których znajdziemy w całym kraju.

Moduły i ich funkcjonalność

Relay Switch 1,5 kW: Moduł pozwala na włączanie i wyłączenie światła oraz urządzeń elektrycznych podłączanych do gniazdka. Maksymalne obciążenie dla tego modułu wynosi 1,5 kW na każde z dwóch wyjść. Do każdego wyjścia możemy więc podłączyć lampkę, telewizor czy inny sprzęt o niewiększym obciążeniu niż dopuszczalne. Lepiej nie podłączać do niego czajnika elektrycznego czy grzejnika. Moduł możemy również wykorzystać jako sterownik światła montując go pod klawiszem ściennym.

Relay Switch 1,5 kW zamontowałem wszędzie tam, gdzie oświetleniem pomieszczenia zajmują się świetlówki luminescencyjne oraz żarówki LED GU10. Są to żarówki tanie, nieposiadające funkcji ściemniania, stad musiałem zrezygnować w tych miejscach z montowania Dimmera do sterowania światłem. Prócz tego moduły zostały zamontowane pod kontaktami oraz w pokrywie akwarium, gdzie sterują dwoma kompletami świetlówek.

Co mi to dało? Oczywiście komfort w postaci możliwości zgaszenia światła bez podnoszenia czterech liter z sofy. Jednak nie po to wydaje się kilka tysięcy złotych na system, szczególnie gdy od kanapy do klawisza na ścianie ma się kilka kroków. Funkcjonalność najprościej zobrazować na przykładzie wspomnianego akwarium. Roślinność w baniaku wymaga 10-12 godzin świecenia specjalnymi świetlówkami. W pokrywie mam dwa komplety – 2x po 30 W oraz dodatkowe 2X po 60W. Każdy zestaw podłączony jest do jednego wyjścia Relay Switcha. Dzięki temu po napisaniu odpowiedniej sceny, mogłem zasymulować wschód słońca uruchomieniem jedynie mocniejszych świetlówek, po czym w południe dołożyć do tego uruchomione słabsze świetlówki, a wieczorem odłączyć mocniejsze symulując zachód słońca. Po 10 godzinach świetlówki całkowicie się wyłączają. Ja nie muszę pilnować czasu oświetlenia, a rośliny dostają dokładnie tyle światła ile potrzebują z efektem naturalnego słońca.  Moduł posiada dwa wyjścia na klawisze, dzięki czemu jednym możemy włączać podłączone przewodami do niego górne światło, a drugim na przykład włączać jakieś urządzenie elektryczne, lub światło w innej części domu, które fizycznie nie jest podpięte przewodami do klawisza. W razie potrzeby gdy wychodzimy z domu system może samodzielnie gasić zapomniane przez nas światła, odłączać urządzenia działające w trybie uśpienia, ciągle pobierające energie od zasilania czy wyłączać uruchomione sprzęty jak.. wspomniane moje żelazko.  Jest to możliwe dzięki funkcji namierzania po GPS pozycji naszego smartfona. Gdy centrala widzi, że opuściliśmy dom i jesteśmy w drodze do pracy samodzielnie wyłącza wszystko to, o czym zapomnieliśmy. Minusem tego rozwiązania jest szybkie wyładowywanie baterii telefonu, który jest często odpytywany o pozycję, którą transferuje do centrali.

Relay Switch 3kW: Moduł ma dokładnie taką samą funkcjonalność jak opisany wyżej. Posiada jednak tylko jedno wyjście o obciążeniu do 3kW. Idealnie nadaje się do sterowania pracą grzejników, konwektorów, pomp, grzałek, ogrzewania podłogowego czy czajników elektrycznych.

Dimmer: Moduł ściemniacza pozwala na płynne rozjaśnianie i ściemnianie oświetlenia bądź na sterowanie obrotami wentylatorów. Sterowanie odbywa się przy udziale interfejsu, w którym mamy suwak sterujący mocą, bądź przy pomocy klawisza ściennego. W tym drugim przypadku konieczny jest klawisz monostabilny, ponieważ długość przytrzymania klawisza skutkuje poziomem rozjaśnienia światła bądź rozpędzenia wentylatora. Jeżeli podłączymy klawisz bistabilny, będziemy mogli jedynie włączać i wyłączać światło, tak jak ma to miejsce w przypadku Relay Switcha. Dimmera użyłem wszędzie tam, gdzie mam oświetlenie halogenowe, którego mocą mogę płynnie sterować. Dzięki temu mogę wieczorem oglądać telewizję przy lekko przygaszonym świetle górnym.

Dimmer współpracuje również ze świetlówkami i żarówkami LED, jednak muszą być to żarówki dostosowane do pracy ze ściemniaczami. Niestety tego typu żarówki dość drogie. Ich zakup może być uzasadniony tylko w przypadku gdy mają długo świecić każdego dnia. Inaczej koszt ich zakupu nie zwróci nam się zaoszczędzoną energią elektryczną.

RGBW Controller: Ostatnimi czasy bardzo modne w aranżacji wnętrz stało się oświetlenie LED w formie pasków. W sprzedaży dostępne są paski o różnych kolorach, jak również te wyposażone w diody RGB i RGBW. Pozwalają one na płynną zmianę barwy światła. Dzięki modułowi RGBW Controller możemy za pomocą panelu sterowania wybrać sobie dowolny kolor światła każdej zamontowanej w domu taśmy RGB, skorzystać ze świetlnych programów tematycznych lub podłączyć do niego bardzo popularne analogowe czujniki 0-10V. Każdy moduł obsługuje do czterech takich czujników. Mogą to być sensory, światła, temperatury, jakości powietrza, siły i kierunku wiatru, jakości wody itp. Tych modułów użyłem raczej bardziej z ciekawości, podświetlając sobie ściany, meble czy wspomniane akwarium. Faktycznie kolorowe taśmy LED dają ciekawy efekt, szczególnie gdy mamy przygotowane pod nie mieszkanie. Jeżeli chodzi o czujniki, wciąż poszukuję tanich czujników pH wody, zawartości CO2 oraz azotanów i azotynów. Niestety są to sensory przemysłowe, o dużych gabarytach i niestety wysokiej cenie.

Moduł z powodzeniem współpracuje z żarówkami halogenowymi i LED pracującymi z napięciem 12V.

Wall Plug: Jest odpowiednikiem Relay Switcha, jednak nie wymaga instalacji w gniazdku z racji tego, że sam jest wpinany w gniazdko. Następnie do niego wpinamy urządzenie elektryczne. Dzięki takiej budowie możemy w dowolnej chwili podłączyć każde urządzenie elektryczne o obciążeniu do 2,5 kW w każdy kontakt w domu, a następnie wysterować go przy pomocy systemu lub scen. Bez śrubokręta, przewodów i instalacji. Dodatkowo Wall Plug wyposażony został w świetlny pierścień LED, który zmienia kolor w zależności od aktualnego obciążenia. Im obciążenie ma mniejszą wartość tym kolor jest jaśniejszy, bliższy biało-błękitnemu. Im obciążenie jest wyższe, tym kolor staje się ciemniejszy idąc w kierunku czerwonego, purpurowego. Bardzo fajnie obrazuje to zużycie prądu przez takie urządzenia jak kuchenka mikrofalowa czy czajnik elektryczny. Mierzenie i zliczanie aktualnego obciążenia i zużycia energii przez urządzenie elektryczne podłączone do Wall Pluga można w bardzo fajny sposób wykorzystać.

Możemy na przykład podłączyć do niego lodówkę. Jeżeli lodówka się zepsuje i przestanie pobierać prąd, system Fibaro poinformuje nas o tym, by zgromadzone w niej jedzenie się nie popsuło. Ponownie wracając do akwarium dodam, że ja użyłem jednego z dostarczonych mi Wall Plugów do podłączenia listwy zasilającej system filtrów. Jeżeli któryś z filtrów się zepsuje, natychmiastowo system poinformuje mnie o tym, a moje ryby będą miały większe szanse aby przeżyć. Możliwości wykorzystania Wall Pluga jest dużo. Możemy na przykład w pokoju filmowym podłączyć do niego odtwarzacz Blue-Ray. Gdy włączymy go pilotem, system odnotuje, że wartość obciążenia wzrosła. To następnie wywoła scenę, w której system może automatycznie zamknąć rolety, zgasić światła i uruchomić projektor, telewizor, system audio, przygotowując pomieszczenie do klimatycznego seansu. To jak działa Wall Plug dobrze obrazuje przygotowany przez producenta film pokazowy.

Universal Sensor: Bardzo sprytny mikromoduł, który pozwala na integrację analogowych czujników z systemem Fibaro. Umożliwia podłączenie czujników ruchu, kontaktronów czy innych czujników z systemem Fibaro. Dzięki temu wywołanie alarmu nie tylko spowoduje uruchomienie syreny alarmowej i wezwanie ochrony, ale także może uruchomić światło w pomieszczeniu, w którym zostało wykryte naruszenie zabezpieczeń, uruchomi światło alarmowe diod LED podłączonych do RGBW Controllera czy w przypadku czujników dymu, włączy zasysanie go lub uchyli okna. Ilość scenariuszy jest ogromna.

Niestety choć posiadam system alarmowy w domu, to jest to alarm marki DSG, który z czujnikami komunikuje się bezprzewodowo. Niestety z tym systemem alarmowym nie ma możliwości skomunikowania systemu Fibaro. Pracuje on jednak niemal z każdym kablowym systemem alarmowym dostępnym na rynku.

W ofercie Fibaro dostępny jest alarm marki Satel, który posiada pełną integrację z systemem automatyki od Fibar Group. Nie miałem jednak okazji sprawdzić jak działa.

Moduły Universal Sensor wykorzystałem w roli czujników temperatury w pomieszczeniach oraz w akwarium. Dzięki temu mogłem stworzyć scenę informującą mnie o przekroczeniach prawidłowej temperatury wody. Jeżeli temperatura szybko wzrosła i przekroczyła ustalony limit, Fibaro może odłączyć część oddającego ciepło oświetlenia. Oczywiście wysyła także do mnie informacje o zaistniałej sytuacji. Sensor współpracuje z popularnymi, bardzo tanimi i małymi czujnikami Dallas ds18b20, które kupimy w sklepie z elementami elektronicznymi za 3-4 złote. Są też dostępne wersje, które można zanurzać w wodzie czy wystawiać na zewnątrz. Takich czujników do jednego Universal Sensora można podłączyć aż cztery i to na przewodzie o maksymalnej długości nawet 30 metrów. To daje spore pole do popisu. Można na przykład zalać czujniki betonem w podłodze mając ogrzewanie podłogowe lub użyć na pochyłym podjeździe wspólnie z podgrzewanymi matami. Gdy czujnik wykryje temperaturę bliską zeru sprzyjającą oblodzeniu, może wywołać uruchomienie podgrzewania mat na podjeździe by nie dopuścić do zsunięcia się samochodu podczas wjeżdżania czy wyjeżdżania z garażu. Ciekawym pomysłem o jakim słyszałem, jest wykorzystanie takiego czujnika temperatury do mierzenia temperatury wody lanej z kranu umywalki lub wanny. Do tego podłączamy oświetlenie LED przez RGBW Controller i tak ustawiamy, aby kolor podświetlenia umywalki czy wanny zmieniał się wraz z temperaturą wody.

Door/Windows Sensor: Jest to kontaktron dostępny w kilku kolorach, dzięki czemu montując go na drzwiach czy oknach, nie będzie się zbytnio rzucał w oczy. Jego zadaniem jest informowanie systemu o zmianie stanu – otwarciu/zamknięciu drzwi lub okien. Zamontowałem ten czujnik między innymi nad drzwiami wejściowymi do mojego domu. Jako, że często wchodzę do niego mając teczkę z laptopem i pudła z urządzeniami do testów, a do tego szybko muszę wyłączyć alarm,  napisałem scenę automatycznego włączania światła po otwarciu drzwi. Otwieram, światło się zapala, wchodzę, kładę na ziemi wszystkie szpargały i mogę zabrać się za rozbrojenie alarmu. Dodatkowo gdy szybko wychodzę z domu i zapominam wyłączyć światła, system sam je wyłączy po 5 minutach.

Jednak Door/Window Sensor można wykorzystać w jeszcze praktyczniejszy sposób. Można na przykład zbudować taką instalację, która w przypadku gdy chcemy uruchomić ogrzewanie czy klimatyzację, automatycznie domknie nam otwarte okna, by nie narażać nas na niepotrzebne koszta lub w przypadku gdy nie mamy elektrycznie sterownych okien, wspólnie z głowicami Danfoss zakręci ogrzewanie w pomieszczeniach, gdzie mamy uchylone okna czy otwarte drzwi. Wszystko po to, by nie marnować na darmo energii czy ciepła, a tym samym naszych pieniędzy.

Door/Window Sensor zasilany jest baterią, która powinna wytrzymać co najmniej 2 lata ciągłej pracy. Montuje się go na dołączoną taśmę dwustronną. To ułatwia montaż w miejscach gdzie do przewodów zasilania mamy daleko, a przy tym nie chcemy prowadzić żadnych przewodów.

Głowice Danfoss: Jest to jeden z nielicznych elementów systemu Fibaro, który nie jest bezpośrednio produktem firmy. Elektronicznie sterowane głowice pozwalają na zdalne i automatyczne zarządzanie temperaturą w pomieszczeniach. Posiadają własny termostat. Gdy w pomieszczeniu jest zimnej niż ustawiona w interfejsie temperatura, odkręcają zawór i dogrzewają nam pokój. Gdy temperatura wzrośnie do oczekiwanej, zakręcają zawór. Dodatkowo posiadają zabezpieczenie, które w przypadku szybkiego spadku temperatury – na przykład otwarcia okna, również zamkną zawór, aby nie grzać na marne.

Moje mieszkanie ogrzewam wspomnianym we wstępie piecem gazowym. Piec podłączony jest do Wall Pluga. Na grzejnikach zamontowane są głowice Danfoss. W panelu ogrzewania dostępnym w interfejsie mam ustawione temperatury, jakich bym sobie życzył w ciągu dnia, w nocy i w poszczególne dni tygodnia. Jak większość ludzi nie lubię spać, gdy jest bardzo ciepło. Jednak jeszcze bardziej nie lubię wstawać gdy jest zimno. Dlatego nad ranem system automatycznie zwiększa temperaturę by moja pobudka była komfortowa, a rozstanie z kołdra łatwiejsze.

Również gdy wyjeżdżam na kilka dni, odłączam Wall Plugiem piec, a na kilka godzin przed powrotem uruchamiam go zdalnie z telefonu i ustalam oczekiwaną temperaturę. Dzięki temu wracam do domu, w którym już jest ciepło.

Możliwość sterowania ogrzewaniem jest w moim odczuciu jedną z fajniejszych opcji tego systemu. Podglądowo jak działają głowice Danfoss można zobaczyć na jednym z filmów, który znalazłem na YouTube:

FLOOD Sensor: Moduł ten doszedł do mnie dopiero teraz, tuż po jego oficjalnej premierze. Producentowi zależało, abym o nim wspomniał w tej recenzji. Czytelnicy Spiders Web są więc chyba pierwsi, którzy mogą przeczytać o nim coś szerzej w polskim Internecie. Moduł jest naprawdę ciekawy. Jest to czujnik zalania o bardzo kompaktowych wymiarach, ładnej obudowie, który komunikuje się z centralą bezprzewodowo i nie wymaga zewnętrznego zasilania. Piszę ten tekst na gorąco, dlatego nie powiem o zastosowaniu, jakie dla niego wymyśliłem.

Dzięki ruchomym trzem złotym sondom, czujnik potrafi wykryć najmniejsze zalanie, nawet na nierównych powierzchniach. Może się to przydać na przykład gdy mamy zabudowaną wannę, gdzie raczej zaglądamy rzadko, choć sam się kiedyś przekonałem, że powinienem częściej, gdyż jakiś czas temu zalałem sąsiada z dołu po jednej z kąpieli, gdy puściła jakaś uszczelka przy odpływie. Mając w takim trudno dostępnym miejscu FLOOD’a o pierwszych przeciekach możemy się dowiedzieć jeszcze zanim awaria stanie się poważna i jeżeli mamy sąsiada piętro niżej, to również kosztowna…

Dodatkowo FLOOD wyposażony jest we wbudowany czujnik temperatury oraz wyjście dla zewnętrznej sondy przewodowej. Czujnik potrafi zaalarmować nas, gdy temperatura otoczenia gwałtownie wzrośnie, na przykład zapali nam się piecyk. Sonda natomiast będzie przydatna, gdy newralgiczne miejsce znajduje się w takiej lokalizacji, gdzie centrala nie ma zasięgu. Wtedy wyprowadzamy sondę na przewodzie z czujnika i możemy spać spokojnie. Jako ciekawostkę powiem, że w czujniku zamontowano żyroskop, który wykorzystywany jest w funkcjach antysabotażowych. Wiadomo, że aby czujnik spełniał swoją rolę, musi leżeć w odpowiednim miejscu przy prysznicu czy pralce. Jednak przez to, że wygląda intrygująco, może być chwycony przez kogoś ciekawskiego i odłożony tam gdzie nie powinien. O każdym takim uniesieniu czy przesunięciu modułu zostaniemy jednak szybko poinformowani. Widać, że inżynierowie pomyśleli o wszystkim.

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że wrzucony do wanny z wodą czujnik faktycznie działa wysyłając powiadomienia Push na komórkę i piszcząc wbudowaną syreną. Ma też dużą wyporność by wypłynąć na powierzchnię. Syrena mogłaby być jednak nieco głośniejsza. Plusem jest to, że bateria CR123A, która go zasila powinna wystarczyć na ponad 2 lata ciągłej pracy.

Interfejs dla instalatora

3.jpg

Wszelkie działania na centrali dokonywane są poprzez interfejs konfiguracyjny dostępny z poziomu przeglądarki internetowej. Wystarczy wprowadzić adres IP przydzielony centrali. Interfejs najlepiej pracuje pod przeglądarką Chrome. Całkiem nieźle, choć nie zawsze pod Safari i Internet Explorer i w ogóle nie, pod moją ulubioną Operą.

Z systemem możemy się połączyć także zdalnie poprzez WWW – http://dom.fibaro.com/ W przypadku komunikacji lokalnej wystarczy podać login i hasło. Jeżeli nasze konto ma uprawnienia administratora, możemy „mieszać” w ustawieniach dowolnie. Jeżeli nie, to mamy dostęp tylko do tych opcji, na które zezwolił instalator.

Do połączenia zdalnego wymagane jest dwuetapowa autentykacja użytkownika. Najpierw logujemy się hasłem i loginem do strony dom.fibaro.com, a następnie do samej centrali. Kwestia uprawnień i dostępu do funkcji jest taka sama jak w przypadku dostępu lokalnego.

4.jpg

Warto założyć konto każdemu z domowników i nadać im odpowiednie uprawnienia. Dzięki temu dzieci nie będą mogły zmienić ustawień odcięcia prądu dla konsoli po godzinie 22, a system zyska dodatkowe informacje w postaci lokalizacji każdego z domowników po GPS zamontowanym w smartfonach, co pozwoli na przykład na przygotowanie domu na powrót każdego z nich czy odcięcie od prądu urządzeń niepotrzebnie pracujących w trybie czuwania, oraz wyłączenie zapomnianych świateł, gdy wszyscy są poza domem.

5

To tu w interfejsie konfiguracyjnym dodajemy i usuwamy urządzenia Z-WAVE, tworzymy sekcje, pomieszczenia i tworzymy sceny. To również tu dostępna jest pełna konfiguracja wszystkich paneli – ogrzewania, podlewania trawnika, geolokalizacji, wideo furtki, VoIP czy systemu alarmowego. W systemie konfiguracyjnym Administrator i uprawnieni użytkownicy mogą także przejrzeć statystyki w panelu energii, gdzie system prezentuje pełne zużycie prądu w czasie, z podziałem na konkretne pomieszczenia i urządzenia. Dzięki temu łatwo możemy sprawdzić, który sprzęt definitywnie nadaje się do wymiany na bardziej energooszczędny, a także jakiego rachunku mamy się spodziewać na koniec miesiąca.

Ocena:

+ Miła dla oka grafika, choć całkowicie odmienna od panującego trendu surowości i uproszczenia

+ Intuicyjna nawigacja

+ Sprawnie działający dostęp zdalny, bez długich opóźnień w realizowaniu instrukcji

+ Łatwe w budowaniu i konfiguracji sceny poprzez kreator z ustawianiem klocków

+ Możliwość pisania zaawansowanych scen w języku LUA

+ Bezpieczna dwuetapowa autentykacja dla połączeń zdalnych

- Brak możliwości ręcznego układania elementów systemu na pulpicie pomieszczeń

- Ograniczona funkcjonalność kreatora budowania scen

- Niepełna kompatybilność ze wszystkimi przeglądarkami internetowymi

Obsługa systemu przez użytkownika

sw6

iPhone/iPod Touch: Od kilku dni w sklepie AppStore dostępna jest Aplikacja Fibaro, która została dostosowana do 4 calowego ekranu iPhone’a 5 oraz wzbogacona o nowe funkcjonalności.

sw4

Do tej pory użytkownicy iPhone’ów, choć to do nich w pierwszej kolejności system Fibaro był kierowany, musieli korzystać z aplikacji wprowadzonej wraz z pojawieniem się centrali Home Center 2. Z tego powodu nie wspierała ona większego ekranu i nie pozwalała na obsługę wielu nowych modułów.

sw2

Nowy program oznaczony wersją 2.0.1 choć wizualnie wiele się nie zmienił, to funkcjonalnie tak. Całe ustawienia połączeń zostały przeniesione z ustawień telefonu do wnętrza aplikacji.

IMG_1751

Łatwy w obsłudze kreator pozwala na szybkie nawiązanie połączenia lokalnego i zdalnego z centralą.

IMG_1752

Na ekranie głównym pojawiła się podobnie jak w przypadku aplikacji na system Android i na iPada, informacja o aktualnym poborze energii elektrycznej. Głosowa asystentka Lili przestała być dostępna w wersji beta.

IMG_1754

Prócz obsługi nowych modułów jak RGBW Controller czy FLOOD Sensor, pojawiła się także możliwość obsługi urządzeń wirtualnych, co znacząco wpłynęło na całą funkcjonalność i jakość obsługi systemu.

IMG_1759

Program działa również znacząco szybciej i stabilniej, a nawiązanie łączności w trybie lokalnym trwa dosłownie moment. W przypadku trybu zdalnego przez sieć komórkową Orange po EDGE, nie więcej niż 20 sekund.

Ocena:

+ Łatwa w konfiguracji dzięki intuicyjnemu kreatorowi wprowadzającemu

+ Zdecydowanie szybciej gotowa do działania od poprzedniej wersji

+ Obsługuje nowe moduły oraz urządzenia wirtualne

- Nie można zadać kolejnego pytania Lili, póki nie skończyć mówić

- Bardzo okrojona funkcjonalność informacji o aktualnym poborze prądu

7.png

iPad: Aplikacja dedykowana tabletowi Apple miała swoją premierę stosunkowo niedawno. Wcześniej na tablecie użytkownicy Fibaro uruchamiali program z iPhone’a i rozciągali go na szerokość ekranu. Oczywiście było to rozwiązanie tymczasowe. Obecnie program dla iPada został przygotowany konkretnie pod to urządzenie, co pozwoliło grafikom na pełne wykorzystanie dostępnej przestrzeni na całym ekranie tabletu. Interfejs przepełniony jest suwakami, dodatkowymi ekranami i użytecznymi klawiszami. Jest bardzo intuicyjny. Wystarczyło mi dosłownie kilka chwil by się w nim odnaleźć.

sw3

Na głównym ekranie, tuż po uruchomieniu wyświetla nam się duża animacja prezentująca aktualną pogodę, informacje o temperaturze, dniu tygodnia, godzinę, wilgotności czy siłę wiatru. Nieco niżej wykres prezentuje nam aktualny pobór energii. Niżej znajdziemy ikony do obsługi systemu.

8.png

Przesuwając ekran od prawej do lewej otrzymujemy dostęp do wykresów zużycia energii, temperatury w domu, kosztów energii elektrycznej, aktualnie pracujących urządzeniach oraz czasach ich ostatniej aktywności.

9.png

Kolejny ekran to linia czasu wszystkich zdarzeń w centrali. Tu znajdziemy dokładne informacje, kto i kiedy zapalił światło, uruchomił telewizor czy otworzył drzwi. System suwaków pozwala również w łatwy sposób wyłączyć wszystkie urządzenia w każdym pokoju, a nawet w całym domu jednym dotknięciem ekranu.

10.png

Panel Energii pozwala na wyświetlenie zużycia energii w ujęciu godzinnym, dziennym, tygodniowym, miesięcznym, roczny lub w trybie bieżącym. Na wykresach dokładnie widać w jakich godzinach urządzenia pobierają najwięcej energii. Możemy uruchomić również wykres porównawczy, który nałoży na siebie wykresy poboru prądu każdego pomieszczenia, co pozwoli zobaczyć, które pomieszczenie w jakich godzinach pobiera najwięcej energii.

Aplikacja jest aktualizowana na bieżąco. Pod koniec sierpnia została wydana aktualizacja 1.1, która wprowadziła między innymi obsługę RGBW Controllera.

Ocena:

+ Prawdziwe centrum zarządzania światem!

+ Przedstawia ogrom informacji o naszym domu w przystępny graficzny sposób

+ Wspiera pełną funkcjonalność centrali

+ Gotowa do działania natychmiast

- Nie jest tak intuicyjna jak aplikacja na iPhone’a

- Pozostawiona w tle ma czasem problem z prawidłowym nawiązaniem połaczenia z centralą. Trzeba ją wyłączać i uruchamiać ponownie.

11.png

Telefony z Androidem: Aplikacja dla urządzeń z popularnym systemem od Google również miała swoją premierę całkiem niedawno. Do tej pory użytkownicy innych systemów mobilnych niż iOS, musieli sobie radzić poprzez mobilną stronę www dla centrali. Duży sukces Androida na rynku wymusił na producencie napisanie programu także dla tej platformy.

sw7

Aplikacja designem nie różni się od tej dla iPhone’a i iPoda Touch. wyświetla na przykład aktualne zużycie energii, obsługuje głosową obsługę poprzez Lili – wymaga jednak dodatkowego pobrania i zainstalowania potrzebnych bibliotek.

Ocena:

+ Bardzo dobrze zoptymalizowana

+ Łatwa w konfiguracji dzięki intuicyjnemu kreatorowi wprowadzającemu

+ W końcu graficznie dostosowana do nowej centrali HC2

+ Obsługuje wszystkie urządzenia

- Brak wersji dla tabletów z Androidem

- Konieczność instalacji dodatkowych plików, gdy chcemy korzystać z asystenta głosowego

Telefony z Windows Phone i innymi systemami: Jeżeli nie posiadamy urządzenia z systemem zgodnym z aplikacjami oferowanymi przez Fibaro, możemy obsługiwać system z poziomu mobilnej strony www, którą uruchomimy na każdym telefonie z mobilną przeglądarką internetową. Oczywiście funkcjonalność interfejsu jest trochę uboższa niż dedykowanego programu, jednak to i tak dobrze, że właściciele telefonów starszych bądź mniej popularnych również mają możliwość chociażby włączenia światła we własnym domu… ;-)

Głosowy asystent Lili

12.png

Jedną z funkcji aplikacji do obsługi jest Lili. Jest to głosowy asystent systemu Fibaro o miłym kobiecym głosie. Co najważniejsze Lili potrafi rozmawiać w języku polskim i angielskim. Lili działa na podobnej zasadzie co Siri w produktach Apple. Zadajemy jej pytania lub prosimy o wykonanie jakiejś czynności. Możemy zapytać o aktualną temperaturę w jakimś pomieszczeniu czy poprosić o uruchomienie urządzenia, grupy urządzeń lub sceny. Dokładnie działanie Lili prezentuje poniższy film.

Lili jest projektem w fazie rozwojowej, dlatego należy jej wybaczyć drobne potknięcia. Te się niestety zdarzają. System rozpoznaje proste komendy jak włącz światło, ustaw temperaturę itp. bez konieczności programowania ich wcześniej. W panelu konfiguracyjnym przy każdym module możemy dodać własne komendy sterujące.

Algorytm stemmingowy wykorzystywany do rozmowy z Lili typuje rdzenie każdego wypowiedzianego słowa. Pomimo różnych odmian i końcówek w każdym słowie, system jest w stanie wyłapać o jaką komendę chodzi i przetworzyć na instrukcję wykonawczą. Jeżeli więc poproszę Lili o zgaszenie światła w gabinecie, system wie, że chodzi mi o zgaszenie wszystkich źródeł światła w sekcji Dom w pomieszczeniu Gabinet. Trzeba przyznać, ze działa to całkiem sprawnie, Lili rzadko kiedy nie wie o co nam chodzi pod warunkiem, że nasza komenda jest prosta.

13.png

Problemy pojawiają się w przypadku bardziej złożonych zapytań i komend. Niestety Lili nie jest pozbawiona chorób wieku dziecięcego. Gdy zapytałem „ile jest stopni w akwarium” na ekranie pojawiło się tekstowe zapytanie, potwierdzające zrozumienie komendy, jednak Lili odpowiedziała, że nie usłyszała żadnej komendy. Można do końca życia pytać sztucznego asystenta o temperaturę w różnych pomieszczeniach, a ten niestety ciągle będzie mówił, że nie wie o co nam chodzi. Dla osłody dodam, że przynajmniej Lili potrafi wykonać polecenia ustawienia konkretnej temperatury w dowolnym pomieszczeniu. Wystarczy powiedzieć jej na ile stopni.

Lili to bardzo ciekawa funkcjonalność systemu Fibaro. Szkoda tylko, że nie ma możliwości większej integracji głosowego asystenta z systemem urządzenia. W tej chwili aby wydać komendę głosową, należy uruchomić aplikację na urządzeniu, wybrać ikonę Lili, a następnie każdorazowo przed wypowiedzeniem komendy naduszać dotykowy klawisz, jak przy rozmowie przez CB radio. Mam wrażenie, że szybciej można tego dokonać ręcznie z poziomu aplikacji – uruchomić scenę czy urządzenie.

Lili byłaby doskonałą alternatywą dla ręcznie obsługiwanego interfejsu, gdyby była możliwość uruchamiania jej na przykład przy pomocy przytrzymanego klawisza Home, jak to ma miejsce przy Siri, lub gdyby aktywacja funkcji odbywała jak w przypadku nowych telewizorów bodajże Samsunga, które reagują na głosową komendę po wypowiedzeniu słowa klucza.

Ile to kosztuje?

Zestaw, który otrzymałem do testów był o wartości około… 6 tysięcy złotych. W tym lwią częścią tej sumy jest zakup centrali Home Center 2. Tą można zakupić za około 2-2,5 tysiąca w zależności od oferty i rabatów. Reszta to zakup poszczególnych modułów.

Cena modułów dopuszkowych waha się od 200 do 300 złotych. Wszystko zależy od tego gdzie je kupujemy i ile jest to sztuk. Jeżeli kupiliśmy gotowy zestaw u dystrybutora, to zapewne udzieli nam on sporych rabatów na większą ilość modułów. Gdy później zechcemy tylko dokupić pojedyncze moduły, warto zajrzeć na aukcje internetowe, na których można znaleźć włącznik czy ściemniacz poniżej 200 złotych.

Oczywiście ostateczny koszt systemu jest uzależniony od tego jak duży mamy dom oraz jak bardzo chcemy go zautomatyzować.

Podsumowując czy potrzebujemy takiego systemu w swoim domu?

I tak, i nie. Jakiś czas temu czytałem statystyki mówiące o tym, że większość mieszkań, w których zamieszkują Polacy ma mniej niż 50 metrów. W mojej ocenie, o ile nie jesteśmy geekami uwielbiającymi takie nowoczesne rozwiązania, to instalacja inteligentnego domu w kawalerce czy małym mieszkaniu nie ma większego sensu.  Do klawisza ze światłem mamy ze 2-3 kroki, trudno nie zauważyć niezgaszonego światła czy niedomkniętego okna w sezonie grzewczym.

Prawdziwą wartość system Fibaro zyska w dużych mieszkaniach, dwupoziomowych z dużą ilością pomieszczeń i oczywiście jednorodzinnych domach. Mając duże mieszkanie czy dom, a przy tym liczną rodzinę trudno uniknąć takich sytuacji jak niezgaszone światła, niewyłączone urządzenia czy niedomknięte okna lub drzwi.

Dzięki Fibaro większości z nich uda się uniknąć za pomocą wcześniej ustalonych scen, całkowicie niezauważalnie dla mieszkańców. Wystarczy również jedno spojrzenie w telefon czy tablet by namierzyć światło do zgaszenia lub okno do zamknięcia. To bardzo praktyczne i wygodne.

Pozostaje jeszcze kwestia komfortu i bezpieczeństwa. Nie ma nic przyjemniejszego niż powrót w zimę do nagrzanego domu. W zasadzie nie trzeba myśleć o wielu codziennych, powtarzających się czynnościach, jak dbanie o markizy by nie pozostawały otwarte gdy zacznie wiać czy podlanie trawnika. Nie musimy martwić się również o pozostawione światła czy niebezpieczne urządzenia elektryczne jak żelazko, piekarnik itp.  Do tego dom zadba o nasze finanse. Nie podleje wspomnianej trawy gdy zapowiadany jest deszcz, nie uruchomi światła na podjeździe gdy jest jasno czy wyłączy wszystkie urządzenia, których praca nie jest potrzebna, gdy wszyscy opuszczą dom. Fibaro to także strażnik stojący na straży naszego bezpieczeństwa. Współpracuje z systemem alarmowym, pozwala na podgląd z kamer, a także poinformuje nas o możliwym zalaniu i odetnie wodę gdy zepsuje się pralka lub instalacja hydrauliczna.  Odpowiednio zadziała także w przypadku zagrożenia pożarem, odcinając dopływ gazu i wytyczając drogę ewakuacyjną.

Bardzo ważne w przypadku takich nowatorskich rozwiązań, jak automatyka budynkowa, jest ich ciągły rozwój. Fibaro to system, który cały czas idzie do przodu. Pojawiają się nowe funkcjonalności, nowe moduły i rozwiązania, które zwiększają albo komfort, albo bezpieczeństwo lub wszystko na raz. Tylko podczas mojego dwumiesięcznego testu pojawiły się dwa nowe moduły w sprzedaży i co najmniej 4 aktualizacje oprogramowania wnoszące usprawnienia w systemie.

Czy Fibaro przyjmie się na szeroką skalę? Już się przyjął, tylko nie w Polsce. Potwierdzają to statystyki dotyczące sprzedaży oraz ilość rynków, na których system Fibaro sprzedaje się doskonale.  My Polacy powoli zaczynamy dostrzegać korzyści płynące z automatyki budynkowej, choć w dalszym ciągu patrzymy na tego typu instalacje przez pryzmat gadżetu. Winna jest tu nasza siła nabywcza. Choć 6-7 tysięcy złotych nie jest wygórowaną kwota za taką technologię, to w dalszym ciągu dla wielu konsumentów jest ona wysoka. Co innego za granicą, gdzie zarobki są inne niż u nas.

REKLAMA

Jako ciekawostkę dodam, że w Gorzowie Wielkopolskim, a także w Warszawie całkiem niedawno oddano do użytku całe osiedla wyposażone w system Fibaro. Sama automatyka budynkowa to przyszłość, w jakiej, w niedalekim czasie przyjdzie egzystować każdemu z nas. Tak jest po prostu bezpieczniej, oszczędniej i bardziej komfortowo.

Jeżeli Czytelnicy mają jakieś pytania dotyczące działania lub możliwości instalacji, to o ile będę w stanie, to chętnie odpowiem w komentarzach.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA