REKLAMA

Z piratami nie można walczyć. Ich trzeba edukować. Tak, jak robi to Play

Android to najlepszy mobilny system operacyjny jaki miałem przyjemność używać. Jednak ciemną stroną systemu Google jest olbrzymia skala piractwa, przez którą cierpią nie tylko programiści, ale również zwykli użytkownicy. Dodatkowo uważam, że walka z piractwem cały czas jest źle prowadzona.

26.08.2013 19.00
Z piratami nie można walczyć. Ich trzeba edukować. Tak, jak robi to Play
REKLAMA
REKLAMA

Często słyszymy o przypadkach w których liczba pirackich kopii aplikacji i gier na Androida przewyższa liczbę zakupionych licencji. To bardzo smutne statystyki. Niestety są również i takie przypadki, w których na sprzedane 144 licencje przypada 50 tys nielegalnych pobrań - o podobnej historii pisał ostatnio Damian. To pokazuje z jak dramatyczną sytuacją mamy do czynienia.

Jako pocieszenie można powiedzieć, że proceder piractwa najpowszechniejszy jest w Chinach i Rosji. Sama Europa oraz Stany Zjednoczone zwykle nie generują tylu pirackich instalacji co właśnie kraje azjatyckie (gdy wykluczymy Rosję z Europy).

To pokazuje, jak ważna jest edukacja antypiracka. Użytkowników należy nauczyć poszanowania do wartości intelektualnej i do pracy drugiego człowieka. Tak samo jak uczymy się liczyć, pisać, dbać o otaczającą nas przyrodę czy szanować inne żywe istoty. Uważam, że takich działań i praktyk brakuje własnie w procesie walki z piractwem. Sam system kar nie będzie wystarczająco skuteczny. W metodzie kija i marchewki, potrzebna jest... marchewka.

aplikacje

Dlatego ważne jest, aby małymi kroczkami pokazywać użytkownikom jak ważne jest wspieranie twórców i jakie są dobre strony z korzystania z oryginalnych kopii programów i gier. To naprawdę nie jest trudne. W obecnych czasach cyfrowe dobra są już łatwo osiągalne, a ich ceny zwykle nie są wygórowane. Pisałem o tym niejednokrotnie na łamach Spider’s Web.

Dlatego bardzo ucieszyła mnie ostatnia akcja Play’a. Fioletowy operator dogadał się z Google i wprowadził możliwość zakupu aplikacji w sklepie Google Play poprzez dopisywanie ich ceny do comiesięcznego rachunku abonenta.

Właśnie takie uproszczenia są potrzebne. Nie każdy ma kartę kredytową, czy tez inną pozwalającą na wykonywanie płatności w internecie. Nie każda karta chce też współpracować z amerykańskimi systemami płatności. Dochodzi tutaj też element związany z zagrożeniem. Osoby, które nie zwykły dokonywać zakupów w sieci z pewnością będą miały obawy z podpięciem karty do smartfona. To niesie ze sobą sporo wątpliwości. Co się stanie, gdy ktoś skradnie mi telefon? Czy tym samym uzyska dostęp do mojego konta?

Dla Czytelników Spider’s Web mogą być to pytania trywialne. Jednak miałem okazję pracować przez kilka lat z klientami, którzy są typowymi, zwykłymi użytkownikami telefonów. Znam ich obawy i pytania. Nie zdziwiłbym się gdyby jakieś badanie pokazało, że ponad połowa osób nie podpięła karty do konta w sklepie z aplikacjami, gdyż obawiała się właśnie takich konsekwencji.

Dopisanie ceny gry czy programu do rachunku jest łatwe. Proces zakupu cyfrowych dóbr został uproszczony do minimum. Przecież wiele osób korzysta z płatności SMS-ami premium. Rozliczanie takich kosztów nie różni się niczym od tego jak będziemy mogli teraz kopiować aplikacje w (Google) Play.

aplikacje google play

Dodatkowo fioletowy operator przygotował bardzo fajną promocję, która ma zachęcić abonentów do kupna pierwszej aplikacji, korzystając z nowego sposobu rozliczania. Dla pierwszych 100 tys. użytkowników, którzy skorzystają z funkcji "dopisz do rachunku", zakupiona gra lub program będzie  kosztować tylko 1 grosz.

Do wyboru jest jeden z dziewięciu tytułów. Są to godne uwagi pozycje. Jeżeli jeszcze nie kupiliście nic w Google Play to polecę aplikację wspomagająca zrzucanie oponki - Endomondo Pro. Jeżeli oponki już nie macie to zasłużyliście na nagrodę i może nią być gra Need For Speed Most Wanted.

Bez wątpienia akcja Play zasługuje na uwagę. Pełni ważną rolę edukacyjną. Operator nie tylko niweluje granice i ułatwia dostęp do cyfrowych treści, ale w fajny sposób zachęca do kupienia pierwszej aplikacji.

REKLAMA

Osoby, które skuszą się na program lub grę za 1 grosz przełamią pierwsze lody. Jest szansa, że pójdą za ciosem i kupią potem następny tytuł za 3 złote lub więcej. I o to własnie chodzi.

Zdjęcie colorful application icons with Hand holding the phone and tablet pc pochodzi z serwisu Shutterstock. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA