REKLAMA

A jednak ktoś kupuje tablety z Windows 8

Czy urządzenia z Windows 8 sprzedają się tragicznie? Okazuje się, że nie, zwłaszcza jeśli chodzi o tablety. Choć w rankingach nadal górują urządzenia wyposażone w systemy Android oraz iOS, to zdobycie niemal 8 procent rynku pokazuje, że w najnowszych okienkach tkwi duży potencjał.

29.04.2013 08.58
A jednak ktoś kupuje tablety z Windows 8
REKLAMA

Analizując wyniki sprzedaży urządzeń należy wziąć przede wszystkim pod uwagę dynamikę sprzedaży tego rodzaju urządzeń. O ile rok temu sprzedało się zaledwie 18,7 mln tabletów, tak teraz nastąpił wzrost o 146% i liczba ta wyniosła 40,6 mln urządzeń. Nadal sprzedaje się najwięcej sprzętów z systemem iOS, ale już niebawem może się to zmienić.

REKLAMA

O ile w pierwszym kwartale 2012 roku system operacyjny Apple kontrolował 63,1% tego rynku, tak teraz udział ten spadł do 48,2%. Jest to nadal lepszy wynik niż Androida (43,4%), ale gdy weźmiemy pod uwagę, że rok temu system Google kontrolował zaledwie ponad jedną trzecią tego rynku, okazuje się, że warto spytać nie o to, czy Android stanie się popularniejszy na tabletach od iOSa, ale kiedy to się stanie. Ja obstawiam, że jeszcze w tym roku. Zresztą jeśli spojrzeć na sprawę z innej strony, może okazać się, że Android już zdobył większościowe udziały na rynku. Opisane tutaj zestawienie mówi bowiem tylko o markowych tabletach. Gdy weźmiemy też pod uwagę także „chińczyki”, okaże się, że iOS ma 41% rynku, zaś Android aż 52%.

Na tle Androida oraz iOS-a Windows może wydawać się zaledwie niszą. Warto jednak wziąć pod uwagę, że w zeszłym roku system ten praktycznie nie istniał. Jego premiera miała miejsce pod koniec listopada 2012 roku, podczas gdy iOS oraz Android „panoszą się” na tabletowym rynku od 3 lat. Podejrzewam jednak, że Windows 8 będzie sobie radził coraz lepiej. Wpływ na to ma kilka czynników. Pierwszy z nich to przeprowadzona na szeroką skalę kampania promocyjna w Internecie, radiu i telewizji oraz zwiększająca się rozpoznawalność systemu Windows 8. Można lubić kafelki lub nie, ale spore grono użytkowników wie, że one w ogóle istnieją. To już coś. Sądzę, że uzyskanie wyniku 7,5% (ponad 3 miliony urządzeń) może cieszyć Microsoft, choć oczywiste jest, że jeszcze daleko do uzyskania zamierzonego wyniku. Rezultat ten pokazuje, że w nowym Windowsie tkwi ogromny potencjał.

Warto też wziąć pod uwagę, że sama rodzina Windows jest obecna na rynku IT znacznie dłużej niż iOS czy Android, przez co wiele osób przyzwyczaiło się do stosowanego tam oprogramowania. Windowsa mogą wybrać osoby, które do tej pory w ogóle nie miały tabletu i bały się, że nie poradzą sobie z obsługą zupełnie nowej platformy. Tablety z Windowsem (przynajmniej niektóre) będą mogły przekonać do siebie nowych użytkowników możliwościami większymi niż w przypadku Androida oraz iOS, jak również niewygórowaną ceną. Przykładowo, Asus Smarttab kosztuje 1699 zł w wersji z WiFi oraz 2099 zł w wersji z modemem 4G. Jest to sporo niższa cena niż w przypadku iPada najnowszej generacji.

Można wręcz powiedzieć, że jest to cena taka sama jak topowych tabletów z Androidem marek takich jak Samsung czy Asus. Osobiście gdybym miał wybrać jeden z dwóch tabletów, wybrałbym chyba właśnie ten z Windowsem. Wspiera on ogromną ilość programów i gier ze starszych wersji systemu Windows, a po podłączeniu do niego monitora, klawiatury i myszy otrzymujemy tak naprawdę pełnoprawny komputer. Mało wydajny, ale pełnoprawny. Żaden inny mobilny system operacyjny nie ma takich możliwości.

REKLAMA

Zmieniający się rynek sprawia też, że warto zastanowić się, jak klasyfikować tablet. W końcu tabletem i komputerem jednocześnie są konwertowalne Ultrabooki, zaś phablety to urządzenia mające możliwości smartfonu i tabletu. Jeśli takie kategorie urządzeń będą cieszyć się sporą popularnością, możliwe jest, że będzie konieczne przygotowywanie bardziej szczegółowych raportów, w których będą podane procentowe udziały danych systemów w rynku zależnie od tego czy bierzemy pod uwagę tylko tradycyjne (zabawne określenie jak na tak nową kategorię urządzeń) sprzęty, czy może też wszystkie pokrewne urządzenia. Jestem przekonany, że gdyby wziąć pod uwagę także phablety oraz konwertowalne Ultrabooki, zarówno udział Androida, jak też Windowsa 8 byłby większy niż ten przedstawiony obecnie.

Źródło: Computerworld

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA