REKLAMA

nc+ na spółkę z sąsiadem? Nic z tych rzeczy

Platforma nc+ postępuje nie fair wobec swoich abonentów, co zdążyła już zauważyć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Warto jednak zwrócić uwagę na oszustów, którzy są jednymi z najgłośniejszych „krzykaczy” przy wprowadzaniu tych zmian.

10.04.2013 08.34
nc+ na spółkę z sąsiadem? Nic z tych rzeczy
REKLAMA

Na naszych łamach toczy się gorąca dyskusja odnośnie współdzielenia cyfrowych treści, zwłaszcza tych w modelu subskrypcyjnym. O ile nie widzę nic złego we wspólnym korzystaniu z usług/plików z drugą połówką, siostrą czy rodzicami, to w momencie gdy dzielimy się z osobami dalszymi zaczyna dochodzić do znaczącego nadużycia.

REKLAMA
antyncplus

Od pirata do dystrybutora

Nasza społeczna wrodzona zdolność do kombinatorstwa to zarówno zaleta jak i wada. Istnieje przeświadczenie, że menedżerowie wielkich koncernów „robią nas w konia” przez cały czas, nie tylko w takich przypadkach jak start nc+. Dlatego istnieje społeczne przyzwolenie, że i my możemy stosować pewne nielegalne (niezgodne chociażby z warunkami umowy) lub po prostu nieetyczne metody.

W przypadku telewizji satelitarnych i kablowych piractwo istniało od początku. Na rynku bez większych problemów można było zdobyć filtry do telewizji kablowej umożliwiające odbiór Canal+ czy HBO jeszcze w wersji analogowej. Przez lata toczył się także bój z piratami/hakerami łamiącymi zabezpieczenia kart dostępu do Cyfry+ i Cyfrowego Polsatu. Często przez wiele miesięcy można było oglądać za darmo wszystkie kanały dostępne na satelicie, a wystarczyła do tego odpowiednio zakodowana karta lub karta satelitarna w komputerze (np. sławetny SkyStar2). Abonentom wymieniano karty, ulepszano systemy kodowania i ostatecznie proceder ten udało się dość skutecznie wyeliminować.

Kolejnym sposobem na oszukanie operatora był sharing. To rozwiązanie polega na dzieleniu się uprawnieniami do karty z 20/30 osobami jednocześnie, wszystko na ogół oczywiście za drobną opłatą 15-20 złotych miesięcznie. W ten sposób spora grupa użytkowników zwracała sobie abonament i jednocześnie trochę zarabiała. Sprawą jednak zajęły się organy ścigania i także ta metoda dostępu do płatnej telewizji została w znaczącym stopniu ukrócona.

Multiroom na spółkę z szwagrem

Obecnie najpopularniejszą formą nadużywania dostępu do Cyfry+ jest zmiana sposobu przeznaczenia usługi multiroom lub korzystanie ze splitterów kart. To drugie rozwiązanie jest dzieleniem uprawnień pomiędzy kilka dekoderów przy pomocy dedykowanego urządzenia, które bez problemu znajdziemy w serwisach aukcyjnych. Natomiast multiroom to oficjalna usługa umożliwiająca oglądanie telewizji na kilku telewizorach w domu w ramach jednego abonamentu.

Oczywiście operatorom chodzi o ułatwienie odbioru sygnału tak, by móc oglądać inne kanały także na telewizorze w kuchni, sypialni i pokoju dziecka. Tymczasem wśród przedsiębiorczych rodaków abonament z usługą multiroom wykupywany był na spółkę z sąsiadem, czy kimś dalszym z rodziny. Szczególnie w ostatnich latach, gdy kart z drugiego dekodera nie trzeba było synchronizować co jakiś czas.

nc+ niszczy tradycje w narodzie

Teraz pojawia się oferta nc+, która zaprzestaje oferować tego typu usługę multiroom i podobnie jak w telewizji n, wymagane jest podłączenie dekoderów do jednej sieci LAN. Proceder współdzielenia abonamentu zostanie więc znacząco ukrócony, przynajmniej w stosunku do osób podpisujących nowe umowy.

nc+ multiroom 2

Oferta nc+ popsuła więc szyki pewnej grupie użytkowników. Oczywiście w skali całej platformy takie zachowania nie są duże, jednak do takich nadużyć dochodzi, stąd m.in. konieczność łączenia dodatkowych dekoderów w sieć przy wykupionej usłudze multiroom. Platforma musi się zabezpieczać. Choć i tak już pojawiły się pomysły na wykorzystanie VPN do przesyłania uprawnień z multiroom nc+ na odległość.

Krowa która dużo muczy, mało mleka daje

nc+ multiroom
REKLAMA

Warto się przyjrzeć niektórym dyskusjom w naszych komentarzach czy na forach internetowych i profilu nc+. Nowa platforma zachowuje się w stosunku do swoich abonentów po prostu chamsko, ale często najgłośniej o swoje „prawa” dobijają się te osoby, które ich przez wiele lat nadużywały.

To przez takie kombinatorstwo tracą też zwykli użytkownicy, bo muszą ciągnąć kable przez cały dom lub dokonać zakupu access pointów, by móc korzystać z usługi multiroom w pełni legalnie w ramach jednego domu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA