Czy to już koniec plazm? Dowiemy się za tydzień

W sieci po raz kolejny zawrzało. Japońskie media powiązane z tokijską giełdą cytowały anonimową wypowiedź jednego z szefów Panasonica, w której mówi on o rozważaniach firmy nad zamknięciem fabryki telewizorów plazmowych w Amagasaki w marcu przyszłego roku, wraz z końcem kolejnego roku fiskalnego.

Sprzedaż ekranów plazmowych spada z roku na rok, w tle rozpoczynają się przygotowania do produkcji telewizorów OLED, a samemu Panasonicowi w ostatnich latach nie wiedzie się rewelacyjnie. Te wszystkie argumenty jak najbardziej przemawiają za tym, by porzucić produkcję plazm.

Panasonic szybko zareagował na te informacje - odciął się od nich wskazując na swoje najnowsze premiery telewizorów plazmowych dla użytkowników konsumenckich. Przedstawiciele firmy zwracają także uwagę na niedawne rozszerzenie swojego portfolio produktów dla sektora biznesowego. W ofercie B2B pojawiły się interaktywne wyświetlacze plazmowe, posiadające rysik podobnie jak model ST60 dla użytkowników domowych.

O śmierci plazm i to tych od Panasonica mówiono już kilkukrotnie, także teraz informacje przekazane przez Nikkei mogą nie mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości. Wiadomo jednak, że 28 marca 2013 Panasonic ogłosi swoje średnioterminowe plany. To właśnie wtedy należy spodziewać się pełnych oficjalnych komunikatów o losach plazm, a także planów Panasonica co do rozpoczęcia masowej produkcji telewizorów OLED.

Panasonic może wstrzymać się z tą niełatwą decyzją jeszcze przez rok, może dwa. Jednak to se ne vrati. Czasy telewizorów plazmowych minęły bezpowrotnie. W grze pozostał tylko Samsung, Panasonic oraz LG. Żadna z tych firm nie traktuje już tej technologii priorytetowo.

Według mojej spiskowej teorii tegoroczne modele F8500 od Samsunga oraz Panasonic ZT60 zostały specjalnie przygotowane na zakończenie produkcji ekranów plazmowych. Obaj producenci w tym roku postanowili zaprezentować światu niezwykle mocne plazmy, mające przebijać kultową serię Kuro. To takie referencyjne modele, pokazujące wszystko, co da się wycisnąć z tej technologii. Mogłyby być one sprzedawane jeszcze przez kilka lat, szczególnie F8500 ze względu na Evolution Kit.

Technologia plazmowa została wprowadzona do telewizorów na masową skalę wcześniej niż LCD i dominowała w dużych telewizorach. Dlatego gros społeczeństwa błędnie na wszystkie płaskie telewizory mówi „plazma”.

Cena większości telewizorów plazmowych jest stosunkowo niska, tylko high-endowe modele Kuro potrafiły kosztować kilkanaście tysięcy złotych. W chwili obecnej 65-calowy telewizor Panasonic VT50 kupimy za ok. 10 tysięcy złotych, co jest dobrą ceną jak za tak dużą przekątną oraz wysoką jakość obrazu.

To właśnie jakość obrazu jest najmocniejszą cechą telewizorów plazmowych, w odpowiednich warunkach (zaciemnione pomieszczenie) potrafią one zachwycić swoimi możliwościami. To wręcz wzorowe odzwierciedlenie kolorów, oraz czarna jak smoła czerń. Mało który telewizor LCD z podświetlaniem LED jest w stanie dorównać plazmom.

Niestety technologia telewizorów plazmowych to także wady. Przez lata główną z nich było wypalanie się obrazu, jednak obecnie zdarza się to niezwykle rzadko. Obecnie największym problemem jest pobór energii. W momencie, gdy 65-calowy telewizor LCD LED potrafi zużyć maksymalnie 115 W, to takich samych rozmiarów plazma już 600 W. Telewizory plazmowe wypadają słabiej także przy włączonym oświetleniu i dużym nasłonecznieniu.

Plazmy to rewelacyjne telewizory, ale nie dla wszystkich. Marketing, masowa produkcja LCD oraz telewizory LCD o dużych przekątnych sprawiły jednak, że technologia plazmowa odchodzi powoli do lamusa, niemniej jednak czekam na możliwość podzielenia się z wami testem topowych modeli plazm na rok 2013.

Konkretne plany Panasonica na kolejne lata poznamy już za tydzień, a od przyszłości plazm ciekawsze mogą okazać się zapowiedzi odnośnie telewizorów OLED.