REKLAMA

Aplikacje mobilne nie są tak popularne, jak mogłoby się wydawać

W sklepach z aplikacjami znaleźć można setki tysięcy pozycji. Przez długi czas Apple i Google rywalizowały ze sobą podając dane dotyczące ilości zgłoszonych do AppStore i Google Play programów, ale od dawna te liczby nie robią wrażenia. Bo kto tak naprawdę tych wszystkich aplikacji używa?

19.02.2013 11.53
Aplikacje mobilne nie są tak popularne, jak mogłoby się wydawać
REKLAMA

Posiadacze iPhone'ów nigdy nie mieli tego problemu, ale w starszej generacji smartfonów z Androidem miejsce w pamięci urządzenia przeznaczone na programy było na wagę złota. Nawet Ci “zwykli” użytkownicy dbali o to, by nie trzymać w niej żadnych śmieci. Dziś, gdy aplikacje zajmują od kilku do kilkunastu megabajtów, a pamięci wewnętrzne urządzeń liczy się w gigabajtach, potrzeby usuwania nieużywanych aplikacji już nie ma. Można by pomyśleć, że zaowocuje to dużym boomem w ilości instalacji, a użytkownicy pokochają rozwijanie możliwości swoich komórek.

REKLAMA

Okazuje się, że nie do końca tak się stało. Przeglądając prasówkę trafiłem dziś na wpis w serwisie buisinessinsider.com analizujący to, jak faktycznie użytkownicy korzystają z aplikacji mobilnych. Przytaczane są badania Nielsena obrazujące faktycznie wzrost ilości instalacji aplikacji w smartfonach - z 32 do 41 sztuk między 2011 a 2012 rokiem. Procentowy skok jest spory, tylko co z tego, jeśli większość z nich jest użyta wyłącznie raz, w celu sprawdzenia jak działa i wygląda, a później tylko zajmuje miejsce w pamięci urządzenia?

aplikacje-mobilne-2011-2012

Wedle Nuance, jeszcze w 2011 roku mniej niż pięć procent użytkowników smartfonów używało aplikacji dłużej niż miesiąc po jej zainstalowaniu. Okazuje się, że użytkownicy korzystają w kółko z tych samych, popularnych pozycji. Facebook, mapy Google, YouTube, Gmail i stare, znane i lubiane aplikacje pogodowe są na szczycie listy każdego rankingu.

Co więcej, to z aplikacjami Facebooka i Google użytkownicy spędzają jedną trzecią czasu poświęcanego wszystkim aplikacjom. Podczas, gdy z mobilnego Facebooka korzysta już 400 milionów osób, innym programom jest niezwykle ciężko się przebić. Zresztą, gdy ilość instalowanych aplikacja znacznie wzrosła, poświęcamy im średni czas już niekoniecznie - zaledwie z 37 do 39 minut dziennie, także biorąc pod uwagę lata 2011-2012.

najpopularniejsze-aplikacje-mobilne

I wcale mnie to nie dziwi. W ostatnich tygodniach bardzo często znajomi po zakupie pierwszego smartfona z zielonym robotem na pokładzie, proszą mnie o polecenie im aplikacji na start. I co tak naprawdę mogę wymienić? Zwykle na mojej liście znajduje się menedżer plików Solid Explorer, jakdojade.pl do sprawdzania rozkładów autobusów i Facebook z Messengerem do komunikacji ze znajomymi. Oprócz tego dodać mogę Instagram, bo jest modny i “każdy” go używa, a przydatne może być Allegro i aplikacja banku, uzupełniona ewentualnie o wyszukiwarkę okolicznych bankomatów.

facebook–mapy-google

Tak naprawdę czego więcej potrzeba komuś, kto korzystał do tej pory z współczesnego odpowiednika Nokii 3310? Dla przeciętnego użytkownika najważniejsza jest możliwość robienia zdjęć i dobry aparat, a także fajny odtwarzacz muzyki. Jako uzupełnienie wystarczy mu przeglądarka, mapy, poczta, kalendarz, kontakty i YouTube, a to praktycznie każdy dzisiejszy smartfon ma dostępne zaraz po pierwszym uruchomieniu.

REKLAMA

Piszę to z perspektywy osoby, która posiada na swoim telefonie około setki programów, których lwia część nie jest niezbędna do życia. I cieszę się, że te aplikacje istnieją. Jestem heavy userem, a na dobrą sprawę komórka może zastąpić mi dziś komputer.

Tylko mało kto tego chce i potrzebuje.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA