REKLAMA

Google już po osiemset

Cena akcji Google'a na giełdzie przekroczyła dziś cenę 800 dol. po raz pierwszy w historii. Jeśli zgodzimy się, że giełda wycenia przyszłość, to przyszłość wyszukiwarkowego giganta rysuje się w kolorowych barwach. Zupełnie odwrotnie giełda ocenia dziś Apple'a. Dlaczego? Pewnie dlatego, że ma to związek z… Google'em.

19.02.2013 19.05
Google już po osiemset
REKLAMA

Od czasu, gdy na stanowisku CEO Google'a Erica Schmidta zastąpił jeden z dwójki założycieli Larry Page, kurs akcji firmy wzrósł o 35%. Wcześniej Google przez dłuższy czas bezskutecznie walczył by wykaraskać się z marazmu zapoczątkowanego kryzysem gospodarczym pod koniec 2007 r., gdy zaraz po osiągnięciu ceny 700 dol. za akcję, kurs Google'a gwałtownie spadł, a potem dryfował bez znaczących wzrostów.

REKLAMA
Google_wykres_cen_akcji

Po zmianie CEO, Google wrócił na właściwy tor - skupił się na najważniejszych projektach, zakopał dziesiątki, o ile nie setki pobocznych mało perspektywicznych projektów, w końcu jasno określił swoją nadrzędną strategię i dziś wydaje się być nie do zatrzymania. Przynajmniej jeśli chodzi o przewidywalną przyszłość.

Rzućmy okiem na kluczowe projekty Google'a: mimo miliardów wydawanych przez Microsoft na wyszukiwarkę Bing, nie ma ona na razie żadnych szans, by realnie zagrozić tej od Google'a - firma Page'a wciąż zbiera z rynku reklamy przy wynikach wyszukiwania grubo ponad 80% zysków. Ba, przychody z wyszukiwarki wciąż rosną, a 2012 r. był pierwszym rokiem w historii Google'a, w którym jego przychody przekroczyły 50 mld dol. Co więcej, dynamika wzrostu przychodów wciąż rośnie - w kluczowym czwartym kwartale 2012 r. przychody Google'a wzrosły o 36% (rok do roku), podczas gdy rok wcześniej skok w górę wyniósł 25%.

Wyszukiwarka była i wciąż jest głównym produktem Google'a, który wcale nie zamierza poprzestawać w jej rozwoju. Koncept "big data" dopiero rodzi się jako ten o gigantycznym potencjale finansowym, podczas gdy Google od dawna go rozwija. Na dziś wiadomo, że wyszukiwarka to podstawa Knowledge Graph - ambitnego projektu, który może wywrócić do góry nogami sposób, w jaki zdobywamy informacje o otaczającym nas świecie.

Wyszukiwarka to jednak nie wszytko, bowiem Google realizuje koncept "big data" na wszystkich polach swojej działalności - YouTube coraz bardziej sygnalizuje gigantyczny potencjał reklamowy, a przy okazji od 2012 r. realnie zmienia pojęcie telewizji, przeglądarka Chrome według kilku miar jest już dziś najpopularniejszą przeglądarką na świecie, a od zarania internetu wiadomo, że ten kto kontroluje przeglądarki kontroluje internet, w końcu Android napędza dziś ponad 600 mln smartfonów i tabletów, a to oznacza, że nowym Google'em ery mobilnej będzie… Google, gdyż wydaje się, że nikomu nie uda się już zbudować takiej masy na rynku mobilnym, a walka będzie miała miejsce o miejsca 2 - 4, które cokolwiek będą mogły znaczyć w świecie poza Google'em.

Najpopularniejsza wyszukiwarka, najpopularniejsza przeglądarka internetowa, najpopularniejsze strony internetowe, najpopularniejszy mobilny system operacyjny - tak właśnie sygnalizuje swoją globalną dominację Google, w której utrzymanie wierzą inwestorzy. Zapewne ci sami, którzy coraz mniej wierzą w Apple'a.

Dlaczego? Może po części dlatego, że dziś biznes Apple'a opiera się w ponad 75% na… konkurencyjnym produkcie do Androida, czyli iOS. Sprzedaż iPhone'ów i iPadów stanowi dziś 75% przychodów Apple'a, a na rynku, na którym są obecne w ujęciu ilościowym przegrywają z Androidem od Google'a. Jakże widoczne jest tu zderzenie rozbieżnych modeli prowadzenia produktów - z jednej strony mamy Google'a, który swoim "big data" hegemonizuje kolejne nisze rynku technologicznego, a z drugiej Apple'a, który dąży do perfekcyjnego połączenia designu, hardware'u i software'u, by oczarować nim coraz bardziej niszowego klienta.

Apple wciąż jest znacznie bardziej dochodowy od Google'a, ale - przynajmniej jeśli wierzyć inwestorom giełdowym - przyszłość należy do tego drugiego, który tak jak przewidział wystrzał popularności internetu stacjonarnego, tak również przewidział wielką rewolucję internetu mobilnego, u progu której wciąż jesteśmy.

REKLAMA

Jakże symbolicznie wygląda wykres zachowania cen akcji obu firm od czasu, gdy w grudniu 2012 r. były na tym samym poziomie. Od tego czasu Google wzrósł o 20%, a Apple spadł o 20%. Coraz mniej w tym przypadku.

Źródło: VentureBeat
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA