REKLAMA

Premiery nowych Canonów - SX50 HS z 50-krotnym zoomem oraz G15. Więcej nie znaczy lepiej

17.09.2012 15.07
Canon zaprezentował nowe aparaty z rodziny PowerShot - SX50 HS z największym zoomem na rynku oraz zaawansowany kompakt G15 z bardzo jasnym obiektywem
REKLAMA
REKLAMA

Podczas targów Photokina 2012 Canon zaprezentował nowy model z serii PowerShot SX. Tym razem postanowiono zastosować obiektyw 24-1200 mm dla pełnej klatki – czyli 50-krotny zoom. Canon, jak widać, postanowił wyznawać zasadę im więcej, tym lepiej, niestety bardzo sporadycznie taka strategia sprawdza się w praktyce. Za to na papierze wygląda imponująco.

PowerShot SX50 HS oferuje największy zoom optyczny spośród oferowanych na rynku aparatów kompaktowych. Obiektyw składa się z 13 elementów ułożonych w 9 grup. Jasność obiektywu wynosi f/3.4-6.5.

Sercem aparatu jest 12,1 megapikselowa matryca oraz procesor DIGIC 5. Za jego pomocą możliwe jest nagrywanie filmów Full HD oraz zapis zdjęć w formacie RAW. Przy filmowaniu przyda się na pewno 2,8 calowy odchylany ekran LCD. Osoby ceniące sobie posiadanie kontroli nad każdym szczegółem, nie będą i tym razem zawiedzione, gdyż tradycyjnie seria aparatów SX zapewnia pełny tryb manualny.

Posiadam SX20, który oferuje 20 krotny zoom, co uważam i tak za czysty chwyt marketingowy, na który, jako ówcześnie mniej świadomy konsument, dałem się złapać. Użyteczność zoomów powyżej, dajmy na to 20-krotności zbliżenia, w tej kategorii sprzętu jest, w mojej ocenie, prawie zerowa.

Po pierwsze przy zoomie x50 nawet najlepsza stabilizacja oraz zastosowanie takich funkcji Zoom Framing Assist nie pozwoli w sposób komfortowy wykonać zdjęcia – jego jakość niestety również pozostawi dużo do życzenia. W tym przypadku maksyma im więcej, tym lepiej nie sprawdza się dobrze.

Dlatego dużo ciekawszą jest druga premiera od Canona. Zaawansowane kompakty serii G cieszą się zasłużenie, moim zdaniem, bardzo dobrą oceną wśród użytkowników. Teraz japoński producent przedstawił model G15. Aparat jest wyposażony w matrycę CMOS (1/1.7 cala), na której zmieszczono 12,1 megapikseli.

Obiektyw, stanowiący ekwiwalent dla pełnej klatki 28-140 mm, zastosowany w tym modelu wyróżnia się bardzo dobrą jasnością (f/1.8-2.8),  nawet przy maksymalnej wartości ogniskowej. G15 doskonale powinien sprawdzić się w słabszych warunkach oświetleniowych.

Aparat pozwala nagrywać materiał wideo w rozdzielczości FullHD oraz prędkości 24 klatek/sekundę. Podczas nagrywania mamy możliwość korzystania zarówno z zoomu optycznego oraz autofokusu.

Co ciekawe, w G15 nie zdecydowano się zastosować odchylanego wyświetlacza, w zamian użytkownicy dostaną ekran o przekątnej 3 cale oraz rozdzielczości 920 tysięcy punktów. Kolejną zaletą tego modelu jest aluminiowy korpus, co powinno skutecznie zabezpieczać wnętrze aparatu oraz ustrzec producenta przed grymaszeniem klientów na temat jakości wykończenia.

Kompakty z serii G od Canona zawsze oferowały bardzo dobrą jakość wykonania aparatu oraz bardzo dobrą jakość zdjęć – jak na flagowe modele przystało. Miałem okazję używać G12 i muszę przyznać, że ergonomia pracy oraz możliwości aparatu były na wysokim poziomie. Wiele osób postrzegało je jako potencjał cyfrowej lustrzanki, zamknięty w kompaktowej obudowie. Zgadzam się takim spojrzeniem na ten aparat.

W tym przypadku warto dołożyć trochę do naszego budżetu zaplanowanego na kupno aparatu i nie kierować się wręcz kosmicznymi wartościami zooma, którego nie wykorzystamy sensownie, a postawić na model oferujący lepszą jakość wykonywanych fotografii.

Więcej nie znaczy lepiej…

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA