REKLAMA

Prace nad rozbudową nadajników i zwiększeniem zasięgu jak operacje na otwartym sercu

21.09.2012 06.59
T-Mobile i Orange łączą swoją sieć. Ma być lepiej, ale póki co jest tragicznie
REKLAMA
REKLAMA

Jakiś czas temu Orange i T-Mobile podpisały umowę o współpracy i współwykorzystaniu swoich nadajników. Umowa ta określa m. in. zasady zarządzania, planowania rozwoju i obsługi radiowych sieci dostępowych. W mojej okolicy właśnie ruszły prace remontowe i modernizacyjne związane ze wspomnianą współpracą tych dwóch operatorów. Pierwsze efekty są już widoczne. Zasięg jest fatalny, a jakość połączeń tragiczna.

Takimi oto słowami przedstawiciel T-Mobile zapowiadał zachwalał podpisanie umowy z pomarańczowym operatorem:

Dzięki tej współpracy każdy z operatorów będzie mógł bardziej efektywnie inwestować środki i szybciej rozbudowywać infrastrukturę sieciową. Istotnym jest też fakt, że dwie czołowe na polskim rynku firmy telekomunikacyjne – na co dzień ostro ze sobą konkurujące i to się w żaden sposób nie zmieni – są w stanie połączyć siły z pożytkiem dla dobra rynku i klientów

– tłumaczył Miroslav Rakowski Prezes Zarządu Polskiej Telefonii Cyfrowej.

W niemniej pozytywny sposób Orange ogłosiło zawarcie paktu z konkurencją.

Naszym nadrzędnym celem zawsze jest dbanie o satysfakcję klientów. Dzięki tej umowie nasi użytkownicy będą korzystać z sieci o lepszym zasięgu, co da im znacznie wyższy komfort korzystania z telefonów, laptopów i tabletów. To jeden z niezwykle ważnych kroków w naszej strategii. W praktyce zapewnimy klientom dostęp do dobrych jakościowo usług na terenie całego kraju

– dodał Maciej Witucki, prezes Grupy TP

Jednak zanim obaj operatorzy połączą swoje siły, odpowiednio skonfigurują i ustawią wszystkie nadajniki, czeka nas niemała rewolucja. Modernizacja radiowych sieci dostępowych na tak wielką skalę wiążę się ze sporą inwestycją finansową oraz sporym nakładem pracy. Jednak przede wszystkim wymaga czasu.

Od kliku dni mieszkańcy Bielska-Białej otrzymują takie o to wiadomości SMS od sieci T-Mobile:

“Przez najbliższe 3 tygodnie prowadzona będzie rozbudowa i modernizacja sieci w tym rejonie. Przepraszamy za ewentualne niedogodności w czasie trwania prac.”

Z informacji jakie posiadam, również abonenci Orange dostali podobne powiadomienia. Wiele osób zlekceważyło jednak ostrzeżenia i odebrało je jako niewiele znaczące komunikaty z sieci. Rzeczywistość okazała się znacznie bardziej brutalna. Wielu użytkowników doświadcza od poniedziałku sporych problemów z działaniem sieci. Zasięg w budynkach bywa fatalny, połączenia są zrywane lub wcale nie można ich wykonywać.

Pracuję w autoryzowanym serwisie telefonów komórkowych, gdzie od początku tygodnia zmagamy się z falą reklamacji klientów. Wielu abonentów nie otrzymało powiadomień od operatorów i nie wie nic o trwających pracach remontowych. Użytkownicy myślą, że to ich telefony odmówiły posłuszeństwa i szturmem oblegają lokalny serwis.

Jak zapowiedziało T-Mobile, prace mają potrwać trzy tygodnie, ale już teraz widać pierwsze efekty. W centrum miasta przez dwa dni były spore problemy z zasięgiem wewnątrz budynków. W miejscu gdzie zwykle miałem 3G/H i pełny zasięg, musiałem się męczyć z transmisją danych G/E i jedną lub dwoma kreskami zasięgu. Dzisiaj sieć T-Mobile działała w tej samej lokalizacji bez najmniejszych zastrzeżeń. Wszystko wróciło do normy, albo nawet jest lepiej. Jednak w innych częściach miasta walka o dobry zasięg trwa nadal.

Swoją drogą zamieszanie z modernizacją nadajników i początkami współpracy dwóch dużych operatorów rzuca nowe światło na problem rozwoju sieci komórkowych w Polsce. Wszystkie nowe działania mające na celu usprawnienie pracy całej infrastruktury, poprawę pokrycia zasięgiem kolejnych dzielnic, miast lub regionów musi się wiązać z rewolucją. Jeżeli żądamy lepszego sygnału wewnątrz budynków, musimy być również przygotowani i gotowi na kilka tygodni poświęcenia.

Mam ogromną nadzieję, że jak już zakończy się obecny chaos i sieć wróci do normalnej pracy, smartfon leżący u mnie w domu na stole pokaże w końcu jakąś inną literkę niż “E”.

I oby nie było to “G” 🙂

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA