REKLAMA

MapGate cz.2 – Google jak do tej pory nie zrobiło niczego w kwestii map dla iOS

W piątek nakreśliłem sytuację użytkowników iOS po rezygnacji przez Apple z map Google. Pora kontynuować temat, gdyż pojawiły się nowe informacje w sprawie. Dzisiaj rano agencja Reuters doniosła, że przedstawiciel Google'a – Eric Schmidt powiedział, iż jego firma nie zrobiła jeszcze nic, aby aplikacja Google Maps trafiła do App Store.

26.09.2012 07.59
Google Maps Apple
REKLAMA
REKLAMA

Podczas pobytu Schmidta w Japonii gdzie swoją premierę miał Nexus 7 nie obyło się bez demonstracji, czego to Google Maps nie potrafią, oraz bez pytań dziennikarzy o sytuację użytkowników iPhone’ów chcących korzystać z usług Google.

Zdaniem byłego CEO Google znacznie lepiej byłoby gdyby Apple używało rozwiązań jego firmy, ale - jak to krótko skwitował - „(...) ale co ja wiem”.

Google oraz Apple - jak twierdzi Schmidt - są w kontakcie na wielu poziomach. Jednakże to tylko i wyłącznie od firmy z Cupertino będzie zależało, czy Google Maps zostaną zaakceptowane oraz trafią do App Store.

Jak się okazało, Google do tej pory nie zrobił zupełnie nic, aby Google Maps trafiły do sklepu Apple z aplikacjami, co jest sprzeczne z informacjami, jakie krążyły w Sieci w piątek. Stawia to sprawę w zupełnie innym świetle niż dotychczas, ale... po kolei.

To Apple zrezygnowało z produktu Google'a, choć umowa pomiędzy firmami wygasa dopiero w przyszłym roku. Google o decyzji swojego partnera biznesowego dowiedziała się dopiero w czerwcu podczas WWDC. Skąd taki pośpiech ze strony Apple, które mogłoby spokojnie pracować nad swoimi mapami, które pojawiłyby się dopiero w iOS 7, korzystając do tego momentu z Google Maps? Jak sugerują niektórzy firma z Cupertino mogła być niezadowolona z faktu, że w pierwszej kolejności nowe udogodnienia trafiały najpierw do wersji Androidowej aplikacji powodując pozostawienie jego odpowiednika dla iOS nieco z tyłu.

Wielu czytelników zwracało w komentarzach uwagę na fakt, że mapy od Apple są nową, młodą, dopiero stawiającą swoje pierwsze kroki w świecie map aplikacją. Oczywiście tutaj pełna zgoda, tylko uważam, że jeśli w przypadku wprowadzania zupełnie nowej usługi bądź rozwiązań na rynek wybaczalne są potknięcia, jednak w przypadku czegoś, co nie jest niczym nowym – taka sytuacja nie powinna mieć miejsce. Przecież Apple uchodzi za producenta dbającego o każdy szczegół swoich produktów, przynajmniej taki obraz firma zbudowała sobie w moich oczach.

Apple może pozwolić sobie na zakup prawdopodobnie każdej firmy kartograficznej, czy też mającej swoje własne produkty na rynku nawigacji GPS. Rezygnowanie z czegoś, co jest dobre - a za co najmniej dobre uchodzą Google Maps - nie mając co najmniej tak dobrego produktu jak ten, z którego się rezygnuje, jest nierozważne – najdelikatniej mówiąc.

W komentarzach pojawiały się również opinie, że mimo tego decyzja podjęta przez Apple nie jest dobrą wiadomością dla Google, to jednak na zamieszaniu firma może coś dla siebie ugrać. W obliczu dzisiejszych informacji jestem zdania, że jest dosyć prawdopodobne. Pod adresem Apple pojawiła się cała masa niepochlebnych komentarzy, wpisów, artykułów. Co więcej, nawet wczoraj oglądając urywek programu „Szkło Kontaktowe” zauważyłem, że znalazły się w nim ilustracje, które pojawiły się w moim poprzednim tekście na ten temat.

Google wbrew pozorom nie musi się spieszyć ze zgłoszeniem aplikacji do zaakceptowania w App Store. Apple obrywa, a Schimdt podczas premiery Nexusa 7 może demonstrować coś, czego na pewno nie znajdzie się na iOS6 – Google Maps. Oczywiście przeglądarkowy gigant będzie wskazywał na Apple jako winowajcę wynikłej sytuacji, jednak nie może zbyt długo zwlekać grając na nosie użytkowników iOSa oraz samego Apple. Musi idealnie wyczuć moment, kiedy postanowi „wybawić użytkowników” produktów z logo nadgryzionego jabłka, chwilę wcześniej zanim będą zbyt zniecierppliwieni. O ile będą...

REKLAMA

Wtedy wszystkie karty będą leżały po stronie Apple. Jeśli zablokuje publikację Google Maps, to raczej nie będzie mógł oczekiwać głaskania po głowie i miłych słów od klientów, dzięki którym zbudowało swoją potęgę.

 źródło: reuters.com

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA