REKLAMA

Apple rezygnuje z dużej liczby komponentów Samsunga, "są za drogie"

07.09.2012 16.10
iPhone bez komponentów firmy Samsung
REKLAMA
REKLAMA

 Ostatnie tygodnie lata nie były z całą pewnością wymarzone dla Samsunga. Nie dość, że przegrał szalenie istotny wizerunkowo proces z Apple, to teraz na dodatek traci dobre relacje z jednym z najważniejszych swoich klientów, którym, ponownie, jest to przeklęte Nadgryzione Jabłko.

Relacje między Apple i Samsungiem to bardzo skomplikowana sprawa. O Wojnie Patentowej wiedzą już chyba wszyscy. Nawet mainstreamowe media o niej opowiadają. Nie dziwne, to biznes warty miliardy, a dotyczy urządzeń, których używamy na co dzień. Ale tak jak jednego dnia Apple i Samsung chcą wydrapać sobie nawzajem oczy, tak innego uśmiechają się do siebie i ściskają dłonie.

Apple i Samsung konkurują zażarcie na rynku biznesowym pozostając jednocześnie strategicznymi partnerami. iPhone nie istniałby (a przynajmniej nie w takiej formie), gdyby nie podzespoły Samsunga. Nie można tu jednak mówić o trzymaniu Apple’a w szachu. Samsungowi bez Apple’a wiodłoby się dużo gorzej. Biorąc pod uwagę wyniki sprzedaży smartfonów z logiem nadgryzionego jabłka, Apple zostawia u Samsunga olbrzymie pieniądze.

Tyle, że Apple przestał się już uśmiechać do Samsunga. Uzasadniając, że Koreańczycy zbyt wysoko się cenią, zaczął zamawiać podzespoły u innych dostawców. Nie zrezygnował całkowicie z usług wielkiego S, ale pierwsza partia nowych iPhone’ów, dla przykładu, nie będzie miała już ekranów Samsunga (jak podaje Bloomberg). Samsung produkuje dobre komponenty, więc Apple dalej będzie z nim współpracować., ale na dużo luźniejszych zasadach.

To duży cios dla Samsunga. Znalazłem, również na Bloombergu, informacje fiskalne publikowane przez koreańskiego producenta. Apple to aż 9 procent dochodów Samsunga. Gdyby kiedyś zdecydował się całkowicie zerwać współpracę z Samsungiem, byłoby to znaczące osłabienie. Na dodatek Apple dalej będzie potrzebował komponentów, więc wzmocni konkurencję Samsunga. Elpida zamiast Samsunga ma dostarczać część układów pamięciowych, Panasonic i Amperex baterie, i tak dalej.

Nie oszukujmy się, że Samsungowi to zagrozi. Zaboli, owszem, ale doskonale poradzi sobie i bez Apple’a. Widać jednak wyraźnie, że z Wielkim Jabłkiem się, tak po prostu, nie zadziera.

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA