REKLAMA

Szykuje się monopol Intela? AMD na krawędzi

24.08.2012 08.51
AMD rezygnuje z rynku drogich procesorów
REKLAMA
REKLAMA

AMD całkiem dobrze radzi sobie na rynku kart graficznych, jednak nie jest w stanie nawiązać walki z Intelem na rynku najwydajniejszych procesorów. Możliwe, że już niebawem AMD skupi się jedynie na produkcji kart graficznych oraz tanich APU, rezygnując z drogich procesorów.

Niedawno VR-Zone napisał, że AMD anulowało wydanie swoich procesorów o nazwie kodowej Vishera, opartych na rdzeniu Piledriver (ulepszona wersja Bulldozera). Okazało się, że procesory te pojawią się na rynku, jednak mogą być ostatnimi wydajnymi procesorami AMD. Firma jest rozczarowana ciągłym przegrywaniem w tym segmencie z Intelem. AMD ma skupić się na produkcji mało wydajnych procesorów z wbudowanymi zintegrowanymi układami graficznymi Radeon HD.

Informacji tych póki co nie da się potwierdzić, jednak mam nadzieję, że nie okażą się one prawdziwe. Już teraz możemy zobaczyć, do czego prowadzi brak konkurencji. Wydajność droższych procesorów od dwóch lat praktycznie stoi w miejscu. Kupując  procesor za mniej niż 1000 zł niemal od dwóch lat mamy do wyboru tylko Intel Core i5 2500K (ew. Intel Core i5 3570K). Pojawienie się procesorów AMD o nazwie kodowej Bulldozer nie zmieniło absolutnie nic. Jednostka ta nie była w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki z procesorami Intela w podobnym przedziale cenowym. Jeżeli AMD zdecyduje się w ogóle zrezygnować z drogich procesorów, Intel nie będzie miał żadnej konkurencji w przedziale cenowym > 500 zł. Oznacza to, że Intel nie będzie miał jakiejkolwiek motywacji do produkcji wydajniejszych jednostek. Nowe procesory będą pojawiać się rzadziej, co więcej, będą też droższe. Jedynym pocieszeniem jest to, że AMD chce zostać w niższym segmencie procesorów. Dzięki temu będzie można kupić jednostki wystarczające do grania i na monopolu Intela ucierpią jedynie profesjonaliści.

Można powiedzieć, że AMD wydając coraz wydajniejsze tanie jednostki będzie pośrednio mieć wpływ na rynek drogich procesorów. Niestety nie jest to prawda, bo różnica wydajności między nimi jest zbyt duża. W rezultacie rozwój znacznie się spowolni, a Intel będzie rzucał profesjonalistom i entuzjastom ochłapy, gdy uzna, że rynek się nasycił.

A może jest tu ktoś, kto sądzi, że monopol ma swoje dobre strony? Słyszałem też ludzi, według których jeden producent to lepsza optymalizacja i bardziej przejrzysta oferta. Niestety to do mnie nie przemawia.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA