REKLAMA

Nikon Coolpix S800c, czyli kompakt z Androidem? Instagram w aparacie kompaktowym?

08.08.2012 16.15
Pierwszy aparat fotograficzny Nikona z Androidem już 22 sierpnia?
REKLAMA
REKLAMA

Pomysł, aby aparat fotograficzny działał pod kontrolą Androida nie jest nowy. Takie koncepcje prezentował już m.in. Samsung oraz Polaroid. Nie lubię zajmować się niepotwierdzonymi pogłoskami, ale w tym przypadku trudno powstrzymać się od podzielenia się kilkoma słowami komentarza, dotyczącymi możliwej premiery aparatu kompaktowego Nikona, działającego pod kontrolą Androida.

Według informacji, jakie podał serwis Nikon Rumors, już 22 sierpnia bieżącego roku japoński producent sprzętu fotograficznego zaprezentuje nowy model – Coolpix S800c. Czym ten model miałby się różnić od dostępnych już w sklepach? Nowy odświeżony model aparatu ma działać pod kontrolą systemu Android i to najprawdopodobniej w wersji 2.3. Co więcej aparat wyposażony w system operacyjny od Google, miałby mieć dostęp do zasobów gier oraz aplikacji w Google Play. Nowy Coolpix prawdopodobnie będzie miał obiektyw 25-250mm, GPS, Wi-Fi oraz ekran (dotykowy – chyba innego sensownego wyjścia nie ma) o przekątnej 3,5 cala.

Nie ukrywam, że myślałem, iż pomysły takie jak ten odeszły już w zapomnienie. W gruncie rzeczy, czemu ma służyć tego rodzaju zabieg? Poszukajmy kilku plusów owego rozwiązania. Może to być idealny gadżet dla fanów Androida, ot ciekawostka, którą można postawić na półce. Użytkownicy mogą otrzymać system, który już znają z ekranów swoich telefonów. Jednak czy UI oprogramowania aparatów Nikon jest aż tak bardzo skomplikowane, użytkownicy aparatów nie przyzwyczaili się do niego, czy jest źle zoptymalizowane? Chyba nie. Gdyby faktycznie taki aparat powstał, tak naprawdę otrzymujemy dostęp do Facebooka oraz np. Instagramu z poziomu “małpki”! Wystarczy przebywać w zasięgu sieci Wi-Fi i możemy dzielić się zdjęciami ze znajomymi za pośrednictwem portali społecznościowych, a gdy dopadnie nas nuda, będziemy mogli spędzić trochę czasu grając w Angry Birds. W zasadzie to tyle z plusów rozwiązania, jakie ma zaprezentować Nikon.

Zastanówmy się nad minusami. Po co dublować w aparacie fotograficznym funkcje znajdujące się w smartfonie, który zwykle mamy przy sobie. Dodatkowo przenosimy na aparat kompaktowy wszystkie bolączki znane z Androida. Nie można się spodziewać przecież, iż kompakt Nikona będzie demonem szybkości oraz niezawodności, działając na, już w tym momencie, przestarzałej wersji systemu od Google. Od aparatu kompaktowego wymagamy, między innymi wspomnianej niezawodności, dzięki której uwiecznimy cenne dla nas chwile.

Zalety, jakie może posiadać taki kompakt z Androidem, nie są, przynajmniej dla mnie, na tyle przekonujące, abym był entuzjastą takich projektów. Jedynie perspektywę Instagramu czy też Streamzoo w aparacie fotograficznym uznałbym za coś interesującego. Jeśli Nikon faktycznie zaprezentuje S800c z Androidem na pokładzie, to nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie byłby on reklamowany przez pryzmat dostępu do Instagramu z poziomu urządzenia.

Granice pomiędzy smartfonami a aparatami kompatkowymi powoli ulegają zatarciu, coraz częściej te pierwsze zastępują popularne „małpki”. Fenomen Instagramu oraz innych aplikacji jak i portali opiera się obecnie na przechodzeniu do kultury obrazkowej – ponownie. Każdego dnia zalewani jesteśmy obrazami, które stopniowo wypierają treść. Drugim czynnikiem, który pozwolił na taki sukces aplikacji kupionej przez Facebooka, jest wszechobecność telefonów komórkowych, a w nich aparatów, które dla większości osób są „wystarczające”, aby zrobić tu i teraz zdjęcie oraz podzielić się nim ze znajomymi. Mimo to wyścig wśród producentów o jakość zdjęć oraz możliwości, jakie oferują smartfony, nadal trwa. Przykład Nokii PureView 808 dowodzi, że jeszcze wiele razy producenci zaprezentują coś, co zaskoczy konsumentów i niekoniecznie będzie to aparat kompaktowy z Androidem.

Kompakty z Androidem miałyby się coraz bardziej upodabniać do smartfonów, które to, nomen omen, upodabniają się do aparatów fotograficznych. Osobiście wolę posiadać smartfon o możliwościach zbliżonych do „małpki” niż małpkę z okrojoną funkcjonalnością telefonu. Choć perspektywa aparatu z Instagramem jest kusząca… Jednak czy na tyle by Nikon rzeczywiście zaprezentował taki kompakt? Odpowiedź na to pytanie poznamy już 22 sierpnia. A na pytanie, czy taki sprzęt fotograficzny pozwoliłby poprawić kiepskie wyniki finansowe japońskiego producenta, najprawdopodobniej już pod koniec bieżącego roku.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA