REKLAMA

Ktoś włamał mi się na konto na Twitterze i puszczał reklamowy spam

29.08.2012 13.45
Ktoś włamał mi się na konto na Twitterze i puszczał reklamowy spam
REKLAMA
REKLAMA

Mało przyjemna historia – ktoś włamał m się na konto w serwisie Twitter i puszczał reklamowy spam. Kto i jak – tego nie wiem. Wiem tylko, że trzeba być naprawdę uważnym w przydzielaniu dostępu do Twittera zewnętrznym aplikacjom.

O tym, że coś się dzieje wiedziałem już wcześniej, kiedy ni stąd ni zowąd, 26 sierpnia przyszło do mnie na maila powiadomienie, że ktoś próbuje zresetować moje hasło dla konta @przemekspider. Ja takiej próby nie wykonywałem, więc zapaliła mi się w głowie ostrzegająca lampka. Szczerze mówiąc, pomyślałem, że to ‚zagorzały miłośnik’ mojej osoby, który na Twitterze, Wykopie oraz zewnętrznych stronach próbuje mnie dyskredytować od pewnego czasu, czy to zakładając prześmiewcze w stosunku do mnie konta, czy organizując różnego rodzaju akcje skierowane przeciwko mnie. Kompletujemy zresztą materiał dowodowy w tej sprawie i wkrótce powinniśmy mieć znacznie więcej na ten temat do powiedzenia.

Przez dwa dni nic się jednak nie działo, choć byłem przygotowany na to, aby w razie problemów szybko działać. Tymczasem wczorajszej nocy na moim koncie na Twitterze zaczęły się pojawiać tweety, których nie byłem autorem. Od ok 24:00 przez kilka godzin, co godzinę pojawiał się reklamowy spam na moim koncie, z którego dałem sobie sprawę dopiero dzisiaj przed południem poinformowany przez obserwującą mnie osobę (dzięki @belike81).

‚Zagorzałego miłośnika’ raczej mogę skreślić z listy podejrzanych, bo jego działania byłyby pewnie inne. Najprawdopodobniej szkodnikiem jest jedna z aplikacji zewnętrznych, które autoryzowałem kontem Twittera. Jak się okazało, przez kilka lat udostępniłem dane Twittera aż 135 różnym aplikacjom!

Pospiesznie zmieniłem więc hasło do konta na Twitterze oraz gruntownie przestudiowałem listę autoryzowanych przeze mnie usług zewnętrznych. Wśród nich były zarówno takie, których w ogóle nie kojarzyłem, jak i takie, które już dawno skończyły swój byt, jak i takie, z których skorzystałem raz w celu sprawdzenia. Wyrzuciłem ponad 3/4 z nich.

Na przyszłość planuję być bardziej ostrożny z logowaniem się w różnych miejscach sieci za pomocą Twittera, czy Facebooka. Co i Wam zalecam.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA