REKLAMA

GamesCom: Ubisoft stawia na... przeglądarki

17.08.2012 07.00
Plany Ubisoftu nie zachwycają
REKLAMA
REKLAMA

To jest chyba najsłabszy GamesCom (wcześniej Games Convention) jaki pamiętam. Ale to dobrze, bo jak już pisałem, może to zwiastować jedynie prawdziwe trzęsienie ziemi. Ubisoft na swojej konferencji opowiadał głównie o graniu w przeglądarce.

GamesCom: EA jak zawsze rewolucyjna
GamesCom: Sony o grach i ulepszaniu definicji słowa Playstation

Być może mieliście już okazję grać w grę The Settlers Online. To przeglądarkowa gra, która wizualnie przypomina The Settlers II, jest grywalna i sympatyczna… przez pierwszych kilkanaście minut. Potem okazuje się, że większość operacji rozłożona jest w czasie, a żeby rywalizować z ewentualnymi sąsiadami, konieczne są rzeczywiste nakłady finansowe. I żeby być zupełnie szczerym – w przelewach czy SMS-ach szybko wychodzi o wiele więcej niż za pudełkowy egzemplarz jakiejkolwiek gry. A całość i tak dość szybko się przecież nudzi.

Takie gry to w opinii Ubisoftu najwyraźniej przyszłość pewnego sektora gamingu, co jest nieco przerażające. Na konferencji pochwalili się tym, że w Settlersów zagrywają się ludzie z całego świata i już wkrótce dadzą światu więcej takich wspaniałych produkcji. Wśród nich znalazły się między innymi Might & Magic: Duel of Champions, Might & Magic: Raiders, Tom Clancy’s Ghost Recon Online, Anno Online i Silent Hunter Online, które zresztą doczekały się całkiem efektownych trailerów, ale nie upadłem jeszcze tak nisko, żeby na Spider’s Web raczyć was filmikami z przeglądarkowych gier o łodziach podwodnych.

Oberwało się także poczciwym Heroes, którzy również doczekają się pozornie darmowej gry przeglądarkowej. Ze wspomnianych powyżej jest to marka chyba zdecydowanie najpoważniejsza, a w każdym razie otoczona największą czcią i legendą. Rozgrywka toczyć ma się w czasie rzeczywistym wraz z turowym systemem walki.

Ubisoft najpewniej celowo nie wspominał na konferencji ani o Assassin’s Creed III, ani o zapowiedzianych na E3 Watch Dogs. Mimo wszystko jednak, od wydawcy skupiającego w swoich rękach chyba najlepsze marki w świecie gier, oczekiwaliśmy jednak czegoś bardziej rewolucyjnego. Na tle konferencji Ubisoftu sequele EA oraz mało rewolucyjne Sony naprawdę nie wypadły najgorzej.

Z biznesowego punktu widzenia konferencja najpewniej była sukcesem. Ubisoft wierzy, że rynek oparty o model free-to-play będzie wart za dwa lata około 25 miliardów dolarów, z czego większość znajdzie się w rękach francuskiego wydawcy. Zabrakło jednak fajerwerków związanych z markami konsolowo-pecetowymi (na szczęście kilku nowości na ich temat doczekaliśmy się w osobnych prezentacjach).

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA