REKLAMA

Master Chief winny masakry w Denver?

23.07.2012 10.52
james holmes guitar hero
REKLAMA
REKLAMA

Dziś przy porannej kawie w pracy, miałem okazję przeczytać news w sprawie masakry w Denver. To co mnie zdenerwowało w nim to następujący cytat:

„Najprawdopodobniej spędzał sporo czasu, grając w gry wideo – ciągłe, wirtualne strzelanie sprawiło, że nabrał odwagi i przeniósł to do prawdziwego świata. (…) odznaczał się dużym zainteresowaniem tą tematyką. Nie mówię, że gry wideo robią z graczy mordercę, ale psychopatę mogą wprowadzić w odpowiedni nastrój do zabijania…”

Po raz kolejny gry stają się nagonką mediów i wielką fabryką psychopatów. Najbardziej boli że news pochodzi od redakcji CNN, czyli jakby nie patrzeć najbardziej prestiżowej redakcji na świecie.
To co mnie tak bulwersuje w tej całej sprawie to fakt że gry znowu prezentowane są jako źródło natchnienia i szybkiego treningu dla przyszłych morderców. W cytowanej wypowiedzi nie znajdziemy nawiązania do brutalnych filmów z bardzo dosłowną przemocą, do pełnej agresji muzyki, do bardzo światopoglądowych książek, itd., nie, wszystkiemu winne są te zły gry.

Autor może bronić się tym że gry najbardziej oddziaływają na doznania zmysłowe ponieważ jesteśmy częścią akcji z czym się całkowicie zgodzę. Pytanie tylko czy należy wszystko zwalać tylko na jedno medium.
Obecna popkultura pełna jest przemocy i seksu o czym autor całkowicie zapomina, wystarczy włączyć MTV i zobaczyć co dostaniemy. Faceta który wygląda jak gangster, a wokół niego tańczący wianuszek skąpo ubranych kobiet, rapujący o „pieprzeniu”, „kasie”, „dziwkach”, „psach”. Filmy w których facet zabija setkę osób z uśmiechem na twarzy i dobrym żartem. Można tak wymieniać i wymieniać. Co łączy te wszystkie rzeczy? Są częścią masowej popkultury, są na wyciągnięcie ręki i należą do starego medium (radio, TV) które tak się unormowały że nie szukamy już tam skandali. Gry natomiast to medium wciąż świeże, dla wielu osób starszych bardzo „szkodliwe” dlatego też atakowane – tak samo jako telewizja w czasie swoich początków.

Mam wrażenie że gry często są przedstawiane już nawet jako sprawca całego zamieszania. Pamiętam jak przy okazji sprawy Brevica jednym z pierwszych newsów jakie czytałem o nim to fakt że grał w World of Warcraft i Call of Duto. Super – jakby nie patrzeć są to najbardziej popularne gry na świecie w które dziennie grają miliony osób które niekoniecznie planują potem zabijać. Nie było mówione nic o jego poglądach, wartościach. Po prostu facet grał w CoD, a to = zabijaniu na żywo.

W Polsce niedawno też mieliśmy sprawę z grą w tle, a mianowicie sprawę sprzedawcy który chciał z policją iść zabijać bo grał w Diablo. Znowu mała nagonka bo po przecież padło z jego słów „Diablo”, tylko nikt nie pamięta jaki był hype w sieci związany z tą grą. Kwejk, demoty, media, sklepy, koledzy – wszędzie było Diablo. Ktoś po prostu nie wytrzymał, miał słabe nerwy i coś pękło w nim

Podsumowując, nie spodziewam się wielkiej rewolucji światopoglądowej co do gier, jeszcze nie teraz. Chciałbym jedynie aby na przyszłość media były bardziej obiektywne, nie atakujące tylko jedne medium.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA