REKLAMA

Galaxy Nexus w Polsce smartfonem dla świadomych koneserów?

05.07.2012 12.38
Szkoda, że Google nie wykorzystał potencjału Galaxy Nexusa i nie sprzedawał go w Polsce.
REKLAMA
REKLAMA

Po premierze Androida 4.1 Jelly Bean wśród geeków zapanowało powszechne szaleństwo na Galaxy Nexusa, nawet w Polsce. Obserwuję sytuację i ceny od kilku miesięcy, i muszę przyznać jedno – telefon ten znacznie podrożał w ostatnich tygodniach, pewnie z kilku powodów – nie był nigdy dostępny u operatorów, w Stanach Zjednoczonych Apple zablokował jego sprzedaż, w Polsce nigdy nie było go dużo, a Android 4.1 Jelly Bean i wsparcie, jakie pokazał Google, zostały bardzo pozytywnie odebrane.

Mówi się, że prawdziwą wartość telefonu poznaje się po tym, czy potrafi jak najdłużej utrzymać cenę. Zazwyczaj tylko iPhone’owi się to udaje – Apple nie obniża cen w swoim sklepie, a dopóki klienci są skłonni płacić dosyć wysokie ceny nawet na serwisach aukcyjnych, to sprzęt nie potanieje. Serwisy aukcyjne zresztą są często najlepszym wyznacznikiem rynkowym wartości telefonu i reagują na wszystkie wahania i zapotrzebowanie.

Sytuacja Galaxy Nexusa w Polsce jest trochę inna, niż za granicą, bo u nas nigdy żaden operator nie miał go w subsydiowanych ofertach, więc kupić go można tylko i wyłącznie ze sklepów z elektroniką lub właśnie serwisów aukcyjnych (a w zasadzie Allegro). To wpływa na dosyć wysoką i utrzymującą się w granicach 1400-1700 złotych cenę na Allegro. Tylko, że o ile gdy kupowała go na Allegro , to mogłam przebrać w co najmniej kilkunastu ofertach, i to różnych cenowo, ale ogólnie nie było problemu znaleźć go a ok. 1500 złotych, nowego i na gwarancji. Swojego dostałam za 1400 złotych.

Teraz, jak donoszą znajomi i czytelnicy, kupno Galaxy Nexusa nie w sklepach typu Euro AGD czy Komputronik, ale właśnie na Allegro, cenowo i dostępnościowo graniczy z cudem. Nie dość, że ceny wzrosły o dobre 200-300 złotych, to na dodatek sprzedawcy mają problemy z dostarczaniem tego niszowego towaru na bieżąco.

Poza tym w ciągu zaledwie 2-3 tygodni w moim, dosyć geekowym, otoczeniu Galaxy Nexusa kupiło kilkanaście osób. Większość argumentuje to tym, że telefon dostanie nowego Androida, że nie ma nakładek, że Google go wspiera i będzie wspierał jeszcze długo, w przeciwieństwie do telefonów z nakładkami szybko zapominanych przez producentów.

I niby to nic nie znaczy, bo Galaxy Nexusa nie ma i nie będzie w mainstreamie, tam, gdzie funkcjonują kolejne hitowe wersje Samsunga Galaxy S, gdzie pojawiają się nowe Nokie i HTC. Jednak nasuwa mi się taka luźna myśl, co by było, gdyby Samsung lub Google zdecydowały się wprowadzić Galaxy Nexusa do polskiej dystrybucji operatorskiej, zrobić mu kampanię reklamową i sprzedawać jako “smartfon prosto od Google”. Może mielibyśmy mały hit, tylko, że Samsungowi byłoby to nie w smak.

Mógłby to być mały hit, jeśli zwrócić uwagę, że świadomi użytkownicy często ciągną sprzedaż przez polecenia i doradzanie nie znającym się na temacie znajomym. Nagle rosnące zapotrzebowanie na ten niszowy telefon pokazuje, że linia Nexusów miałaby w Polsce rację w miarę sensownego bytu nawet bez dostępności usług z Google Play. Szkoda, że Google nie wykorzystuje tego potencjału.

Galaxy Nexus w sklepach i na Allegro potrafi teraz kosztować nawet 1800-1900 złotych. Nokia Lumia 800 niecały tysiąc złotych, Samsung Galaxy S II 1600. Galaxy Nexus smartfonem dla świadomych koneserów?

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA