REKLAMA

12 lat minęło – od epoki Pentiuma łupanego do gorączki Facebooka

20.07.2012 13.36
12 lat minęło – od epoki Pentiuma łupanego do gorączki Facebooka
REKLAMA
REKLAMA

Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień,
już bliżej jest niż dalej, o tym wiesz.
Czterdzieści lat minęło, odeszło w cień,
i nigdy już nie wróci, rób, co chcesz.

Ongiś, tak również i dziś popularny serial, z którego pochodzi tekst wyżej – Czterdziestolatek – pokazuje jak szybko i nieubłagalnie płynie czas. Cóż, zebrało mi się dzisiaj na wspomnienia, lecz dla mnie zamiast 40 będzie 12 lat. Dla nas – entuzjastów nowych technologii (i dziennikarzy, którzy opisują przemiany) to kilka epok. Epok, które przyniosły zmiany, jakich nie byli w stanie przewidzieć futurolodzy.

Widziałem jakiś czas temu na 9gagu pewną grafikę >>> http://9gag.com/gag/2276088

Oddaje ona dosyć dobrze moje pojmowanie świata, po części błędne, ale na swój zabawny sposób. Tak też wracam dziś do roku 2000. Gdzie jestem? W Polsce, w moim domu, gdzie za szczyt domowej ekstrawagancji uznaje się toporną meblościankę . Miała ona swój urok, ale umarł wraz z nadejściem zachodniego kapitału. Ów kapitał by proroczym znakiem nowych i dostatnich czasów. Już wtedy w Polsce ludzie znali PC i Maca… i toczyli wojny jak dzisiaj. (Same te „wojny” są dobrym materiałem na oddzielny artykuł). Byli już przyzwyczajeni do komputerów, nowych technologii oraz co zamożniejsi kupowali swoje pierwsze telefony, które wcale nie były „smart”.

Sięgam pamięcią i widzę masę białych urządzeń. Dzisiaj jest wszystko czarne, smukłe i eleganckie. Przypominają mi się różne ciekawe urządzenia z tamtych czasów. Pierwsze z nich to Iomega Click, które miało zastąpić dyskietki (Kto o nich dzisiaj pamięta? Kiedy widziałem ostatni raz dyskietki? Ze dwa lata temu.), miało do tego predyspozycje: 40MB pamięci to nie w kij dmuchał w porównaniu do 1,44MB. Niestety, cena w postaci 1000zł za urządzenie do odczytu i prawie 50 zł za jeden taki nośnik była zaporowa. Nie tylko to było drogie. Gry w porównaniu do dzisiaj były droższe (uwzględniając zarobki obywateli z tamtych czasów), przykład: Age of Empires II za 200 zł. Kto z Was dziś byłby w stanie tyle zapłacić mając na uwadze, że jak dzisiaj gra kosztuje powyżej 100 zł to ludzie narzekają. O piractwie w 2000 nie będę pisał. Art jest o wspomnieniach, a piractwo to temat rzeka, może za jakiś czas skrobnę coś na ten temat.

Przypomina mi się też bańka internetowa z przełomu 1999 i 2000 roku, którą można porównać do XVII-wiecznej gorączki tulipanów z Holandii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Tulipomania). Dzisiaj za jakiś czas możemy mieć coś podobnego, jeżeli kolejni „geniusze” będą wyceniać strony www (np. Facebook), które nie wytwarzają żadnych dóbr i usług (a szybko mogą się znudzić i zostać zastąpione przez coś innego, vide MySpace) na 100 mld dol. Oznacza to, że na zwrot inwestycji inwestor musiałby (teoretycznie) czekać 100 lat. Jeżeli już jesteśmy przy finansach, to warte wzmianki jest to, że powstała nawet gra o Wall Street. Nie, nie nazywa się Occupy Wall Street 🙂 W Wall Street Trader chodziło o (o, ironio!) wyprowadzenie świata z kryzysu finansowego.

Na dzisiaj to tyle. Kolejna porcja wspomnień i wniosków, jakie się po nich nasuwają za jakiś czas.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA