REKLAMA

Na starość wszyscy będziemy farmić. Zarobek w Diablo większy niż emerytura

19.06.2012 18.19
OldMAn
REKLAMA
REKLAMA

Jak każdego poranka zrobiłem dziś sobie mały przegląd prasy. Żadna z przeczytanych przeze mnie wiadomości nie była wyjątkowo zaskakująca, ale dwie z nich przedstawione razem stanowią wyjątkowo interesujące zestawienie. Dotyczą gier i pieniędzy, czyli tego, co lubimy najbardziej.

Pierwsza wiadomość pochodzi z serwisu gram.pl. Krzysiek „Knicz” Ogrodnik opisał tam historię swojego brata, który bez większego wysiłki sprzedał w domu aukcyjnym Diablo III sześć przedmiotów za 770 zł. Jest to całkiem interesująca suma, zwłaszcza dla osoby biedniejszej, takiej jak student, bezdomny lub… bloger technologiczny. Krzysiek napisał też, że inne znane mu osoby także osiągnęły podobne wyniki. Mimo że prawdopodobnie ceny przedmiotów spadną, to i tak już niedługo zamiast mówić (pozwólcie, że zacytuję klasyka) „Będę grał w grę”, niektórzy powiedzą „Idę do pracy”. I weź później tłumacz, człowieku, że nie jesteś duchownym, a Sanktuarium nie zawsze oznacza osiedlowy kościół. Sam też nie mogę zrozumieć, kto kupuje te przedmioty, ale przemilczę to zgodnie z zasadą „Nie mój cyrk, nie moje małpy”.

Drugą wiadomość podał z kolei bardzo lubiany przeze mnie Wprost (d. Newsweek). Okazało się, że znowelizowana ustawa emerytalna przewiduje wyliczanie składki tylko na podstawie wpłacanych do ZUS (Zapłać, Umrzyj Szybko) pieniędzy. By nie tłumaczyć zawiłości prawnych, sprawę opiszemy możliwie krótko. Emerytura cząstkowa nie będzie wynosić 50% emerytury pełnej, a tylko 30%. Oznacza to, że 65-letni emeryt dostanie co miesiąc do swojej kieszeni kwotę 477 złotych. Z kolei 62-letnia emerytka otrzyma uposażenie wielkości 394 zł. Kwota ta doprowadziła mnie do śmiechu, szkoda tylko, że jest to śmiech przez łzy. Przeciętny człowiek większą kwotę  miesięcznie wydaje na drobne wydatki w postaci napojów, papierosów, gazet i 60 gramów mariuhuany dla swojego psa.

Oznacza to, że powinniśmy przestać naśmiewać się z Chińczykow i Koreańczyków z Północy, dla których granie to często podstawowe źródło zarobku. Jeśli nic w naszym kraju się nie zmieni, by się utrzymać podczas emerytury, trzeba będzie farmić. Jako że nikt nie sprawdza dochodów z tej formy działalności, będzie to co najmniej ciekawe źródło zarobku. Ale są i dobre strony tej sytuacji. Może za kilkadziesiąt lat nie będziemy stać w kolejkach do lekarza i licytować się na liczbę chorób, tylko narzekać na zbyt trudny poziom Inferno w kolejnej części Diablo.

Mimo to, sobie i Wam tego nie życzę.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA