REKLAMA

Czytam i piszę online.pl - kolejny pomysł na zarabianie na tekstach w sieci

13.06.2012 08.55
czytam online.pl
REKLAMA
REKLAMA

Ciekawych pomysłów na zarabianie na publikacji tekstów w sieci było już wiele. Także na Spider’s Web opisywaliśmy ich kilka, a nawet niektóre testowaliśmy. Żaden jednak nie okazał się sukcesem, choć może ‚sukces’ w niektórych przypadkach definiowany jest inaczej aniżeli tylko globalna rozpoznawalność (lub przynajmniej w ujęciu lokalnym, internetu w danym języku) i masowe korzystanie. Nikomu nie udało się bowiem pokonać najważniejszego i podstawowego problemu – ludzie nie mają wcale ochoty płacić za teksty w sieci. Nowy projekt piszeonline.pl oraz czytamonline.pl pewnie tego nie zmieni, ale trzeba przyznać, że jest ciekawy.

Piszeonline.pl / Czytamonline.pl to nowy serwis w polskiej sieci, którym może się posługiwać wydawca treści i za jego pomocą komercyjnie udostępniać teksty, artykuły, analizy, raporty, czy inną twórczość pisemną. Działa to w ten sposób, że autor dodaje treść to serwisu i zamyka ją za paywallem. Oczywiście może wcześniej opisać tekst dając jego wstęp oraz tzw. abstrakt.

Aby tekst mógł przeczytać czytelnik, musi za to zapłacić wewnętrzną walutą, czyli wyświetlaczem. Jeden wyświetlacz to równowartość 10 groszy. Autor ma prawo do ustalenia ceny pomiędzy 1 a 10 wyświetlaczy, czyli od 10 groszy do 1 zł. Czytelnik z kolei opłaca swoje konto za pomocą SMS. Najniższe doładowanie to 2 zł, za które dostaje się 10 wyświetlaczy, które są równowartością 1 zł (co de facto oznacza droższy dostęp do tekstów, niż wynika to z cennika).

Zasady zrozumiałe. Sam serwis wygląda naprawdę ciekawie – po rejestracji jako autor bądź czytelnik docieramy do listy z tekstami, do których dostęp możemy kupić. Są tu też rankingi najpopularniejszych tekstów; ciekawie wygląda również opcja ‚kupię później’, która pozwala na zapamiętanie tekstów, których zakup rozważamy. Teksty można sortować wg kategorii tematycznych, np. styl życia, polityka, mężczyzna i kobieta, sport, technologie, itd. Layout serwisu jest schludny, przyjemny. Nie ma tu reklam, których nie będzie nigdy, bo serwis zarabia na… prowizji od sprzedaży tekstu przez autorów. Jest ona niemała – wynosi 30%. Od każdego sprzedanego za 10 groszy (1 wyświetlacz) tekstu, autor dostanie 7 groszy.

Z prośbą o podanie nieco więcej szczegółów na temat tego projektu zwróciliśmy się do jednego z twórców serwisu, Maćka Stachowiaka.

Przemysław Pająk, Spider’s Web: Czym tak naprawdę jest Wasz projekt?

Maciej Stachowiak: Czytamonline.pl i Piszeonline.pl to platforma pozwalająca Autorom publikować komercyjne treści a Czytelnikom po zakupie wybranych artykułów, czytanie i stały dostęp do wszystkiego co się kupiło tak długo jak aktywne jest ich konto.  Piszeonline.pl to strefa dla Autorów gdzie mogą dodawać swoje prace, ustalać ich cenę, monitorować swoje przychody i wypłacać je. Czytamonline.pl to katalog publikacji podzielony na kategorie, zawierający rankingi oraz oceny treści. To własnie w nim wygodnie każdy z nas może odnaleźć, zakupić i czytać to co nas zainteresuje. Kupione treści Czytelnik może przyporządkowywać do ulubionych, archiwum. Czytamonline.pl nie jest redakcją, nie moderuje treści, nie narzuca światopoglądu – Czytamonline.pl jest platformą publikacyjną, technologią na usługach Autorów i Czytelników.

Aby być skutecznym w sieci, oferowana usługa musi rozwiązywać jakiś problem. Jaki problem Wy rozwiązujecie?

Jako autorzy szukaliśmy modelu, w którym zarabiamy na pisanych przez siebie tekstach, możemy je promować wśród swoich znajomych, czytelników, fanów. Obecnie nie ma platformy, która rozwiązuje problem kupowania artykułów i dłuższych form w cenach od 10 groszy w górę.  Dodatkowo zastosowany przez nas model bezpośredniego kontaktu Czytelnika z Autorem ułatwia czytelnictwo – przychody trafiają bezpośrednio do Autora, nikt nie wpływa na to co i jak pisze Autor, Czytelnik kupując ma  możliwość oceny twórczości danego Autora ale również w ten sposób daje wyraz uznania jego. Dodatkowo to co kupimy jako Czytelnicy jest nasze tak długo jak nasze konto jest aktywne. Nie musimy kupować za kilka złotych całej gazety/wydania – możemy kupić konkretny artykuł i wracać do niego tyle razy ile zechcemy.

Do kogo kierujecie swój projekt?

W pierwszej kolejności skierowaliśmy nasze działania do Autorów, których po trzech tygodniach zarejestrowało się i pisze nieco ponad stu czterdziestu. Udostępniają komercyjnie artykuły, analizy, niektórzy poezję a nawet powieści i opowiadania w odcinkach. Drugą grupą odbiorców i najistotniejszą jesteśmy my wszyscy jako Czytelnicy – kupujemy interesujące nas tematycznie treści, kupujemy treści ulubionych Autorów, oceniamy, polecamy je innym jeśli uważamy, że warto. Trzecią grupą są Wydawcy, którzy w naszej Platformie mogą znaleźć artykuły, które mogą w porozumieniu z Autorem przedrukowywać w swoich mediach.

Kto stoi za projektem?

Zespół praktyków tworzących od kilkunastu lat systemy informatyczne oraz wizjonerzy, którzy niesieni takimi przykładami jak iTunes chcą otwierać kolejne formy twórczości komercyjnej, po którą sięgać mogą odbiorcy w dowolnym miejscu i czasie.

Na jakim etapie jest projekt? Jakie macie obecnie wyniki?

Działa już w pełni funkcjonalna Platforma do publikowania, kupowania i czytania treści. Rozbudowane testy zakończyliśmy na przełomie kwietnia i maja a obecnie mija trzeci tydzień od pełnego startu Platformy z  funkcjonalnościami jakie zaplanowaliśmy w etapie pierwszym.  Stu czterdziestu Autorów w 21 dni to dużo – zapraszamy kolejne osoby i liczymy, że będzie wśród publikujących coraz więcej znanych i rozpoznawalnych Autorów.  Istotną cechą Platformy Czytamonline.pl jest to, że nie ma i nie będzie w niej reklam – istotą jest czytelnictwo a nie klikalność.

Jakie są plany rozwoju?

Przygotowaliśmy aplikacje mobilne, które z czasem będą dostępne w wersji darmowej i bez reklam oczywiście. Platforma będzie otwierać się na kolejne typy twórczości, aktualnie testujemy umieszczanie i  sprzedaż nagrań audio.

Opracowaliśmy założenia wersji wielojęzycznej, która pozwoli dobrym tekstom bardzo szybko się rozpowszechniać w wielu językach – tu szczegółów jeszcze nie ujawnię.

Dziękuję za rozmowę. 

Tyle Maciek. Ze swojej strony oceniam projekt jako bardzo ciekawy, ale… w takiej formie, w jakiej działa dzisiaj nie wróżę mu wielkiego sukcesu. Powód jest taki jak zawsze – autorzy Czytamonline.pl nie rozwiązali podstawowego problemu: dlaczego niby czytelnicy mieliby płacić za czytanie tekstów w serwisie, skoro wszędzie indziej mogą znaleźć podobne treści za darmo. Na Czytamonline.pl widzę na razie głównie teksty publicystyczne, a takie sprzedać najtrudniej, bo te dodatkowo nie rozwiązują żadnego problemu – są po prostu opinią danego autora. Na sprzedawanie dostępu do opinii mogliby sobie w sieci pozwolić nieliczni, najbardziej znani autorzy; strzelam: Tomasz Lis, Zbigniew Hołdys, czyli osoby bardzo znane i jednocześnie niezwykle kontrowersyjne, choć przypuszczam, że i one na utrzymanie rodzin w ten sposób by nie zarobili.

Wydaje się, że większy sens dla Czytamonline.pl miałoby skupienie się na unikalnych treściach – poważnych raportach, materiałach dla studentów, ściągach dla uczniów, niepublikowanych nigdzie indziej dzieł literackich, itd. Wtedy u zainteresowanych czytelników rodziłaby się naturalna potrzeba zakupu. Wiecie – tak jak na Chomikuj.pl za dostęp do pirackich treści…

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA