Airtime od Seana Parkera ma wyeliminować samotność przez wideorozmowy i Facebooka
Sean Parker, człowiek-legenda w branży technologicznej, twórca Napstera, który udziela się również przy Facebooku czy Spotify, stworzył nowy projekt. Airtime ma zmienić sposób, w jaki kontaktujemy się przez internet i pozwolić na poznawanie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Taka ChatRoulette, ale łącząca nie z przypadkowymi ludźmi, a z dobranymi na podstawie podobieństwa osobami.
Nigdy do końca nie zrozumiałam fenomenu ChatRoulette. Serwis ten łączy wideorozmowy losowo: użytkownik włącza stronę i zaczyna kontaktować się z ludźmi używającymi CharRoulette w tym samym czasie. Serwis swój szczyt popularności ma już za sobą, a z racji braku weryfikacji tożsamości i jakichkolwiek zabezpieczeń dosyć szybko stał się siedliskiem szukających widzów półnagich i nagich ekshibisjonistów, którzy popsuli mu opinię.
Airtime ma działać inaczej. Najpierw trzeba połączyć go z kontem Facebooka. Na tej podstawie Airtime rozpoznaje zainteresowania, potrafi “wyciągnać” listę oglądanych filmików, czy wyszukiwać filmiki na YouTube, które potem można obejrzeć wspólnie. Użytkownicy dostają możiwość wdeorozmowy ze znajomymi z Facebooka, ale całość ukierunkowana jest na poznawanie nowych ludzi.
Błędom ChatRoulette ma zapobiec wykorzystanie Facebooka, który zapewnia już stopień uwiarygodnienia, a to, że użytkownicy nie będą łączeni przypadkowo, a według określonych kryteriów, ma stworzyć nowy wymiar kontaktów. Parker mówi, że “Airtime eliminuje samotność”.
Całość przypomina Hangouty z Google+, jednak nie wymaga żadnej instalacji – wykorzystuje Flasha. Na razie można łączyć się z Airtime tylko z komputerów, a urządzenia mobilne nie są obsługiwane. Interfejs jest maksymalnie prosty i ciężko się w nim pogubić.
Nie mogłam porozmawiać sobie z przypadkowymi ludźmi pasującymi do mojego profilu, bo Airtime nie obsługuje jeszcze Polski, a zmienić lokalizację na na przykład Stany Zjednoczone się nie da. Można jednak już wykorzystać Airtime jako prosty wideoczat ze znajomymi na Facebooku. Po zaproszeniu znajomego do rozmowy w jego okienku czatu wyświetla się informacja, że konkretna osoba chce porozmawiać. Po kliknięciu link przenosi do Airtime, gdzie trzeba połączyć aplikację z Facebookiem i zacząć rozmawiać. Dosyć prosto, szybko i skutecznie, pod warunkiem, że obaj rozmówcy są przy komputerach i mają zainstalowanego Flasha.
Sean Parker przedstawia Airtime skupiając się przede wszystkim na możliwościach, jakie daje w kwestii poznawania nowych ludzi. Nie wiem, jak dla Was, ale da mnie jest to trochę przesadzone – takie przypadkowe wideoczaty są ciekawe, tylko czy mogą stać się popularne i ciągnąć za sobą Airtme?
Według mnie największą siłą napędową mogłyby zostać wideorozmowy ze znajomymi. Mechanizm ich łączenia jest prosty, nie było wcześniej takiego rozwiązania, a wideoromowy przez Facebooka wciąż nie są popularne. Tylko, że przedstawiając się użytkownikom jako “narzędzie do prowadzenia rozmów ze znajomymi z Facebooka” Airtime byłby mocno uzależniony od serwisu Zuckerberga. A tak wykorzystuje go tworząc nowe powiązania.
Ciekawe narzędzie, ale ciężko znaleźć w tym coś naprawdę podniecającego.