REKLAMA

S-Voice dla wszystkich. ROM Samsunga Galaxy S III wzięty pod lupę

21.05.2012 19.22
S-Voice dla wszystkich. ROM Samsunga Galaxy S III wzięty pod lupę
REKLAMA
REKLAMA

Mimo że premiera Samsunga Galaxy S III odbędzie się dopiero za tydzień, to już udostępniono całe oprogramowanie tego modelu. Udało się też z niego wyodrębnić aplikację S-Voice, sposób Samsunga na sterowanie głosowe. Na reakcję koreańskiej firmy nie musieliśmy czekać długo.

Program ten wydaje się działać bardzo dobrze, redakcja the Verge przetestowała ją na dwóch smartfonach z Androidem 4.0 Ice Cream Sandwich. Redaktorzy podejrzewają, że nowa wersja systemu to jedyne wymaganie stawiane przez tę aplikację.

Oprogramowanie zostało zrobione na wzór Siri. Znajdziemy tu podobną ikonkę mikrofonu, a S-Voice pozwoli na dodawanie wydarzeń w kalendarzu, uzyskiwanie odpowiedzi na pytania dzięki silnikowi Wolfram Alpha, odnajdywanie prognozy pogody, itd. Jedyne zaobserwowane problemy to złe interpretowanie nazw własnych (między innymi The Verge) oraz metaliczny głos, mniej przyjemny niż w przypadku Siri. Na wrażenia z użytkowania wpływa też to, że S-Voice nie daje żartobliwych odpowiedzi. Siri mogło powiedzieć, że sensem życia jest „42” lub zasugerować wykonanie dodatkowych czynności. Aplikacja Samsunga daje nam tylko to, o co pytamy. Nic więcej.

Jeszcze kilka godzin temu myśleliśmy, że przez wyodrębnienie tej aplikacji Samsung Galaxy S III traci kolejną przewagę w porównaniu do konkurencji. Co prawda instalowanie tego typu aplikacji ciężko uznać za legalne, jednak uważamy, że duża część świadomych użytkowników zdecyduje się na ten krok. W końcu nie ma nic lepszego, niż ulepszenie swojego smartfonu zerowym kosztem. Okazało się jednak, że Samsung wraz z firmą Vlingo, która odpowiada za funkcje głosowe w nowm Galaxy, zaczął blokować serwery S-Voice.

Gdy próbujemy skorzystać z tej aplikacji za pomocą urządzenia innego niż Galaxy S III, otrzymujemy komunikat informujący o błędzie sieci. Modderzy jednak zapewniają, że niebawem przywrócą działanie S-Voice. Po prostu telefon z tą aplikacją będzie podawał się za Galaxy S III. Oznacza to, że Samsung będzie musiał poszukać nowego sposobu na walkę z nieuczciwymi użytkownikami. Mamy nadzieję, że zrobi to bez szkody dla nabywców prawdziwego Galaxy S III.

Własną opinię na temat Samsunga Galaxy S III wyrobimy już za ponad tydzień. Właśnie wtedy telefon ten trafi w moje ręce.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA