REKLAMA

Płatne subskrypcje w końcu w Google Play. I tak niewiele zmienią

25.05.2012 15.42
Płatne subskrypcje w końcu w Google Play. I tak niewiele zmienią
REKLAMA
REKLAMA

Google nareszcie zaczął umożliwiać deweloperom dodawanie płatnych subskrypcji do aplikacji w sklepie na Androida, Google Play. Nareszcie, bo takie subskrypcje od ponad roku funkcjonują już w Apple App Store, a poza tym ułatwiają życie wydawcom magazynów w formie aplikacji.

In-app bllings to wygodna rzecz. Pozwala na dokonywanie płatności przez sklep wewnątrz aplikacji (za na przykład dodatkowe przedmioty w grze) i wspiera model freemium. Dodatkowo nie wymaga zakładania kont, czy wprowadzania danych na zewnętrznych serwisach i korzysta z Google Wallet, więc wszyscy użytkownicy z podpiętymi kartami do Google Play mogą w prosty sposób z nich korzystać. W App Store taki model funkcjonuje już od dawna. Apple miał, przynajmniej do teraz, jedną zasadniczą przewagę – możliwość kupowania płatnych subskrypcji okresowych.

To bardzo wygodna rzecz: użytkownik postanawia, że będzie korzystał z tabletowego, iPadowego wydania konkretnej gazety, więc wykupuje w App Store subskrypcję i z jego konta co miesiąc pobierana jest opłata za nowe wydania. Proste. Odnosi się to również do gier, w których opłaca się okresowo dostęp do serwerów.

Trochę wstyd, że Google tak długo nie potrafił wprowadzić tego typu udogodnień dla wydawców i deweloperów. Możliwość kupowania rocznych lub miesięcznych subskrypcji w Google Play pojawia się dopiero teraz – wcześniej funkcjonowała tylko opcja pojedynczych płatności. Google, jak Apple, pobiera 30% marży od każdej przeprowadzonej przez Play transakcji.

Świetnie, że Google dorównuje do największej konkurencji, ale jest jeden, zasadniczy problem. Użytkownicy Androida to najmniej chętni do płacenia za aplikacje użytkownicy smartfonów. Winę na taki stan rzeczy zrzucana jest przede wszystkim na fakt, że Android to w dużej mierze po prostu tanie telefony dla mas, które nie zdają sobie sprawy z możliwości, jakie dają smartfony. Nie kupują aplikacji, nie podłączają konta Google i nie korzystają z większości bardziej zaawansowanych, internetowych funkcji, co najwyżej z przeglądarki. Płatne subskrypcje wewnątrz aplikacji raczej nie zmienią takiego stanu rzeczy.

Za to płatne subskrypcje mogą odmienić trochę wizerunek Androida i uczynić go trochę bardziej poważnym. Chociaż w Google Play znaleźć można aplikacje prasowe, to jednak w porównaniu do App Store’a jest ich tyle, co kot napłakał. Podczas gdy na przykład iPad ma aplikację Kiosk, w której skupiają się wszystkie wydania prasy, tablety z Androidem poza Stanami Zjednoczonymi i Kanadą nie mają żadnego agregatora prasy. A przecież tablet wręcz prosi się o magazyny i gazety.

Dobrze, że Google postanawia wprowadzać nowe funkcje, ale trochę brakuje mu sprawnej komunikacji z użytkownikami Androida o możliwościach tej platformy. Wczoraj uruchamiałam nowy telefon i co? Dostałam informację, że mogę zalogować się do swojego konta Google i synchronizować swoje kontakty, ale o tym, że istnieje takie coś, jak sklep z aplikacjami ani słowa. Warto byłoby popracować nad tą świadomością użytkowników.

 

*grafika z mobileburn

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA