REKLAMA

Nowe Chromebooki są w końcu wydajne i dorosły, jednak nie wiadomo, dla kogo są przeznaczone

31.05.2012 11.00
Nowe Chromebooki są w końcu wydajne i dorosły, jednak nie wiadomo, dla kogo są przeznaczone
REKLAMA
REKLAMA

Nowe Chromebooki zostały oficjalnie zaprezentowane. Mimo specyficznego systemu operacyjnego Chrome OS i dosyć wysokich cen w mediach anglojęzycznych zostały przyjęte dość ciepło – zwłaszcza przez osoby, które dostały je do testów. Samsung Chromebook Series 5 550 zapowiada się bardzo ciekawie. Warto jednak zadać pytanie – co dalej z Chromebookami? Czy wciąż będą to mobilne urządzenia z systemem w chmurze i czy mniejsza bateria nie powoduje, że tracą sens bytu?

Nowe Chromebooki mają wymiary oraz ekran taki sam, jak poprzednie – przekątna 12,1 cala i rozdzielczość 1280 na 800 pikseli. Sprzęt napędza dwurdzeniowy procesor Intel Celeron 1,3 GHz, grafika Intel HD i 4 GB RAM. Komputer posiada 2 porty USB, Display Port z możliwością wyjścia HDMI, DVI i VGA, mocniejszy niż poprzedni o pół Wata głośnik i ulepszoną kamerkę – teraz już HD. Bateria wytrzymuje według specyfikacji do 6 godzin ciągłego użycia – w poprzedniej generacji było to aż 8,5 godziny używania i faktycznie osiągi nie różnią się od danych w specyfikacji.

Z estetycznego punktu widzenia muszę powiedzieć całkiem subiektywnie, że Chromebooki chyba w końcu przestają wyglądać jak plastikowo-gumowane zabawki. Wystarczy spojrzeć na galerię zdjęć, by stwierdzić, że “wydoroślały”.

Co najważniejsze, wszyscy, którzy testują Chromebooki Serii 5 550 piszą i mówią jednym głosem: te komputerki w końcu działają wydajnie. Nic w tym dziwnego, skoro w końcu zastosowany bardziej “pełnoprawny” procesor i grafikę, jak również podwojono ilość pamięci RAM. Już rok temu, podczas premiery pierwszych Chromebooków, 2 gigabajty pamięci RAM to było mało, zwłaszcza w świetle coraz szybciej pęczniejącego i zwiększającego wymagania internetu. 4 gigabajty wydają się rozsądną ilością.

Dodatkowo poprawiono bardzo denerwujące błędy. Touchpad podobno wreszcie działa sprawnie i w końcu można go komfortowo używać. W poprzednim samsungowym Chromebooku jest tragiczny i używanie myszki jest niemal obowiązkowe. Kiepska kamerka też została zastąpiona kamerką HD i to miłe, bo prowadzenie wideorozmów na takim mobilnym sprzęcie jest naprawdę wygodne.

Niestety pozostaje jeszcze kwestia cenowa. Chromebook Serii 5 550 WiFi kosztuje 449 dolarów, z modemem 3G 549 dolarów. 1700 – 2000 złotych za komputer z Chrome OS to dużo, w tych cenach do internetu można kupić tablety z klawiaturami czy słabsze notebooki, które do internetu też spokojnie wystarczą. Tym bardziej, że jedna z naprawdę największych zalet Chromebooka, czyli wytrzymałośc baterii, została zredukowana na rzecz wydajności samego komputera. Coś za coś.

Mimo wszystko będąc w posiadaniu Chromebooka pierwszej serii z pożądaniem spoglądam na nowe ich wersje. Martwi mnie ta bateria, bo Chromebook świetnie sprawdza się w podróży, a używając go nawet w domu mocno docenia się możliwość niepodłączania urządzenia do prądu przez cały dzień.

Do określonych zastosowań Chromebook jest niezastąpiony: to system, w którym nie da się nic przypadkowo zmienić, popsuć, włączyć czy wyłączyć. To system dla osób, które nie znają się na komputerach, a chcą korzystać z internetu i podstawowych funkcji i nie martwić się o nic innego.

Poza tym to świetny sprzęt dla firm i szkół, które korzystają z Google Apps czy innych webowych odpowiedników. Ich pewnie stać na zakup Chromebooków. Szkoda, że zapowiadający się świetnie sprzęt nie jest dostosowany cenowo do grupy, w której sprawdziłby się najlepiej, czyli konsumentów indywidualnych.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA