REKLAMA

Był sobie Winamp - najlepszy odtwarzacz multimedialny

14.05.2012 13.43
Był sobie Winamp – najlepszy odtwarzacz multimedialny
REKLAMA
REKLAMA

Pamiętacie Winampa? Kiedyś był to program, bez którego nie mogła obyć się instalacja Windowsa. Jeżeli ktoś chciał posłuchać muzyki, to pierwsze co robił, to szukał dobrego programu do jej odtwarzania. W zdecydowanej większości przypadków sięgał po Winampa.

O Winampie swego czasu pisali wszyscy – prasa komputerowa tworzyła poradniki jak z niego korzystać, a w serwisach internetowych (dziś głównie byłyby to blogi) oraz na forach użytkownicy chwalili rozwój programu, liczbę dostępnych w jego obrębie opcji oraz jakość odtwarzanej muzyki. Mimo że ta ostatnia bardzo mocno odstawała od ideału, to dla milionów internautów Winamp był niczym konsola DJ’a. Odtwarzanie za jego pomocą muzyki było proste, nie wymagało nie wiadomo jakiej wiedzy, a sam program był na tyle przejrzysty, że z jego obsługą radził sobie praktycznie każdy. Olbrzymią jego zaletą była możliwość dobrania indywidualnego wyglądu – skórek nie brakowało, więc każdy znalazł coś dla siebie, by wyróżnić się z tłumu.

Dopiero później nastąpił dziwny okres, w którym z prostego programu Winamp stał się specyficznym kombajnem. Wciąż dodawane zaawansowane i rozbudowane funkcje były prawie nikomu niepotrzebne. Prosty program do odtwarzania muzyki przekształcono w potwora, który coraz częściej powodował problemy z wydajnością komputera. Za pomocą programu można zarządzać biblioteką multimediów na komputerze, odtwarzać większość popularnych formatów audio i wideo (niestety bez obsługi kilku popularnych kodeków i opcji odczytywania napisów). Program umożliwia też odsłuchiwanie stacji radiowych, telewizyjnych, przy czym korzysta tutaj z zasobów filmowych AOL, który jest obecnie właścicielem programu.

No właśnie – AOL. America Online bardzo szybko (już w 1999 roku) przejęła firmę Nullsoft, która odpowiedzialna była za stworzenie niegdyś najpopularniejszej aplikacji do odtwarzania muzyki. Po przejęciu wszystko szło w dobrym kierunku, aż do 2004 roku, kiedy świat obiegła informacja, że AOL chce zamknąć oddział firmy odpowiedzialny za rozwój Winampa. Jak się ostatecznie okazało, były to tylko plotki, choć wydarzyło się wtedy kilka innych rzeczy, które negatywnie wpłynęły na rozwój firmy. Odeszło z niej kilka ważnych osób mających zdecydowany wpływ na popularność aplikacji.

W dłuższej perspektywie czasowej wydanie około 100 milionów dolarów na przejęcie Nullsoft przez AOL okazało się inwestycją raczej nietrafioną. Winamp mógł do dziś być znaczącym graczem na rynku. Stało się inaczej.

Dziś Winamp staje się coraz bardziej niszowy. W dobie muzyki podawanej w postaci strumieni online Winamp wydaje się być mocno passe. Mimo wszystkich dostępnych funkcji Winamp kompletnie nie sprawdza się jako odtwarzacz muzyki na miarę XXI wieku.

Skąd taki stan rzeczy? Prawdopodobnie jak w wielu innych przypadkach, osoby odpowiedzialne za jego rozwój przeoczyły zmiany zachodzące na rynku, w tym te w głowach internatów. Konkurencja w postaci Apple, Google, bądź też Grooveshark, Deezera, Spotify, a nawet YouTube’a sprawia, że Winamp raczej nie ma już czego szukać na rynku odtwarzaczy muzycznych. Jego popularność coraz bardziej spada, korzysta z niego coraz mniejsza liczba użytkowników.

Wystarczy spojrzeć na to jak wygląda obecność Winampa w mediach społecznościowych – 62 tysiące fanów na Facebooku, niespełna 10 tysięcy osób obserwujących profil programu na Twitterze. Aby ratować sytuację, firma podąża za trendami, w swoim portfolio posiada aplikacje na systemy operacyjne Microsoftu i Apple. Daje możliwość synchronizacji muzyki pomiędzy komputerem, a platformą mobilną (niestety mimo upływu lat jest to tylko funkcja dostępna dla systemu Android), iTunes i komputerem, ale to wszystko to wciąż za mało.

Sytuacja Winampa wydaje się być nieciekawa, a szkoda byłoby, gdyby firma z kilkunastoletnią historią (pierwszy Winamp miał swoją premierę w 1997 roku) musiała zniknąć z rynku.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA