TVN zyskał na rozwodzie z Onetem. Przynajmniej w sieci
Wielka grupa medialna niestety częściowo się rozpadła, a TVN trafił poniekąd w zagraniczne ręce. Jakkolwiek lokalny patriotyzm nakazuje się smucić – są jasne strony tego układu. Fani piłki nożnej pewnie wiedzą co mam na myśli, tym razem jednak o jednej z naturalnych konsekwencji tego rozłamu w grupie ITI – TVN musiał uniezależnić się od Onetu.
Na wstępie muszę zaznaczyć, że pomimo milionów obelg jakie każdego dnia wylewane są w ramach gry politycznej na stację TVN i jej pomniejsze odłamy, jestem wielkim fanem tej telewizji wraz z jej kanałami tematycznymi – szczególnie TVN24. To w pewnym sensie olbrzymi sukces, że udało nam się stworzyć w Polsce media jakościowo i merytorycznie nie odbiegające od największych amerykańskich telewizji.
TVN na kanwę zachodnią od pewnego czasu dba też o swój wizerunek w sieci. O ile strona internetowa samej stacji długo pozostawiała nieco do życzenia, programy tematyczne już od pewnego czasu miały zapewnione zawodową, komercyjną obsługę. Jakoś na początku roku fani poszczególnych mogli przeżyć mały szok, kiedy pod odwiedzanymi sporadycznie adresami zamiast najciekawszych fragmentów programów takich jak You Can Dance czy Mam Talent, wszystko przenosiło na plejada.pl, czyli plotkarski (ale „ze smakiem”) serwis Onetu.
Mając w pamięci jak bardzo po macoszemu internet traktowała telewizja jeszcze kilka lat temu, można było mieć naprawdę złe przeczucia odnośnie dalszych losów programu TVN w sieci. I w tym miejscu pojawiła się miła niespodzianka. TVN zareagował szybko, w ciągu kwartału każdy z czołowych programów, seriali i tokszołów stacji doczekał się zupełnie nowej witryny, odświeżonej, upiększonej i… po prostu lepszej!
Od tej pory możemy nie tylko sprawdzać czas emisji i okazjonalnie oglądać fragmenty ulubionych programów. Już mniej więcej dzień po emisji TVN publikuje w sieci odcinki tychże w całości. Przegapiłeś finał X Factor, nowy odcinek Na Wspólnej lub nie wiesz czemu następnego dnia w pracy wszyscy cytują Kubę Wojewódzkiego? Załatwione – masz to w sieci.
Nowe strony mocno otworzyły się na społeczności i interakcję z widzem, jakby tego było mało, całość doczekała się rewelacyjnej aplikacji TVN Player dostępnej na mobilne systemy operacyjne. A tam? Wszystko to, co w internecie, tyle że w kieszeni i kiedy tylko chcemy i bardzo się nudzimy. Zresztą, co ja wam będę tłumaczył – wiecie jak mobilna aplikacja działa.
Rozwód z Onetem wyszedł stacji TVN na dobre. Nie sądzę, żeby naczelni eksperci od internetu w kraju traktowali strony telewizji po macoszemu. Po prostu była to znakomita okazja do dokonania masowego redesignu wszystkich stron internetowych skupionych wokół telewizji. Także tvn.pl w końcu daje radę i kusi w amerykańskim stylu.
W całej grupie medialnej z ważnych serwisów sporo do życzenia pozostawia jedynie TVN24.pl – od lat w tej samej formie, nieatrakcyjnej wizualnie, chaotycznej nawigacyjnie i brzydkiej jak noc listopadowa.
