REKLAMA

Sklepy Apple'a są najlepsze

19.04.2012 16.05
Sklepy Apple'a są najlepsze
REKLAMA
REKLAMA

Apple może mieć największy sklep z muzyką na świecie, bo iTunes Store sprzedaje więcej muzyki, niż poszczególne globalne sieci tj.: Walmart, Best-Buy, czy znany w Europie Media-Markt, ale przychody i zyski firmy z tego tytułu są niczym w porównaniu do tego, co przynosi firmie inwestycja w sieć fizycznych sklepów Apple Store. Sukces sklepów Apple’a jest o tyle gigantyczny, o ile trudno jednoznacznie wytłumaczalny. A już na pewno nie jest łatwo przyjąć do wiadomości fakt, iż Apple Stores są 17 razy bardziej dochodowe od przeciętnego sklepu.

Dla pełnego obrazu rzeczywistości warto to powtórzyć – 17 razy, czyli 1700% więcej niż przeciętny sklep – o tyle bardziej dochodowy jest zwykły sklep Apple’a od innego zwykłego sklepu w USA. To przy okazji ponad dwa razy więcej od drugiej w rankingu zaprezentowanym przez Asymco.com słynnej sieci Tiffany. Przychód z każdego metra kwadratowego sklepu Apple’a to ponad 6 tys. dolarów rocznie, podczas gdy średnia dla przeciętnego amerykańskiego sklepu to zaledwie 300 dol. (a to i tak wysoka średnia w porównaniu na przykład do sklepów w Europie).

Źródło: Asymco.com

I to jeszcze nie wszystko, bo Apple jest też liderem rankingu przyrostu przychodu z metra kwadratowego fizycznego sklepu z 70% wzrostem rok do roku. Czyli – żebyśmy i tu mieli jasność – jeśli rok temu 1 cm kwadratowy przynosił powiedzmy 600 dol., to dziś jest to 1020 dol. Druga w tym rankingu sieć: lululemon athletica może pochwalić się ponad 40% wzrostem. Można więc być pewnym, że za rok Apple jeszcze bardziej zwiększy swoją przewagę nad konkurentami. Szokujące.

Źródło: Asymco.com

Sukces Apple Store’ów to najmniej sexy sukces w ujęciu medialnym, bo w mediach ładniej prezentują się liczby pobranych aplikacji ze sklepu App Store, który de facto jest najmniej istotnym biznesem dla Apple’a, bo generuje promil wszystkich przychodów. Ba, cały iTunes – z muzyką, filmami, aplikacjami i grami przynosi Apple’owi zaledwie 2% całości przychodów. Tymczasem prawda jest taka, że kwartalny zaledwie przychód ze sprzedaży w sklepach Apple Store jest wyższy od całego roku iTunes.

Kiedy Apple Store debiutowały w 2001 r. wielu pukało się w czoło. Do dziś przytacza się słynną wypowiedź czołowego (wtedy) analityka Dawida Goldsteina (Channel Marketing), który „dawał Apple’owi dwa lata, po których zgaszą w sklepach ostatnie światło”. Na początku wcale nie było łatwo – pierwszy zysk sklepy Apple’a wygenerowały dopiero w 2008 r. – 1 mld dol. Wcześniej przez długie 7 lat Apple dokładał do interesu detalicznego, ale konsekwentnie rozszerzał sieć punktów sprzedaży oraz wprowadzał innowacje związane z obsługą klienta. Po 2008 r. projekt zaskoczył tak bardzo, że w 2010 r. Apple zarobił na nich na czysto już 2,4 mld dol. W 2011 r. przychody ze sprzedaży w Apple Store’ach przekroczyły 14 mld dol., czyli ok 15% wartości całych przychodów.

Dziś fizyczne sklepy Apple’a są najbardziej dochodową siecią detaliczną na świecie. Wielu próbowało odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Odpowiednie podejście do klienta? Odpowiedni wystrój salonów sprzedaży? Słynne „genius bary” ze specjalistami, którzy pomogą rozwiązać każdy problem z komputerem? Nie, to wszystko wcale nie wydaje się aż tak lepsze od konkurencji (z różnych branż). To zapewne część większej ‚magii’ wokół marki Apple, tej samej, dzięki której firma Tima Cooka sprzedaje dziś 17 razy więcej iPhone’ów, niż Nokia smartfonów marki Lumia.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA