REKLAMA

Skąd i jak często klikacie w linki Spider's Web

26.04.2012 17.50
Skąd i jak często klikacie w linki Spider’s Web
REKLAMA
REKLAMA

Uważni Czytelnicy naszego serwisu zapewne zauważyli, że ogłaszając nasze linki w mediach społecznościowych skracamy je za pomocą internetowego serwisu bit.ly. To ciekawe narzędzie pozwala na analizę klikalności zarówno pod względem liczbowym, jak i jakościowym. Postanowiliśmy podzielić się z Wami krótką analizą Waszej klikalności.

Spider’s Web ogłasza swoje treści w trzech miejscach: na Facebooku, w Google+ oraz na Twitterze. W ostatnich 30 dniach kliknęliście łącznie 104 tys. razy w linki do naszych tekstów, które tam zamieszczaliśmy. To ok 10% wartości wszystkich odsłon Spider’s Web w ostatnim miesiącu. To sporo zważywszy na to, że łącznie w tych trzech wybranych mediach społecznościowych obserwuje/śledzi/jest naszym fanem ok 15 tys. osób, a to zaledwie 5,5% osób, które odwiedziły nasz serwis w ostatnim miesiącu. Grupa obserwujących nas osób w mediach społecznościowych należy więc do zdecydowanie najbardziej aktywnych osób odwiedzających nasz serwis.

Zdecydowanym numerem 1 jeśli chodzi o klikalność w nasze linki jest Facebook. Mimo, iż nie dorobiliśmy się jeszcze bardzo dużej liczby fanów (mamy sporo mniej niż nasza bezpośrednia konkurencja), to jednak 7,6 tys. osób obserwujących nasz fanpage jest bardzo aktywna. 104 tys. klików, 55% pochodzi bezpośrednio ze strony facebook.com. A to nie wszystko, bo z wersji mobilnej Facebooka dostaliśmy od Was kolejnych 9 tys. klików, co jest więcej niż z… całego Twittera, gdzie moje konto, które używamy do promocji treści Spider’s Web obserwuje 4,7 tys. osób, co czyni konto @przemekspider jednym z popularniejszych w polskojęzycznym Twitterze. Ale to nie wszystko jeśli chodzi o kliki z Facebooka, bo część z nich na pewno ukryta jest również w kilkach z aplikacji zewnętrznych pod pozycjami „email clients, IM, AIR Apprs, and Direct”.

Ruch z Twittera jest na drugim miejscu w rankingu klikalności SW, choć są to już znacznie niższe liczby – łącznie ok 10 tys. klików, a najwięcej z wersji webowej oznaczonej jako t.co (tak skracane są linki Twittera).

Google+, gdzie nasz profil również należy do czołówki najpopularniejszych serwisów, przyniósł nam ok 7,5 tys. klików, czyli 7% wszystkich. Choćby po tym wyniku widać, że jeszcze długa droga przed Google+, aby zagrozić społecznościowej potędze Facebooka. To serwis Marka Zuckerberga wciąż góruje w bardzo istotnym elemencie generowania ruchu. Patrząc choćby na nasze statystyki widać wyraźnie, gdzie będziemy się starali zwiększać bazę. Dodam może, że ruch z Facebooka generuje aktualnie aż 28% całego ruchu. Kliki z naszego fanpage’a to jedynie część ruchu, znacznie więcej czytelników odwiedza nas z poleceń i „lubię to”.

Ciekawie rozkłada się również dzienna liczba klików w zależności od dnia tygodnia. To, że najsłabiej klikamy się w sobotę i niedzielę, to oczywiste i to nie tylko ze względu na to, że publikujemy wtedy znacznie mniej treści. Ogólnie w weekendy spora część użytkowników internetu odpoczywa od bycia online. Jednak to, że poniedziałki są najgorszymi dniami w tygodniu, to dla mnie spore zaskoczenie. Najlepiej wypadają za to środy – to wtedy mamy zazwyczaj największą liczbę klików w nasze linki – ok 6 tys. 23 kwietnia zanotowaliśmy 6861 klików w nasze linki i była to najwyższa liczba w ostatnich 30 dniach.

To, że media społecznościowe są bardzo ważnym kanałem dystrybucji treści to truizm. Wiemy o tym od dawna wszyscy. Na przykładzie klikalności naszego serwisu widać jednak wyraźnie jak wielkim hegemonem social media jest dziś Facebook (choć na Zachodzie najwięcej klików generuje Twitter, który jakoś u nas wciąż nie może się porządnie odbić w górę).

A tak przy okazji, to zapraszamy tych, którzy jeszcze nas nie obserwują:
Facebook – 7,645 fanów
Google+ – 2484 obserwujących
Twitter – 4736 obserwujących

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA