REKLAMA

Smutne - Kodak bankrutuje

05.01.2012 13.46
Smutne – Kodak bankrutuje
REKLAMA
REKLAMA

Smutne wieści płyną z „Wall Street Journal„, który informuje o tym, że Kodak – jedna z najbardziej zasłużonych firm technologicznych świata – wkrótce złoży wniosek o ogłoszenie upadłości. Najprawdopodobniej w lutym ta 131-letnia spółka ogłosi bankructwo i spróbuje sprzedać portfolio ponad tysiąca patentów, które uważane są aktualnie za jedyne wartościowe aktywo firmy. Historia spółki i marki Kodak pokazuje dobitnie, że rozpoznawalność, dominacja na rynku i uwielbienie mas nigdy nie są dane na zawsze. Kodak popełnił kilka kolosalnych błędów strategiczno-marketingowych i teraz płaci za to swoim życiem.

Czy ktoś urodzony w latach 70, czy nawet 80 może nie znać marki Kodak? Trudne to będzie, bowiem w nie tak odległych czasach filmy Kodaka do aparatów fotograficznych (tych analogowych) miały pozycję monopolistyczną na całym świecie. Ale Kodakowi zabrakło wizji rozwoju i gdy konkurencja zaczęła podgryzać udziały firmy, nie zrobiono wiele by uciec do przodu, mimo iż to przecież ta amerykańska firma wynalazła cyfrowy aparat fotograficzny w 1975 r. To właśnie nieprawdopodobnie szybki rozwój cyfrowej fotografii doprowadził do problemów firmy Kodak.

Zamiast rozwijać swoje kompetencje tam, gdzie firma od początku się specjalizowała, czyli w fotografii, w czasie wielkiego boomu na fotografię cyfrową Kodak próbował dywersyfikować swoją działalność, inwestując na rynku chemicznym i medycznym. Następnie próbowano powalczyć na rynku drukarek, gdzie po początkowych sukcesach, Kodak przegrał sromotnie z HP i dziś ma niewiele ponad 2,5% rynku, co nie zapewnia firmie bezproblemowego funkcjonowania. Na rynku fotografii cyfrowej, gdzie Kodak od jakiegoś czasu próbował się odrodzić, firma znaczy dziś bardzo niewiele.

W paradoksalny sposób, który obrazuje absurd współczesnego wymiaru biznesu, portfolio ponad 1000 patentów związanych z rynkiem fotograficznym jest dzisiaj jedyną kartą przetargową Kodaka, która z jednej strony wciąż trzyma firmę przy życiu, a z drugiej będzie zapewne centrum niezłej wojny w czasie procedur upadłościowych o to, kto patenty przejmie i dzięki której Kodak będzie w stanie spłacić swoje zobowiązania w stosunku do wierzycieli i pracowników. Patenty Kodaka podobają się głównie producentom zaawansowanych telefonów komórkowych, które stają się dziś podstawowymi aparatami fotograficznymi użytkownika.

Prawdopodobny upadek firmy Kodak pokazuje również to, że w świecie nowych technologii nic nie jest dane na zawsze. Dzisiaj wydawać by się mogło, że takie firmy jak Apple, Google, Microsoft, czy Facebook będą trwać wiecznie, że ich pozycja jest tak dominująca, że nikt ani nic nie może im zagrozić. Tymczasem taki Kodak był w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku kimś na miarę dzisiejszego Google’a – pracował w nim kwiat amerykańskiej inżynierii, kultura korporacyjna znacznie odbiegała „luzactwem” od innych firm działających w tamtym czasie, sporo inwestowano także w badania i rozwój. Wystarczyło jednak kilka lat zaniedbań, braku strategicznej wizji, odwagi do podejmowania drastycznych kroków, by firma z innowacyjnego lidera stała się kolosem na glinianych nogach.

Choć może tak ma właśnie być, że jedne firmy upadają po okresie chwały, a inne się rodzą. Może firma Kodak postępuje w myśl maksymy, którą rozpropagował jej założyciel George Eastman, który w wieku 77 lat, przed tym jak popełnił samobójstwo, zostawił list o treści: „Do moich przyjaciół. Wykonałem swoją pracę. Po co więc czekać?„.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA