REKLAMA

Koniec 3D? Na razie we Francji, jednak ten rok będzie prawdziwym testem

03.01.2012 19.47
Koniec 3D? Na razie we Francji, jednak ten rok będzie prawdziwym testem
REKLAMA
REKLAMA

Od dwóch lat cały świat ekscytuje się na nowo trójwymiarowym obrazem. Grudzień 2009 zaowocował premierą Avatara, po którym fala popularności 3D narastała. 3D stało się niezwykle popularny słowem – różnorodne technologie 3D wykorzystywane są w telewizorach, telefonach, aparatach i innych urządzeniach technologii użytkowej.

Emocje jednak opadły. Coraz częściej zadajemy sobie pytanie po co to całe 3D, chociaż przyszłość teoretycznie wydaje się jasna – 3D jako dodatkowa opcja będzie praktycznie wszędzie. Pomimo tego pierwsi telewizyjni nadawcy zaczynają się wycofywać z tej technologii. Czy więc rzeczywiście przyszłość, chociażby telewizji, to właśnie trójwymiar ?

Po pojawieniu się telewizorów wspierających 3D (z pomocą specjalnych okularów) konieczne było zapewnienie dostępu do odpowiednich treści w tym formacie. Na początek były to jedynie płyty blu-ray, w skromnej liczbie i wysokiej cenie. Pod koniec roku 2010 zadebiutowały na świecie, choć także w Polsce, kanały nadające specjalnie przygotowany materiał w 3D.

Jak na razie trudno jest jednak znaleźć treści, które zapełniłyby ramówki dla osobnych kanałów sportowych, filmowych czy przyrodniczych. Z tego też powodu wielu nadawców decydowało się na tworzenie programów, które będą zawierały treści ogólno tematyczne. Zgodnie z takim własnie założeniem, od czasu do czasu programy nadaje Canal+ 3D, zarówno w Polsce jak i na świecie. O ile jednak na razie polski nadawca wciąż zapowiada dalsze emisje trójwymiarowych treści, o tyle francuski pierwowzór zaprzestaje nadawania 3D ze względu na niewielką popularność tego formatu wśród widzów.

Trudno oczekiwać by kanały 3D w zaledwie dwa lata zyskały taką popularność jak kanały nadawane w HD czy SD. Osiągnięcie tego jest jeszcze bardziej skomplikowane w krajach, gdzie rynek nowoczesnych telewizorów już jest mocno nasycony i nie jest łatwo w tak krótkim czasie nakłonić klientów do zmiany urządzeń. Zwłaszcza, że ograniczenia technologiczne i marny dostęp do treści nie zachęca do korzystania z tego rozwiązania.

Wydaje się, że decyzja francuskiego Canal+ jest w gruncie rzeczy dobra. Dystrybucja treści 3D powinna w głównej mierze opierać się na VOD – już dziś czołowi producenci sprzętu Sony oraz Samsung oferują bezpośrednio z telewizorów dostęp do darmowych treści właśnie w  trójwymiarze.

Czy jednak sama technologia przetrwa próbę czasu? To naprawdę interesujące pytanie. Odpowiedź powinniśmy poznać w najbliższych miesiącach. Po pierwsze zobaczymy nowe telewizory i być może któryś z producentów pokusi się o nowe rozwiązanie technologiczne, które zapewniłyby użytkownikom wyższy komfort oglądania 3D. Chociażby LG zapowiedział właśnie jeszcze lżejsze i wygodniejsze okulary współpracujące z tegorocznymi modelami.

Drugim elementem będą przekonwertowane do 3D wielkie hity. To popularność oraz jakość efektów w „Gwiezdnych Wojnach” i „Titanicu” będą prawdziwym wyznacznikiem dla przyszłości 3D. Jeśli tłumy na nowo zachwycą się dziełami George Lucasa i Jamesa Camerona, to będziemy mieli erę 3D w pełni.

Aktualnie technologia 3D spotyka się z dwoma równie głośnymi i jednocześnie skrajnymi opiniami. Z jednej strony wielu mówi o zupełnie nowej jakości i prawdziwej rewolucji na ekranie. Coraz głośniej jednak słychać jęki zawodu, bóle głowy i przesyt liczbą filmów kinowych dostępnych wyłącznie w 3D.

Prawdziwy trójwymiar i jego faktyczna dominacja będzie mogła nastąpić dopiero wtedy, gdy na masową skalę pojawią się w pełni funkcjonalne i efektowne ekrany umożliwiające uzyskanie obrazu 3D bez konieczności korzystania z okularów.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA