REKLAMA

Czy Android naprawdę musi być taki brzydki?

05.01.2012 12.37
Czy Android naprawdę musi być taki brzydki?
REKLAMA
REKLAMA

Zapraszam do przeczytania gościnnego wpisu Filipa Gieldy, który z modyfikacjami graficznymi Androida ma do czynienia na co dzień.

Wiele mówi się o tym, że iOS jest bardzo estetyczny, a WP7 przykuwa uwagę atrakcyjnością kafelków i ich minimalistyczną stylizacją. Pośród tych komentarzy znajdzie się również sporo całkiem odmiennych, dotyczących Androida. Nie będę się sprzeczał, że dostarczany nam Android, „upiększony” przez producentów telefonów nakładkami typu TouchWiz czy chociażby Motoblur, odbiega znacznie od pojęć związanych z gustownym designem. Także sam „surowy” Android nie ma w sobie nic pociągającego, wyróżniającego się wizualnie od swoich konkurentów rynkowych. Niektórzy mogą powiedzieć, że są wyjątki, czego dowodem mógłby być HTC wraz ze swoją nakładką Sense, czy też nowa wersja Androida – Ice Cream Sandwich, która zmienia wiele w tym, do czego przyzwyczaił nas Google. Inna stylistyka wzbudza wiele kontrowersji. Liczba opinii ogromna – wiadomo, każdemu podoba się co innego.

Ale chwila, moment… Czy Android naprawdę musi być taki „brzydki” i „nieatrakcyjny”? Otóż nie.

Możliwości personalizacji Androida są niesamowite, czego dowodem może być rosnące zainteresowanie serwisem www.mycolorscreen.com, na którym każdego dnia liczba zamieszczanych zrzutów ekranów rośnie i to rośnie w bardzo szybkim tempie. Sama idea MyColorScreen nie jest niczym odkrywczym, ponieważ na forach deweloperskich aż roi się od działów poświęconych zrzutom ekranów hobbistycznych manipulatorów, aczkolwiek tutaj wszystko jest ładnie graficznie oprawione i nastawione na interakcje pomiędzy użytkownikami oraz wymianę doświadczeń. Serwis umożliwia także chwalenie się modyfikacjami iPhone’ów, aczkolwiek z oczywistych powodów platforma Google’a przez nieco większą otwartość systemu pozwala na dogłębniejszą i łatwiejszą personalizację. Android kryje potężne możliwości graficzne, które są niezwykle łatwe do opanowania nawet dla początkujących, a zabawa z designem tego systemu może stać się uzależniająca.

Sposobów zmiany oprawy graficznej Androida jest wiele. Dla bardziej zaawansowanych technologicznie użytkowników wrota do korzeni Androida i modyfikowania telefonu „od podszewki” stoją otworem. Jednym z popularnych firmware’ów wśród pasjonatów platformy Google’a jest „pozarynkowy” MIUI, który wprowadza wiele upiększeń, przypominając nieco iOSowe środowisko graficzne. O sukcesie tego interfejsu świadczyć może fakt, że grupa deweloperska postanowiła wypuścić na rynek własnego smartfona, który na swoim pokładzie ma właśnie MIUI. Innym równie popularnym (w niektórych kręgach bardziej niż MIUI) interfejsem jest CyanogenMod, także oparty na nietkniętym przez producentów Androidzie.

Całe tego typu darmowe i otwarte oprogramowanie ma zarówno swoje zalety jak i wady. Jednym z najbardziej widocznych plusów jest możliwość całkowitego przystosowania środowiska graficznego telefonu pod względem własnych upodobań. Nawet motywy LockScreena (zablokowanego ekranu), jak i pasek powiadomień mogą być łatwo poddane manipulacjom. Dlaczego piszę, że to sposoby dla nieco bardziej zaawansowanych użytkowników? Bo telefon trzeba najpierw „zrootować”, czyli dostać się do wnętrza Androida, wnętrza niedostępnego ze względów personalnego bezpieczeństwa telefonu jak i jego stabilności (czasem przez przypadek można usunąć pliki konfiguracyjne telefonu).

Jednym z najprostszych i dostępnych dla wszystkich sposobów modyfikacji wyglądu Androida są Launchery, czyli nakładki graficzne na system. Użytkownci mają ich mnóstwo do wyboru. Trzema najpopularniejszymi są ADW Launcher, LauncherPro i GO Launcher EX, aczkolwiek w samym Android Markecie znaleźć można setki podobnych aplikacji. Działanie tego typu programów ogranicza się do zastąpienia oryginalnej systemowej nakładki inną. Tego typu aplikacja zmienia wygląd ekranu/ekranów, pozwala na modyfikację LockScreen’a, ikon, wielkości widgetów, docka, sposobu przesuwania kolejnych ekranów między sobą, itp. W skrócie – daje ogromne możliwości dla tych którzy lubują się w zmienianiu wyglądu na bardziej personalny i oryginalny. Jedynym minusem stosowania tego typu rozwiązania może być problem z wykorzystaniem zasobów, na których bazuje Launcher. Trzeba pamiętać, że jest to aplikacja, która czerpie zasoby pamięci RAM. W tym wypadku użytkownicy nieco wolniejszych i nieco słabszych systemowo urządzeń mogą mieć czasami problemy z płynnością. Osobiście sprawdziłem działanie głównych Launcherów na ok. 10 różnych telefonach i 3 różnych tabletach bazujących na Androidzie i w znacznej większości przypadków problemów nie odnotowałem. Zresztą postęp w poprawianiu powyższych aplikacji i rozszerzanie ich możliwości o kompatybilność z tabletami zachodzi w bardzo szybkim tempie. Jest to swego rodzaju wyścig szczurów pomiędzy Launcherami – który zaoferuje więcej użytkownikom.

Dla początkujących manipulatorów i hobbystów zmian Androidowego wizerunku istnieje kilka aplikacji, które wydają mi się kluczowe. Swojego rodzaju fenomenem w klasie minimalistycznej jest bardzo prosty program „MinimalisticText”, czyli spersonalizowany widget, który może wyświetlać czas, datę, pogodę, wskaźnik baterii lub dowolnie wybrany tekst – w różnych postaciach. Możliwości zmiany czcionki i dostosowania do własnych upodobań są ogromne.. A dlaczego jest fenomenem? Ponieważ tę prostą aplikację pobrało już prawie milion osób, a jej widgety goszczą na wielu zrzutach ekranów posiadaczy telefonów i tabletów z Androidem. Zainteresowanie darmową aplikacją jest ogromne, czego dowodem może być ilość jej naśladowców.

Ostatnimi czasy modne stało się używanie aplikacji, które pozwalają na zmianę tapety na poszczególnym ekranie. Powiedzmy, że użytkownik ma 7 ekranów. Z łatwością, za pomocą np. MultiPicture Live Wallpaper, każdy z nich może być unikalny, a przy tym wszystkie z nich mogą być między sobą powiązane akcjami (typu „przenieś mnie na ekran 4 po kliknięciu ikonki” – jak w ADW Launcherze). W Android Markecie jest również wiele propozycji, które pozwolą dobrać jak najbardziej pasujący widget kalendarza, odtwarzacza muzyki czy nawet cytatów. Zainteresowanych odsyłam do portalu MyColorScreen, gdyż umożliwia on wgląd w niektórych zrzutach na poszczególne widgety zastosowane przez użytkowników.

Podsumowując – czym naprawdę jest zmiana wizerunku naszego Androida? To zależy tylko i wyłącznie od nas – ile czasu zechcemy na to poświęcić, w jakim stopniu zaangażować i czego tak naprawdę oczekujemy. Czy ma to być ładny wizualnie, minimalistyczny ekran, czy może innowacja będąca inspiracją dla innych użytkowników, czy może po prostu coś praktycznego, a przy tym wyróżniającego się z tłumu. Jeżeli programy graficzne nie są nam obce, możemy także stworzyć własne tapety na których bazować będą późniejsze ustawienia i kompozycje widgetów. Możliwości jest tak wiele, jak wiele użytkowników. Na wielu stronach internetowych można również znaleźć mnóstwo gotowych ikon i tapet, które tylko czekają na wykorzystanie i gustowne dopasowanie do naszych telefonów.

Android może i odstaje wizualnie od innych platform, ale jego potencjał w związku z manipulacją wyglądu jest ogromny. Nie potrzebujemy jailbreak’u aby dostosować telefon w jaki tylko sposób chcemy, poprzez wyżej wspomniane Launchery. Może być to interesujące i wciągające, o czym sam się przekonałem, a zazdrosne spojrzenia innych użytkowników Androida, niezaznajomionych z tymi metodami – bezcenne.

Miłośnik nowoczesnych technologii i manipulacji interfejsami. Student, przedsiębiorca, hobbistyczny designer, zajmujący się marketingiem, żyjący odparu lat w Danii. Pasjonat fotografii i minimalizmu. Multitasker uzależniony od amerykańskich seriali telewizyjnych.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA