REKLAMA

Kindle Fire ruszył jak pierwszy iPad

19.12.2011 13.45
Kindle Fire ruszył jak pierwszy iPad
REKLAMA
REKLAMA

Jeff Bezos opanował sztukę mówienia bez mówienia niczego konkretnego w sposób iście perfekcyjny. Ostatnia publikacja wyników sprzedażowych urządzeń pod marką Kindle dowodzi to w pełnej rozciągłości – niby pojawiają się w niej miliony, wyrażenia emfatyczne z gatunku tych bliskich ekstazie, tj. „najlepiej sprzedający się w historii, najlepszy debiut, najgorętszy produkt, najczęściej ofiarowany gadżet”, ale gdy się im dokładniej przyjrzeć, to żadne konkrety nie padają. Jak zwykle zresztą. To jednak przemyślana strategia, której Bezos hołduje od samego początku istnienia firmy Amazon i wychodzi mu to dotychczas świetnie. 

Kindle Fire – pierwszy tablet w ofercie Amazonu – wszedł do sprzedaży 11 tygodni temu i od tego czasu jest najlepiej sprzedającym się produktem w ofercie firmy. Amazon już sprzedał miliony sztuk tabletu i produkuje kolejne miliony by zaspokoić zapotrzebowanie rynku – tak brzmi komunikat opublikowany przez siły PR Amazonu. Gdyby nie jeszcze jedno zdanie, które rzuca nieco więcej światła na faktyczną sprzedaż Kindle Fire, to nie wiedzielibyśmy w gruncie rzeczy nic. Ale jednak coś tam wiemy, bo w oświadczeniu prasowym napisano, że trzeci tydzień z rzędu sprzedało się ponad 1 mln urządzeń marki Kindle. Wszystkich urządzeń, więc do sprzedaży tabletu trzeba doliczyć sprzedaż e-czytników Kindle, których nowe wersje debiutowały w tym samym czasie do tablet Kindle Fire.

Oświadczenie mówi o liczbie znacznie przekraczającej 1 mln urządzeń tygodniowo. Jeśli jednak dobrze odczytujemy to przyjemnie brzmiące zdanie, to nie jest to więcej niż 2 miliony (no by gdyby tak było, to by było napisane, że co najmniej 2 mln). Zróbmy więc założenie, że z tych grubo ponad 1 mln urządzeń marki Kindle sprzedawanych w każdym z ostatnich trzech tygodni, 1 mln faktycznie stanowi Kindle Fire. To by oznaczało, że w ostatnich trzech tygodniach sprzedało się ich 3 mln. A to tylko 3 tygodnie, nie licząc 8 wcześniejszych. 

Takie liczby stawiają Kindle Fire na podobnym poziomie otwarcia rynkowego co iPad, który również w niepełnym pierwszym kwartale obecności na rynku sprzedał się w liczbie 3,27 mln sztuk. W drugim pełnym kwartale na rynku sprzedało się 4,19 mln sztuk iPadów. Dopiero w trzecim kwartale sprzedaż wystrzeliła w górę powyżej 7,33 mln sztuk. W ostatnim kwartale, po raz pierwszy w historii sprzedaż tabletów Apple’a przekroczyła 10 mln sztuk.

Wychodzi więc na to, że mimo krytyki Kindle Fire jaka przelała się przez technologiczne media (zresztą podobna do krytyki w stosunku do pierwszego iPada), tablet Amazonu rzeczywiście notuje bardzo mocny start – prawdopodobnie najmocniejszy start obok startu iPada.

Jedną z przewag rynkowych Kindle Fire jest strategia biznesowa Amazonu i jej szefa Jeffa Bezosa – tablet Amazonu wcale nie musi być szybkim hitem, bo zapewne podlega wewnątrz firmy dokładnie takim samym zasadom jak inne produkty/usługi – ma po prostu mnóstwo czasu na to, by w przyszłości czerpać zyski głównie z efektu skali. Gdy Amazon szedł na giełdę w 1997 r., Bezos uspokajał inwestorów przed hurraoptymizmem, dowodząc jednocześnie, że spółka ma prawdziwie długoterminową strategię rynkowej obecności. Amazon od zawsze działał na niskich marżach, optymalizując jednocześnie przychody. W ostatnim czasie jest to aż nadto widocznie – w ostatnim kwartale przychody firmy wzrosły aż o 44% do 11 mld dol., co nie jest spotykane wśród firm tak dojrzałych jak Amazon. Jednak wraz ze wzrostem przychodów wcale nie rosną zyski – w ostatnim kwartale Amazon zarobił operacyjne zaledwie 79 mln dol. Marża brutto wyniosła tylko 2,4% (dla porównania Apple od dawna leci na średniej marży powyżej 40%; inni detaliści, np. Wal-Mart oscylują w granicach 6 – 7% marż brutto).

Co ma do tego sprzedaż Kindle Fire? Ano sporo, gdyż tak, jak wszystkie inne produkty jego sukces rozpisany jest długoterminowo. To zapewne dlatego po raz kolejny Bezos w enigmatyczny sposób podaje wyniki sprzedaży swoich hardware’owych produktów – tak jak e-czytnik Kindle rozsławił e-czytanie tworząc niejako modę na nie, tak Kindle Fire w długoterminowym okresie ma spopularyzować tabletową wersję prasy, a także multimedialne e-booki. Czy się Kindle sprzeda w pierwszym kwartale w 4 czy 7 mln sztuk nie ma większego znaczenia. Ważne jest co dzięki niemu Amazon zyska za 2, 5, czy 10 lat.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA