REKLAMA

PC wciąż mają się dobrze (choć nie tak dobrze jak myślano)

13.10.2011 17.37
PC wciąż mają się dobrze (choć nie tak dobrze jak myślano)
REKLAMA
REKLAMA

Komputery, w formie, do której przyzwyczailiśmy się przez lata, miały powoli obumierać, a tymczasem ostatnie wyniki badań pokazują, że „ruch w interesie” jest jeszcze całkiem spory a cała branża zanotowała po raz kolejny wzrost. Być może niezbyt wielki, ale nie zmienia to faktu, że do użytkowników trafiło niemal 100 mln nowych komputerów , tym samym osiągając wynik porównywalny z „najmodniejszymi” w ostatnim czasie smartfonami.

W tym kwartale, według Gartnera, zwycięzców jest naprawdę wielu. Pierwszym z nich jest bez wątpienia Lenovo, które po raz pierwszy w swojej wieloletniej historii zajęło drugie miejsce na liście największych światowych dostawców komputerów. Tym razem imponujący, ponad 25 procentowy wzrost zawdzięczany jest w dużej mierze udanym przejęciom (Medion) i połączeniom sił (NEC). Pozwoliło to nie tylko na szybkie zdobycie kolejnych rynków – europejskiego i japońskiego, ale również rozszerzenie swojej oferty, w której można odnaleźć już urządzenia z praktycznie każdej kategorii jakościowej i cenowej. W najbliższym czasie spodziewana jest również premiera ultrabooków, tego producenta, z którymi wiąże on ogromne nadzieje. Modele takie jak U300 czy U400 mają zadebiutować już w ciągu nadchodzących tygodni, stając do walki m.in. z Macbookiem Air oraz podobnymi urządzeniami innych firm (Asus, Acer). Co ciekawe, podobny do Lenovo wzrost notuje właśnie jego przyszły konkurent na rynku ultrabooków – Acer, którego udział, choć wciąż wyraźnie mniejszy, wzrósł w ostatnich miesiącach o niemal 20%.

Drugim zdecydowanym zwycięzcą jednak jest Apple, które w ciągu ostatnich czterech miesięcy jako jedyne (z wyjątkiem HP) zyskało udziały w rynku amerykańskim, na którym coraz słabiej radzi sobie m.in. Acer (strata ponad 20%), a pozostali producenci powoli, aczkolwiek sukcesywnie, tracą kolejne punkty procentowe.

Na całym świecie, nawet pomimo wstępnych deklaracji o wycofaniu się z tego biznesu, wzrost utrzymuje HP, w dalszym ciągu zajmując pierwsze miejsce, z dość wyraźną przewagą nad resztą stawki. Komputery tego producenta po raz kolejny stanowią najpopularniejszy wybór klientów na większości rynków, w tym w USA i na obszarze EMEA.

W teorii więc wszystko wygląda dobrze, nawet pomimo tego, że łączny wzrost ilości sprzedawanych produktów wyniósł zaledwie nieco ponad 3%. Taki wynik jest jednak wyraźnym rozczarowaniem dla analityków, którzy szacowali wzrost w wysokości 3,6% (IDC) lub nawet 5% (Gartner) i nie pociesza ich nawet fakt, że od początku roku w tym segmencie można zaobserwować utrzymującą się tendencję wzrostową. Analiza rynków, które generują bowiem największy wzrost wskazuje wyraźnie na coraz większe „nasycenie” komputerami stacjonarnymi i laptopami w krajach najbardziej rozwiniętych, których mieszkańcy przestali wykazywać większe zainteresowanie tego typu urządzeniami. Chociażby Europejczycy coraz rzadziej decydują się na takie rozwiązanie, czego efektem jest spadek o ponad 3% w stosunku do analogicznego kwartału w poprzednim roku. Producenci starali się więc ratować swoje udziały w rynkach, wchodząc coraz odważniej na wciąż jeszcze młody rynek tabletów. Niestety nie we wszystkich przypadkach udało im się odnieść jakikolwiek sukces i prawdopodobnie w przyszłym roku część z nich zdecyduje się raczej na skupienie się na walce w kategorii „ultrabooków”, tablety traktując wyłącznie jako eksperyment i/lub dodatek.

Największe wzrosty popularności PC widoczne są praktycznie wyłącznie w regionach dopiero rozwijających się, takich jak Azja Wschodnia czy Ameryka południowa, gdzie łącznie sprzedano ponad 50 mln urządzeń, stanowiących ponad połowę wszystkich światowych dostaw. Podobnie jak w przypadku smartfonów, również i tam zapotrzebowanie z miesiąca na miesiąc staje się coraz większe i producenci muszą umiejętnie pozycjonować cenowo swoje produkty, aby trafić do jak największej ilości klientów.

PC w ostatnim czasie niewątpliwie złapały wyraźną zadyszkę, a jej powód jest dość oczywisty i potwierdzają je każde kolejne wyniki tego typu badań. Na rynku od lat nie zdarzyło się nic, co byłoby w stanie wyraźnie zmienić nasze podejście do klasycznych komputerów stacjonarnych czy laptopów – nawet urządzenia kupione kilka lat temu są wstanie zaspokoić wymagania znakomitej większości z nas. W takiej sytuacji, zamiast kupować nowy komputer, który zapewni nam praktycznie dokładnie to samo co poprzedni, jesteśmy skłonni wydać raczej nasze pieniądze na inne zbliżone możliwościami urządzenie – tablet lub smartfon. Nie oznacza to jednak, że to właśnie one w największym stopniu przyczyniają się do spowolnienia sprzedaży PC. Przyczynili się do tego w głównej mierze sami producenci PC, oferując nam praktycznie te same rozwiązania, różniące się praktycznie wyłącznie opakowaniem, w którym możemy je znaleźć. Pytanie tylko, czy faktycznie na rynku PC może stać się coś, co ponownie rozbudzi naszą potrzebę udania się do sklepu po nowy komputer?

 


REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA