REKLAMA

Dobra, myliłem się: iPhone 4S grzeje równo!

17.10.2011 19.15
Dobra, myliłem się: iPhone 4S grzeje równo!
REKLAMA
REKLAMA

Co tu dużo mówić – wątpiłem w świetną sprzedaż iPhone’ 4S na starcie niczym ktoś kto nie zna Apple’a. A przez te wszystkie lata kiedy obserwuję tę firmę powinienem dobrze wiedzieć, że zawsze, naprawdę zawsze powtarza się ten sam scenariusz – Apple pokazuje nowego iPhone’a i większość tzw. niezależnych specjalistów (nie tych, którzy wychwalają Apple’a zawsze i wszędzie) wieszczy spektakularną klapę, po czym Apple zawsze bije ustanawiane przez siebie rekordy sprzedaży.

Nie inaczej jest i w tym przypadku, choć chyba po raz pierwszy i mi wydawało się, że nowy iPhone jest po prostu niewystarczająco mocny w ujęciu marketingowym. W końcu jedyną znaczącą różnicą w stosunku do poprzedniego hitowego modelu jest system inteligentnego asystenta głosowego Siri, który na dodatek jest dość ograniczony z powodu obsługi kilku zaledwie języków. Jednak wygląda na to, że się myliłem i nie doceniłem potęgi marek Apple i iPhone, bo pierwsze wyniki sprzedaży iPhone’a 4S są po prostu niewiarygodnie dobre. Wygląda na to, że konsumenci kupują nowego iPhone’a dlatego, że jest on nowy, bez względu na to, czy niesie ze sobą coś nadzwyczajnie nowego.

Trudno bowiem oczekiwać, że to rzeczywiście Siri napędza świetną sprzedaż na starcie iPhone’a 4S. W zasadzie wszystkie zarzuty w stosunku do nowości Apple’a pozostają w mocy: obok ograniczeń związanych z językiem, trudno również oczekiwać, że będzie to funkcja wykorzystywana gremialnie w miejscach publicznych, że bariera pscyhologiczno-społeczna z używania Siri będzie łatwa do złamania przez tłumy. Mimo tych naturalnych przecież wątpliwości iPhone 4S sprzedaje się niesamowicie. Sama sucha liczba – 4 mln sztuk w pierwszy weekend dostępności może wydawać się nie nazbyt spektakularna. Ale jeśli umiejscowimy ją w kontekście zrozumiemy jak jest potężna.

4 mln sprzedanych iPhone’ów 4S to bezwzględny rekord Apple’a. Pierwszy iPhone, który zadebiutował w czerwcu 2007 r. w Stanach Zjednoczonych pierwszy milion sprzedaży osiągnął po 74 dniach od premiery. W pierwszych trzech dniach sprzedał się w 270 tys. sztuk. iPhone 3G osiągnął milion w pierwszy weekend dostępności. Podobnie jak następujący po nim iPhone 3GS. iPhone 4, który debiutował rok temu sprzedał się w 1,7 mln sztuk w ciągu pierwszych trzech dni. I teraz sensacja – wychodzi na to, że iPhone 4S nie tylko sprzedał się w pierwszy weekend lepiej niż poprzednie modele, ale również sprzedał się lepiej niż wszystkie łącznie modele iPhone’a w swoich debiutach łącznie! To jest dopiero rekord!

Źródło: http://www.macstories.net/news/a-graphical-visualization-of-apples-past-iphone-launches/

4 mln sprzedanych iPhone’ów 4S to prawdopodobnie także rekord branży mobilnej. Sugeruje to Apple w informacji prasowej i chyba należy przyznać firmie Tima Cooka rację, bo chyba nikt dotychczas nie prezentował tak wysokich danych sprzedażowych po pierwszych kilku dniach dostępności jakiegokolwiek smartfonu, czy telefonu komórkowego. Może to nawet być nie tylko najlepiej sprzedający się telefon w historii, ale również najlepiej sprzedający się gadżet elektroniczny w historii technologii. Raczej na pewno Apple nie będzie miał problemu z pobiciem rekordu podanego przez Microsoft, który twierdził, że Kinect był dotychczas najlepiej sprzedającym się urządzeniem technologi użytkowej, najszybciej osiągając pułap 10 mln sztuk sprzedaży (w 4 miesiące). W tempie zapoczątkowanym przez Apple’a w pierwszy weekend bariera ta powinna paść nie później niż za miesiąc, szczególnie zważywszy na to, że na starcie nowa wersja iPhone’a dostępna jest na zaledwie 7 rynkach. Jeszcze w tym miesiącu (28 października) trafi na kolejne 22 rynki. Jeśli i tam powtórzy świetny start, pierwszy miesiąc dostępności iPhone’a 4S może być dla Apple’a wprost bajeczny.

Jak policzył niezależny analityk Dan Frommer, w ciągu pierwszych trzech dni przychód Apple’a ze sprzedaży nowego iPhone’a przekroczył zapewne 2 mld dol. To dość ostrożne szacunki bazujące na średniej cenie sprzedaży 500 dol. Jeśli dodamy do tego osprzęt, aktywacje kont premium na iCloud, to APS (średnia cena sprzedaży) spokojnie mogła wynieść ok 650 dol., co dałoby przychód na poziomie 3 mld dol.

Z której strony by nie patrzeć iPhone 4S już jest gigantycznym sukcesem Apple’a. I w zasadzie jest mi nieco wstyd, że wątpiłem, że tak może być.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA