REKLAMA

Wykastrowano Gwiezdne Wojny - wszystko przez Niemców

07.09.2011 09.45
Wykastrowano Gwiezdne Wojny – wszystko przez Niemców
REKLAMA
REKLAMA

Gwiezdne Wojny to film kultowy, uwielbiany zwłaszcza przez technologicznych geeków. Po kilku latach od wprowadzenia na rynek odtwarzaczy blu-ray, właściciel praw do serii Gorge Lucas postanowił, że powiększy przychody swojego studia i ku uciesze fanów wyda pełną sagę właśnie na niebieskim nośniku.

Wydanie mające swoją światową premierę 16 września będzie zawierać 3 płyty z unikalnymi dodatkami oraz 6 filmami wraz z 48 nigdy wcześniej niepublikowanymi scenami Wszystko to – co chyba najważniejsze – ze zremasterowanym obrazem i dźwiękiem. Słowem – to naprawdę wielka gratka dla fanów. Niestety…, jak to bywa nad Wisłą, polska edycja została obrabowana z jednego z najważniejszych elementów tego atrakcyjnego wydawnictwa.

Polskie wydanie pozytywnie zaskakuje ceną, która nie odbiega od standardów europejskich. W sugerowanej cenie detalicznej 399 złotych otrzymamy całą gwiezdną sagę wraz z dodatkami. Niestety polskie wydanie jest zarazem wydaniem niemieckim, a Niemcy to kraj, który lubuje się w dubbingu. Dlatego podstawową ścieżką dźwiękową oferującą najlepszą jakość jest – uwaga uwaga – niemiecki dubbing w formacie DTS HD MA 4362 kbps. W wydaniu znajdziemy jeszcze polski i węgierski dubbing w Dolby Digital 448 kbps, angielską  ścieżkę dźwiękową DTS-ES oraz hiszpańską DTS obie z przesyłem danych na poziomie 768 kbps.

Z czystych liczb wynika, że jakość polskiej ścieżki dźwiękowej skompresowanej do Dolby Digital jest 10 razy słabsza od niemieckiej. Najgorszy w tym wszystkim jest jednak brak odświeżonej ścieżki angielskiej DTS HD MA, która w starej trylogii została poprawiona z pierwszych oryginalnych nagrań. To olbrzymia strata i posiadacze nowoczesnych amplitunerów oraz dobrych zestawów głośnikowych muszą się czuć zwiedzeni, zwłaszcza że na to wydanie czekali od lat.

Poza słabą jakością, polskiemu dubbingowi nie można zarzucić braku profesjonalizmu. Zostały nagrane zupełnie nowe wersje dla starej trylogii. Reżyserię „Nowej Nadzieji” powierzono Agnieszcze Zwolińskiej; pozostałe dwie części wyreżyserował Wojciech Paszkowski. Głosy dla kultowych bohaterów nagrali polscy mistrzowie dubbingu. Wystarczy wymienić Grzegorza Pawlaka w roli Lorda Vadera, który zasłynął jako jeden z pingwinów z Madagaskaru. Inną charakterystyczną postacią jest Jarosław Boberek popularny policjant z „Rodziny Zastępczej” i Kaczor Donald w nowszych wersjach Dubbingu. Jest też Mariusz Czajka, który udziela głosu Mistrzowi Yoda w całej gwiezdnej sadze.

Jednak zastanówmy się – jaki fan Gwiezdnych Wojen ogląda ten kulturowy hit sci-fiction w wersji z dubbingiem? Jasne – to gratka dla tatusiów z dziećmi, natomiast pozostałe osoby, wśród których większość stanowi pewnie grupa zagorzałych fanów z pieczołowitością odkrywających najmniejsze szczegóły wersji oryginalnych, z pewnością preferują wersję z napisami.

Można powiedzieć, że piraci po raz kolejny wygrali. Nie dość, że pełne obrazy płyt już od kilku dni krążą po torrentach i innych serwisach udostępniających pirackie kopie, to powstają miksy wydań i tak w sieci już za chwile będzie można pobrać wydanie blu-ray z oryginalną ścieżką dźwiękową i polskimi napisami. Zgadnijmy więc, gdzie udadzą się zagorzali fani serii – do sklepu, czy na serwis z torrentami? Nie mówiąc już o tym, że w sieci od lat „Gwiezdne Wojny” są dostępne w wysokiej rozdzielczości zgrane z zagranicznych stacji telewizyjnych, oferując całkiem niezłą jakość (nie licząc Mrocznego Widma).

Można powiedzieć, że znów przegrywamy z Niemcami… Ja pewnie kupię polskie wydanie ze względu na napisy, które mimo znajomości wszystkich części sagi mogą się przydać przy seansie ze znajomymi czy rodziną, natomiast każdy komu wystarczy tylko angielska ścieżka i napisy wybierze zapewne brytyjskie wydanie za 355 złotych z Amazon czy Dvd.co.uk wraz z darmową wysyłką w ciągu 2-7 dni. Szkoda, że polskie wydania hitów są tak okrajane lub ich ceny są znacznie wyższe od zagranicznych wydań.

Na kolejną reedycje Gwiezdnej Sagi przyjdzie nam poczekać do przekonwertowania wszystkich filmów na 3D.  Mroczne Widmo w 3D swoją premierę kinową w Polsce i na świecie będzie miało już 10 lutego 2012.

Niech moc będzie z wami.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA