REKLAMA

Windows Phone 7.5 już dostępny – czas dać MS drugą szansę

28.09.2011 18.05
Windows Phone 7.5 już dostępny – czas dać MS drugą szansę
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft ostatecznie uciął wszelkie spekulacje, zakończył plotki i rozwiał nasze wątpliwości. Nie musimy już dłużej czekać ani zgadywać – najnowsza odsłona Windows Phone oznaczona jako 7.5 „Mango”, trafia już oficjalnie na telefony pierwszych szczęśliwych użytkowników. I jest to zdecydowanie jeden z lepszych momentów, żeby dać mobilnemu Windowsowi drugą szansę lub – jeśli do tej pory nie zwracaliśmy na niego w ogóle uwagi – poważnie zastanowić się właśnie nad rozwiązaniem oferowanym przez giganta z Redmond.

Pierwsze wydanie Windows Phone niekoniecznie można określić jako w pełni udane – system urzekał wprawdzie nowatorskim podejściem do interfejsu, kusił prostotą i stabilnością, ale przez brak całkiem pokaźnej ilości obowiązkowych dla współczesnego mobilnego systemu operacyjnego funkcji, zdecydowanie skazany był na popularność oscylującą w okolicach kilku procent rynkowych udziałów. Na przeszkodzie stawały też problemy z lokalizacją (brak języka polskiego) oraz ograniczenie dostępu do najciekawszych usług dla mieszkańców naszego kraju. Nareszcie jednak światło dzienne ujrzała aktualizacja przynosząca ilość zmian wystarczającą, aby WP stał się wreszcie konkurencyjny.

Na początek warto wspomnieć o tym, że jeśli już kupiliśmy jeden z telefonów z Windows Phone, nie musimy się martwić – jest on uprawniony do pełnej aktualizacji. Może nie będzie to jeszcze dzisiaj, ale nie zaszkodzi, jeśli w najbliższym czasie klikniemy w przycisk uruchamiający wyszukiwanie aktualizacji.

Skoro już zaktualizowaliśmy, albo przynajmniej jesteśmy świadomi możliwości aktualizacji, dlaczego warto ponownie zainteresować się „przenośnym Windowsem”? Przede wszystkim możemy już całkowicie legalnie i bez najmniejszych problemów korzystać z praktycznie pełnej oferty sklepu z aplikacjami – Marketplace oraz sieciowej usługi Xbox LIVE. Jeśli dodać do tego obsługę języka polskiego, możemy śmiało powiedzieć, że w końcu – po raz pierwszy – mamy dostęp do prawdziwego Windows Phone, a nie tylko skrawka jego potencjału.

Mottem kampani promocyjnej MS jest w przypadku nowego OS hasło „Put People First” – nic więc dziwnego, że ogromny nacisk położono na kwestie komunikacji z naszymi znajomymi, rodziną i współpracownikami. I na takie udogodnienia czekała prawdopodobnie duża część z nas. Wreszcie możemy grupować nasze kontakty, a tak utworzone grupy przypinać do ekranu głównego w formie dynamicznych „kafelków”. Spora zmiana zaszła również w naszych skrzynkach odbiorczych, gdzie różne konta mailowe mogą trafiać do jednej (wspólnej) skrzynki, a konwersacje stają się prawdziwymi konwersacjami – niezależnie od tego, czy rozmawiamy z daną osobą przez chat Facebooka, SMS czy komunikator Windows Live, całość zachowana jest w jednolitej formie, umożliwiającej nam „nadzór” nad prowadzoną przez nas korespondencją. Dodatkowo miłośnikom krótkich wiadomości zaoferowano możliwość integracji systemowej z Twitterem.

Trzeba przyznać, że powyższe możliwości robią naprawdę spore wrażenie, zwłaszcza jeśli porównamy je do tego, co oferowało nam wydanie oznaczone numerem 7, gdzie wszystko było uproszczone praktycznie do granic możliwości. Niektórym mogło się to podobać, innym nie, ale zdecydowanie lepiej jest mieć do dyspozycji przynajmniej podstawowe narzędzia niż cieszyć się z niewielkiej ilości ustawień. Nie ma więc najmniejszych wątpliwości – Windows Phone wraz z aktualizacją do najnowszej wersji stał się całkiem rozbudowanym komunikatorem, choć oczywiście na razie w większości przypadków jest to wyłącznie doganianie konkurencji, która dużą część podobnych rozwiązań oferuje już od dawna (przed większością nowych opcji moglibyśmy dodać „wreszcie!”). W końcu jest jednak pod tym względem przynajmniej konkurencyjny.

Całość uzupełniają trzy niezwykle istotne dodatki, które pozwalają w końcu nazwać Windows Phone „systemem operacyjnym dla smartfonów”. Pierwszym z nich jest bez wątpienia wielozadaniowość – bez niej ciężko było w ogóle do tej pory mówić o „inteligentnych telefonach” z logo Windowsa. Wyjście z aplikacji nie oznacza już więc konieczności uruchamiania jej na nowo od początku i utraty dotychczasowej pracy. Jako druga rzuca się w oczy nowa przeglądarka – IE 9, oferująca (nareszcie!) wsparcie dla HTML5 i jest w stanie skorzystać ze sprzętowej akceleracji. Teraz jest ona więc nie tylko szybsza – jest o wiele bardziej zaawansowana. Na sam koniec pozostała nam funkcja mobilnego hotspotu, umożliwiająca udostępnienie za pomocą WiFi połączenia internetowego maksymalnie pięciu urządzeniom.

Nie najistotniejszym, aczkolwiek całkiem przyjemnym dla oka i bez wątpienia użytecznym bonusem jest wyraźne ożywienie do tej pory dość nieciekawych „kafelków”, które mogą teraz wyświetlać więcej informacji, na dodatek nie tylko z oficjalnych aplikacji, ale i tych, dostarczanych przez niezależnych producentów. Aż chciało by się powiedzieć: „w końcu to ma sens!” i jest ciekawą odpowiedzią na Androidowe widgety.

Windows Phone 7.5 oferuje nam więc to, za co ceniliśmy jego poprzednika oraz to, czego brakowało nam najbardziej do tej pory, a sam proces aktualizacji jest przeprowadzany praktycznie wzorcowo. Trafi ona bowiem do wszystkich, niezależnie od tego czy kupili jeden z pierwszych, czy też najnowszy telefon z WP7. Sam system jest za to wciąż stabilny, szybki, a nowe udogodnienia likwidują większość niedociągnięć i braków, w tym związanych z dostępem do najistotniejszych usług. W dalszym ciągu jednak przed programistami z MS sporo pracy, zwłaszcza nad tym, aby nowe smartfony w przyszłości jak najlepiej współpracowały ze stacjonarnym Windowsem. W tej chwili bowiem ciężko nadal znaleźć odpowiedź na pytanie jaki problem rozwiązuje tak naprawdę Windows 7(.5) i w czym jest zdecydowanie lepszy od konkurencji, co nie zmienia jednak faktu, że można przy wyborze smartfona stawiać go na równi z innymi urządzeniami z tej klasy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA