REKLAMA

Na zgliszczach MeeGo, jak feniks z popiołów powstaje… Tizen

29.09.2011 13.13
Na zgliszczach MeeGo, jak feniks z popiołów powstaje… Tizen
REKLAMA
REKLAMA

Nokia N9 powoli debiutuje na niektórych rynkach. Wiedzieliście o tym? Pewnie większość z Was nie, bo Nokia zadbała o to, aby nie było o tej premierze zbyt głośno. Paradoks? Nie, po prostu polityka firmy, która nakazuje niezbyt głośno wspierać N9 – powite, lecz odrzucone dziecko mariażu z Intelem. MeeGo – mobilny system operacyjny, który napędza Nokię N9 nie będzie dalej wspierany przez fińskiego producenta, który przenosi się na Windows Phone. To jednak nie oznacza, że MeeGo w jakimś stopniu nie przetrwa.

Potencjał MeeGo na Nokii N9 zachwycił wielu, na czele ze swoim ojcem – Intelem, który wcale nie chce, żeby odszedł w zapomnienie. Największy na świecie producent procesorów komputerowych skrzyknął się naprędce z Fundacją LiMo oraz Fundacją Linux by zapoczątkować pracę nad nowym projektem mobilnego systemu operacyjnego opartego na dokonaniach MeeGo. Projekt nazywa się Tizen i z pierwszych informacji jego twórców wynika, że narzędzia deweloperskie udostępnione zostaną na początku 2012 r., co oznaczałoby, że pierwszych urządzeń z nowym OS można będzie się spodziewać na koniec 2012 r. Jest pierwszy poważny partner producencki zainteresowany Tizenem. Ten, który ma dziś największy problem z mobilnymi OS – Samsung.

Samsung jest w tarapatach – już powoli przyjmował gratulację z osiągnięcia pozycji numer jeden na rynku sprzedaży smartfonów, gdy niespodziewanie przegrał w poprzednim kwartale z Apple, który na dodatek skutecznie ciąga go po rozmaitych sądach na całym świecie oskarżając o kradzież własności intelektualnych. W międzyczasie Google kupił Motorolę, czym dał jasny sygnał Samsungowi, że w 100% w potencjał Androida dłużej wierzyć nie można, a Microsoft wczoraj dopiął swego i będzie otrzymywał od Samsunga opłaty licencyjne w związku z łamaniem patentów przez Androida instalowanego w urządzeniach Koreańczyków.

Samsung ma drugą nogę – system Bada OS, ale najwidoczniej szuka jeszcze innych opcji, a Tizen może być jedną z nich. To system, który według zapewnień tych, którzy nad nim pracują będzie potężną usługą, która obejmować będzie nie tylko smartfony i tablety, ale również inteligentne telewizory nowego typu, netbooki, a nawet multimedialne urządzenia instalowane w samochodach. Nowy system może się przydać do znacznie szerszego portfolio produktów Samsunga niż tylko urządzenia mobilne i w tym zapewne tkwi jego największy potencjał dla Koreańczyków.

Tizen ma być dość przełomowym systemem, w pełni opartym na standardach webowych na czele z HTML5. Intel będzie wspierał rozwój frameworku za pomocą swojego programu AppUp, co oznacza, że wszystkie aplikacje stworzone do tej pory na MeeGo będą mogły być odpalane na Tizenie. To dobry ruch dla deweloperów, którzy zainteresowali się MeeGo – nie muszą porzucać systemu kiedy słuch po Nokii N9 zaginie. Mogą dalej przygotowywać aplikacje wiedząc, że będą one działać w projekcie Tizen.

Projekt, mimo iż na razie w dość enigmatycznych powijakach, jest ciekawy, głównie dlatego, że w długoterminowym okresie może stać się realną konkurencją dla Androida. Na razie bowiem nie ma takiej alternatywy – iOS jest zamknięty na urządzenia Apple’a, a Windows Phone nie jest darmowy, gdyż Microsoft wybrał drogę licencjodawcy w swoich umowach z producentami. Przyszłość webOS z kolei jest niepewna, a QNX raczej gościł będzie jedynie na urządzeniach BlackBerry. Tizen ma być projektem, który łączy open-source’owe technologie należące do LiMo oraz Linuksa, więc docelowo projekt może mieć status podobny do tego, jaki Linux ma na rynku tzw. desktopowych OS – niby niewielkie ma udziały, ale jego rola katalizatora rynku jest nie do przecenienia.

Przyglądajmy się pracami nad Tizenem. Kto wie, może będzie z niego udane dziecko niechcianego MeeGo.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA