REKLAMA

Google+ jak Twitter i iPad

05.08.2011 07.10
Google+ jak Twitter i iPad
REKLAMA
REKLAMA

Buzz w okół Google + nie milknie. Zaledwie w ciągu kilku tygodni od startu nowego serwisu społecznościowego, Google odnotował 25 milionów aktywnych użytkowników. Według najnowszych badań przeprowadzonych przez agencję IDC we współpracy z Appcelerator, zainteresowanie G+ nie słabnie. Wręcz przeciwnie, programiści tworzący aplikację na platformy mobilne podchodzą z większym entuzjazmem do nowego narzędzia Google niż do iCloud Apple’a, czy integracji Twittera z systemem iOS 5.

Według przeprowadzonych badań na grupie 2012 programistów, Google + cieszy się takim samym entuzjazmem z jakim wyczekiwano na iPada w ubiegłym roku. Wśród badanej grupy programistów 25% wyraziło swoje zainteresowanie nową usługą Google’a, 22% wskazało na Apple iCloud, a 14% widzi potencjał w integracji Twittera i iOS 5, 6% ankietowanych czeka z kolei na tablet Amazona, natomiast tylko 2% badanych wyraziło swoje zainteresowanie tabletem HP TouchPad. Google + postrzegany jest również w dłuższej perspektywie czasu jako realny konkurent niezagrożonego obecnie Facebooka. Według ponad połowy przepytanych programistów, G+ będzie jednym z głównych atutów firmy w zdobyciu tzw. MindShare (czyli kojarzeniu marki) wśród konsumentów, co pozwoli firmie z Moutain View podjąć wyzwanie przeciwko Facebookowi i Twitterowi. Jeśli statystyki przełożą się na rzeczywistość, już wkrótce historia może zatoczyć koło. Google + może podążyć drogą Twittera, który z małego biznesu stał się światowym gigantem dzięki pracy i entuzjazmowi niezależnych programistów.

Powód dlaczego Google + cieszy się tak dużym zainteresowaniem jest bardzo prosty. Serwis Google’a idealnie pasuje i wypełnia lukę w pozostałych produktach firmy. Jest doskonałym uzupełnieniem wyszukiwarki, map czy YouTube. Również nowości zawarte w nowej usłudze tj. sparks, kręgi i hangouts zostają wymienione w odpowiedzi na pytanie „Dlaczego Google+”. Wielu programistów dostrzega ogromny potencjał w integracji usługi z przyszłą wersją systemu Google Android. To właśnie te rzeczy dają Google’owi przewagę w walce z serwisem Marka Zuckenberga.

Facebook pozbawiony jest ścisłej integracji z zaawansowanymi telefonami i tabletami. Oczywiście istnieje dedykowana aplikacja na przenośne urządzenia, a kilku producentów planuje stworzyć telefony dedykowane temu portalowi społecznościowemu, np. HTC ChaCha. Jednak zdaniem programistów to za mało. Według nich Google + oferować będzie oprócz integracji serwisu z telefonem coś o wiele ważniejszego. Chodzi o śledzenie zainteresowań i naszej aktywności w sieci. Przykładowo –  jeśli jesteśmy fanami kina lub fotografii za pomocą ulubionej aplikacji w Androidzie lub iOS możemy podzielić się informacją z kręgiem znajomych o podobnych zainteresowaniach. Nasz ulubiona aplikacja i Google + automatycznie rozpoznają, która grupa osób z naszych znajomych ma być poinformowana o danym wydarzeniu.

Niestety w całej pozytywnej perspektywie programiści muszą wykazać się cierpliwością. Jak dotąd Google nie zdecydował się udostępnić narzędzi programistycznych Google Plus API. Według specjalistów Facebook API nadal będzie zajmować pozycję lidera przez następnych 12 do 18 miesięcy. Mimo tego Facebook coraz bardziej będzie czuć oddech Twittera i oczywiście Google+, które zajmą odpowiedni drugą i trzecią pozycję.

Faktem, który jest godny odnotowania jest to, że 75% wszystkich ankietowanych osób to programiści tworzący programy na platformę Apple iOS. Pozostali to przeważającej części osoby zajmujące się tworzeniem stron internetowych i aplikacji webowych napisanych w języku Java. Najmniej osób wykazujących zainteresowanie Google + znajduje się wśród fanów systemu Android. Wydawać się może, że to właśnie ta grupa programistów powinna wykazywać największe zainteresowanie nowym serwisem Google. Jeśli Google zdecyduje się na publiczne udostępnienie narzędzi programistycznych już wkrótce możemy być świadkami premiery wielu programów i dodatków obsługujących G+. Google powinno uczynić to samo co właściciele Twittera, czyli dać wolną rękę niezależnym programistom, którzy szybki i tani sposób przyczynią się do popularyzacji konkurenta Facebooka.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA